To już na tyle ode mnie dzisiaj. Zapraszam Was do przeczytania relacji pomeczowych oraz obejrzenia galerii ze spotkania zarówno w naszej zakładce poświęconej Łódzkiemu Klubowi Sportowemu jak i stronie kibiców Łódzkiego Klubu Sportowego, ŁKSFans.pl. Chociaż podopieczni Andrzeja Kretka już przy al. Unii Lubelskiej nie zagrają, nie słyszmy się jednak ostatni raz. Mimo że do Łodzi trzecia liga łódzko-mazowieckia już w tym roku nie zawita, mamy jeszcze przed sobą wyjazdowy pojedynek biało-czerwono-białych z Ursusem Warszawa. Oczywiście się na nim pojawimy i przeprowadzimy z niego relację LIVE, na którą już teraz Was serdecznie zapraszam! Pozostaje mi życzyć miłej niedzieli i do usłyszenia w sobotę!

Andrzej Kretek pierwszy raz odkąd przejął Łódzki Klub Sportowy musi poczuć gorycz porażki w ligowym pojedynku. Jego podopieczni nie pożegnali w Łodzi jesieni za dobrze, ulegając Broni Radom, co oznacza, że do następnej kolejki pozostaną poza podium, które przecież jak najbardziej było w ich zasięgu. Powiększyła się także ich strata do Radomiaka Radom do czternastu punktów i marzenia o awansie wydają się być już bardzo odległe, przynajmniej w tym sezonie. Różnica między drużynami byłaby jeszcze większa, ale Polonia Warszawa, choć grała w osłabieniu, w ostatniej chwili doprowadziła do wyrównania w pojedynku z liderem.

PIERWSZA PORAŻKA ŁODZIAN POD WODZĄ ANDRZEJA KRETKA STAJE SIĘ FAKTEM! ARBITER KOŃCZY SPOTKANIE I BROŃ RADOM WYWOZI Z ŁODZI KOMPLET PUNKTÓW!

Łodzianie byli tak blisko doprowadzenia do remisu. Łukasz Staroń wywalczył piłkę, przytrzymał i odegrał do wybiegającego Artura Golańskiego, który nie zdołał jednak wykorzystać okazji. Wszedł w pole karne, ale zanim zdążył oddać strzał, powstrzymał go skutecznie radomski obrońca.

Tymczasem Radomiak Radom wziął się w garść i wygrywa z Polonią Warszawa już 2:1, a za chwilę pojedynek tych dwóch zespołów się zakończy. Oznaczać to będzie przy takim stanie rzeczy jeszcze większą stratę łodzian do lidera.

Broń zdominowała grę i nie zanosi się, że łodzianie będą w stanie nadrobić stratę jednej bramki i powalczyć o jeden punkt lub nawet trzy. Mają jeszcze co prawda trochę czasu, bo nie wiadomo, ile doliczy do drugiej części spotkania arbiter, nie da się jednak ukryć, że gra toczy się głównie na połowie gospodarzy i ciężko będzie o poprawę sytuacji.

Na roszady w składzie decyduje się także trener gości. W miejsce Bouchniby Wajiha wprowadza do gry Bartłomieja Książka.

Łukasz Staroń nie wykorzystuje nadarzającej się okazji. Szarżował w pole karne, gdzie walczył z próbującymi go powstrzymać obrońcami, których starania przyniosły skutek. Piłka zamiast w siatce wylądowała w rękach Roberta Wnukowskiego.

... zaś w miejsce Olka Ślęzaka pojawia się Przemysław Różycki.

Andrzej Kretek decyduje się na kolejne dwie zmiany. W miejsce Kamila Cupriaka na boisku pojawia się Artur Golański...

Po dyskusjach z delegatem sytuacja jest już opanowana, dym zdążył się rozwiać, w związku z czym możemy spokojnie wrócić do meczu. Było na co popatrzeć, więc tym bardziej zapraszam Was do oglądania pomeczowych galerii.

I mamy przerwę w grze związaną z odpalonymi świecami dymnymi, najpierw w barwach Polski, potem w barwach Łodzi. Zawodnicy mają więc czas na napicie się i chwilę odpoczynku. Sędziowie też zgromadzili się po jednej stronie, przeciwległej do Galery i rozmawiają z kierownikiem, trenerem Łódzkiego Klubu Sportowego i... obserwują.

Nie do końca wiem o co chodziło sędziemu, który trzykrotnym gwizdem na chwilę przerwał grę. Wezwał do siebie kapitanów i chyba konsultował z nimi dalsze kontynuowanie gry, którą ostatecznie wznowił.

Arbiter musiał aż na chwilę przerwać mecz po tym, jak kibice Łódzkiego Klubu Sportowego zaprezentowali efektowną oprawę. Dla tych, którym byłaś jedynym marzeniem, wieczna chwała za jego spełnienie - taki napis biało-czerwono-biali umieścili na transparentach, które towarzyszyły pięknej sektorówce i dwóm kartoniadom.

Wprowadzony chwilę wcześniej Dawid Sarafiński ukarany zostaje żółtą kartką.

No i stało się, gościom udało się wyjść na prowadzenie. Szymon Gąsiński nie miał żadnych szans by obronić uderzenie Michała Bojka, które na tą chwile daje radomianom prowadzenie.

NO I BROŃ RADOM NA PROWADZENIU PO BRAMCE MICHAŁA BOJKA!

Czas na pierwszą zmianę w Łódzkim Klubie Sportowym. Tomasz Kowalski, po wcześniejszym podaniu ręki bardzo krytykowanemu sędziemu, opuszcza boisko i ustępuje miejsca Dawidowi Sarafińskiemu.

Słuszne są powtarzane spostrzeżenia, że łodzianie bardzo się wycofali, tak jakby chcieli tylko bronić wyniku. Ruszenie z akcją zajmuję im przez to dużo czasu, bo większość zawodników utrzymuje się na swojej połowie i nie kwapi do wyjścia do przodu.

Szala nadal nie przechyla się na korzyść żadnej ze stron, choć obie starają się coś ugrać. Nie wychodzi im jednak z tego nic. Najpierw łodzianie nie zdołali opanować piłki, później Piotr Nowosielski nie zdołał podczas ataku dobiec do niej szybciej niż bramkarz gospodarzy, którzy przechwycił ją, zanim jeszcze rywal zdążył ją dogonić.

Kibice tymczasem szykują się już chyba do zaprezentowania oprawy, której zdjęcia oczywiście dla Was zrobimy i wrzucimy w relacji, jak tylko się ona pojawi.

Bardzo powolnie i spokojnie rozpoczęły drugą połowę spotkania. Jedyne co na razie warte jest zauważenia, to rzut rożny wywalczony przez gości, po którym nie zdołali jednak stworzyć żadnego zagrożenia, gdyż piłkę szybko przejęli łodzianie.

I WRACAMY DO GRY! ARBITER SPOTKANIA ROZPOCZYNA DRUGĄ POŁOWĘ POJEDYNKU ŁÓDZKIEGO KLUBU SPORTOWEGO Z BRONIĄ RADOM!

Zawodnicy wracają już na boisko i za chwilę rozpocznie się druga część spotkania.

Niestety nie wygląda to najlepiej po obu stronach. Z jednej strony mamy łodzian, którzy teraz będą musieli poradzić sobie w dziesiątkę nie tylko z rywalem, ale i sędzią, któremu chyba trochę zależy na sukcesie gości. Z drugiej strony mamy radomian, którzy choć bardzo chcą, to jednak jak na razie nie są w stanie objąć prowadzenia i poradzić sobie z zaangażowanymi w grę gospodarzami.

ARBITER NIE DOLICZA ANI MINUTY DO PIERWSZEJ POŁOWY SPOTKANIA I RÓWNO PO CZTERDZIESTU PIĘCIU KOŃCZY TĄ CZĘŚĆ POJEDYNKU!

Jak teraz często można usłyszeć na trybunach, arbiter dopiął swego. Łodzianie meczu w komplecie nie skończą bo drugą żółtą a tym samym czerwoną kartką ukarany został Jacek Karbowniak i musi opuścić boisko.

Tym razem Łukasz Staroń nie popisał się na lewym skrzydle. Dobrze wybiegł do przodu, ale nie zdołał odegrać do żadnego ze swoich kolegów, co pozwoliło rywalom przejąć piłkę.

Sędziowanie sieradzkiego arbitra, Mariusza Dąbrowskiego, naprawdę pozostawia wiele do życzenia. Pokazuje to dobitnie ostatnia sytuacja, w której najpierw był on tyłem do akcji, a potem dostrzegł co się dzieje tylko kątem oka, ale mimo wszystko podjął stanowczą decyzję o przerwaniu gry. Jeszcze ciekawszy jest fakt, że nawet nie zauważył jej wznowienia z rzutu wolnego przez radomian.

Podopieczni Andrzeja Kretka muszą zwrócić szczególną uwagę na Piotra Nowosielskiego, który dobrze się prezentuje na boisku. Potrafi się odpowiednio ustawić, dużo biega, walczy i nieraz okazuje się szybszy od miejscowych obrońców. Jeżeli nie będzie dobrze pilnowany, zajdzie jeszcze gospodarzom za skórę.

Nie najlepiej to wygląda, chociaż łodzianie wydają się lepiej radzić sobie na boisku a z pewnością mają optyczną przewagę nad rywalami z Radomia. Nie ma to jednak przełożenia na wynik, bo gospodarzom brakuje skuteczności, co wyraźnie drażni trenera Andrzeja Kretka. Szkoleniowiec stara się dotrzeć do swoich podopiecznych, krzycząc do nich spoza boiska, ale jak na razie bez skutku...

Kamil Cupriak znów daje o sobie znać na lewym skrzydle, jednak jego dośrodkowanie nie było udane, bo trafił piłką prosto w zbliżającego się Norberta Rdzanka. Wywalczył tym jedynie wyrzut z autu, po którym futbolówka została przejęta przez radomian. Goście mieli chrapkę na wyjście z kontrą, ale Dominik Leśniewski zamiast ruszyć do przodu wybił piłkę poza linię boiska.

Po pół godziny gry doczekaliśmy się drugiej żółtej kartki, choć jej słuszność budzi poważne wątpliwości, a sędzia wydaje się coraz bardziej gwizdać "pod" Broń Radom. Ukarany nią został Tomasz Kowalski za walkę w powietrzu.

Łodzianie nie odpuszczają i ponownie chcą wyjść na prowadzenie. Po można powiedzieć że ataku pozycyjnym Jacek Karbowniak uderzył na bramkę Roberta Wnukowskiego, który jednak zdołał wybić piłkę na rzut rożny. Po nim też nie udało się pokonać golkipera gości, bo strzał jednego z gospodarzy był niecelny.

Tymczasem może Was zaciekawić, że Radomiak Radom od czternastej minuty przegrywa z... Polonią Warszawa!

Niewykorzystane okazje się mszczą i to powiedzenie sprawdziło się teraz w stu procentach. Po dwóch świetnych sytuacjach łodzian goście ruszyli z kontrą i dośrodkowali w pole karne. Jak to uderzenie udało się jeszcze wybić, tak nie było jak powstrzymać znajdującego się przed polem Damiana Sałka, do którego trafiła piłka, a który skierował ją prosto do siatki Szymona Gąsińskiego.

REMIS!! RADOMIANIE DOPROWADZAJĄ DO WYRÓWNANIA! DAMIAN SAŁEK!

I kolejna niewykorzystana okazja łodzian. Tym razem Kamil Cupriak ładnie zszedł ze skrzydła na środek, zmylił radomskich obrońców i uderzył w kierunku Roberta Wnukowskiego. Ten jednak uratował swój zespół i zdołał obronić strzał napastnika.

Marcin Zimoń bliski sukcesu! On już na spalonym nie był w momencie podania i znalazł się sam na sam z bramkarzem. Golkiper był jednak szybszy niż kapitan łódzkiego zespołu i powstrzymał go przed uderzeniem na bramkę, choć nie jesteśmy pewni, czy zrobił to przepisowo.

No i jest pierwsza żółta kartka w tym spotkaniu! Ukarany nią zostaje Jacek Karbowniak za nieprzepisowe potraktowanie jednego z rywali.

Łodzianie mogli być bardzo blisko podwyższenia wywalczonego szybko prowadzenia. Arkadiusz Mysona, niepilnowany i wysunięty bardzo do przodu, znajdował się na pozycji spalonej w momencie podania Tomasza Kowalskiego, co zauważył arbiter i przerwał akcję.

Tomek Kowalski próbował naprawić swój błąd po głupiej stracie piłki w środku pola biegnąc za rywalem aż w narożnik boiska. Tam jednak faulował przeciwnika, co nie umknęło sędziemu, który odgwizdał rzut wolny. Po głębokim dośrodkowaniu radomian piłka została jednak wybita przez jednego z gości poza boisko i nie udało im się doprowadzić do wyrównania.

Jak na razie sędzia jest cierpliwy, ale jeżeli dalej tak to będzie wyglądało, posypią się żółte kartki. Gra coraz bardziej się zaostrza i w ciągu chwili mieliśmy już trzy faule zawodników z obu stron.

Kamil Cupriak stara się walczyć na prawym skrzydle, ale nie jest w stanie dobiec do zbyt mocnego podania od jednego ze swoich kolegów. Tym samym zamiast skonstruować kolejną ciekawą akcję, wszystko kończy się przejęciem piłki przez gości.

Po straconej bramce radomianie mają o co walczyć, w końcu trzeba nadrabiać, ale jak na razie nie za bardzo są w stanie zagrozić łodzianom. Gra skupia się głównie w środku pola, z pojedynczymi wyjściami w pola karne rywali, które jednak kończą się fiaskiem po każdej ze stron.

Tymczasem kibice Łódzkiego Klubu Sportowego przygotowali już transparenty, możemy więc spodziewać się jakiejś oprawy, prawdopodobnie związanej ze zbliżającym się Narodowym Świętem Niepodległości.

Kolejny raz łodzianie dobrze rozpoczynają spotkanie rozgrywane przed własną publicznością. Po dobrym podaniu od Kamila Cupriaka piłka trafiła do Tomasza Kowalskiego, który świetnie ją opanował i zza pola karnego huknął prosto do bramki, nie dając Robertowi Wnukowskiemu żadnych szans na obronę uderzenia!

PIĘKNY POCZĄTEK W WYKONANIU ŁÓDZKIEGO KLUBU SPORTOWEGO! TOMASZ KOWALSKI!!

OSTATNI POJEDYNEK RUNDY JESIENNEJ PRZY AL. UNII LUBELSKIEJ CZAS ZACZĄĆ! ARBITER ROZPOCZYNA MECZ ŁÓDZKIEGO KLUBU SPORTOWEGO Z BRONIĄ RADOM!

Oba zespoły przygotowywały się w trakcie dłuższej, dwutygodniowej przerwy, do ostatnich spotkań tej rundy. Andrzej Kretek miał nadzieję, że uda się zorganizować sparing, ale nie znaleziono odpowiedniego rywala, w związku z czym na jednym z treningów rozegrano gierkę wewnętrzną. Radomianie znów zmierzyli się ze swoimi juniorami, których oczywiście pokonali i to 7:0.

Ławka rezerwowych Łódzkiego Klubu Sportowego: Artur Król, Michał Bielicki, Artur Golański, Adrian Kasztelan, Przemysław Różycki, Adam Patora, Dawid Sarafiński. Ławka rezerwowych Broni Radom: Andrii Radczenko, Batłomiej Książek, Piotr Stefański, Wiktor Kupiec, Antoni Titunin, Emil Więcek, Piotr Dobosz.

Tym razem witam Was już bezpośrednio ze stadionu przy al. Unii Lubelskiej, na którym za niecałe pół godziny zmierzą się opisywane przed chwilą drużyny. Składy mamy już w rękach i możecie się im przyjrzeć na zdjęciu, a zaraz pojawią się tradycyjnie po lewej stronie.

Warto zwrócić uwagę także na ostatnie mecze rozegrane przez oba zespoły. Łódzki Klub Sportowy dwa tygodnie temu pokonał w Siedlcach rezerwy miejscowej Pogoni, wcześniej zremisował u siebie z Pogonią Grodzisk Mazowiecki 1:1 i na wyjeździe 0:0 z Pelikanem Łowicz. Broń Radom znów przegrała u siebie z Ursusem Warszawa 0:3, wygrała w Warszawie z Targówkiem 3:1 i zremisowała ze wspomnianymi już siedleckimi rezerwami 1:1.

Więcej na temat zbliżającego się meczu możecie dowiedzieć się z przygotowanej już wczoraj jego zapowiedzi: ŁKS Łódź - Broń Radom LIVE! Ostatni jesienny mecz przy al. Unii Lubelskiej 2. Przeczytacie w niej między innymi o sytuacji kadrowej obu zespołów, o której wspomnimy zresztą jeszcze w naszej relacji.

Jak widzicie, każdy kibic Łódzkiego Klubu Sportowego powinien pojawić się dzisiaj przy al. Unii Lubelskiej 2! Prawdopodobnie będzie na co popatrzeć, bo zespoły, które się dzisiaj zmierzą, walczą o miejsce na podium na zakończenie rundy jesiennej. Zarówno podopieczni Andrzeja Kretka, jak i radomianie, mają na to szansę, choć nie da się ukryć, że bliżej tego są gospodarze. Po ostatniej kolejce zajmowali już trzecią lokatę, zaś ich niedzielni rywale czwarte, tyle że po dotychczasowych spotkaniach szesnastej tury meczów sytuacja już się zmieniła. By wrócić do pierwszej trójki łodzianie muszą odnieść zwycięstwo, bo tylko to pozwoli im wyprzedzić Pelikana Łowicz, którego rewelacyjnego bilansu bramek nie mają szans przebić. W gorszej sytuacji są goście, bo oni już teraz tracą trzy "oczka" do ostatniej pozycji na podium.

... i Stare Polesie.

Mobilizuje się również Limanka...

Do przyjścia na mecz zachęca między innymi ekipa kibiców z Żubardzia:

O tym, że warto przyjść na ostatnie już w tym roku spotkanie przy al. Unii Lubelskiej świadczy chociażby fakt, że po raz kolejny kibice mobilizują się między sobą, między innymi za pomocą pojawiających się w internecie plakatów. Poza tym, przygotowanym przez klub, opublikowano także wersje skierowane do poszczególnych osiedli/ulic.

Poza zwiedzaniem, KAŻDY Z WAS MA JESZCZE SZANSĘ NA OBEJRZENIE OSTATNIEGO MECZU W ŁODZI NA ŻYWO!! Do czego zresztą jak zawsze szczerze zachęcam! Aż do zakończenia pierwszej części spotkania możecie nabywać w kasach wejściówki i każdy, kto ma taką możliwość, powinien pojawić się dzisiaj na stadionie przy al. Unii Lubelskiej. Wiem, że pogoda nie zachęca, ale nie ma marudzenia, zamiast kupować kilka batoników można zaopatrzyć się w bilet i na trybuny, bo wsparcie biało-czerwono-białym będzie dzisiaj bardzo potrzebne! No i przecież to już ostatnia szansa w tym sezonie na spotkanie w Łodzi z trzecioligowymi rozgrywkami.

Nic nie zmieniło się za to w kwestii zwiedzania budowy nowego stadionu Łódzkiego Klubu Sportowego (więcej inf. TUTAJ) Każdy, kto wcześniej nie skorzystał z takiej szansy, może to uczynić dzisiaj, przed pojedynkiem z Bronią Radom. Na prośbę sympatyków Urząd Miasta zdecydował się udostępnić obiekt dla zwiedzających, którzy zostaną po nim oprowadzeni przez przedstawicieli Stowarzyszenia Kibiców oraz klubu. Dodatkowo inżynier budowy, Krzysztof Roskowiński, opowie o postępach prac. Na stadion można będzie wchodzić w godzinach 11:00-13:00, mniej więcej co dwadzieścia minut, ze względów bezpieczeństwa w trzydziestoosobowych grupach.

Już na samym początku muszę Wam przekazać smutną informację. IGOR SYPNIEWSKI, który miał o godzinie 11:30 spotkać się z kibicami w Atlas Arenie, podpisać egzemplarze swojej książki a potem wziąć udział w meczu z Bronią Radom, ostatecznie NIE POJAWI się na al. Unii 2. Jak poinformowali przedstawiciele Łódzkiego Klubu Sportowego, jego były zawodnik z powodu problemów zdrowotnych nie zdoła dotrzeć na stadion.

Po dwóch tygodniach przerwy na boiska województw łódzkiego i mazowieckiego wróciła trzecia liga! W niedzielę zawita także do Łodzi, choć nie na długo. Pojedynek szesnastej kolejki, przedostatniej już w rundzie jesiennej, będzie zarazem ostatnim, jaki w tym roku podopieczni Andrzeja Kretka rozegrają na obiekcie przy al. Unii Lubelskiej. Za dokładnie trzy i pół godziny przed własną publicznością podejmą próbującą ich dogonić w tabeli Broń Radom! Zapraszamy na relację LIVE z tego spotkania w Ekstraklasa.net!