2 liga. Apklan Resovia zmarnowała kilka setek, ale pierwszy raz wygrała. 1:0 z Błękitnymi Stargard [ZDĘCIA, WIDEO]

Mecz od początku był otwarty i zacięty a pierwszoplanowymi postaciami w obu zespołach byli bramkarze. Proszę wybaczyć, ale wymienimy tym razem tylko stuprocentowe okazje. Pierwszą „setkę” zmarnowali goście (Adrian Kwiatkowski) ale jego wyczyn przebił w 12. minucie Radosław Adamski, który łatwo ograł obrońcę, ale w sytuacji sam na sam strzelił wprost w Mariusza Rzepeckiego.

Dużym atutem gospodarzy były stałe fragmenty gry; po rogu Sebastian Zalepa uprzedził bramkarza, ale strącona piłka wpadła na słupek. Był też korner wykonany prawie pod przeciwległą linię boczną, ale po chwili dobrze bity wolny przez Mateusza Kantora strącili Zalepa i Ogrodowski. 1:0!

Po przerwie goście szybko przeszli na grę trójką obrońców i próbowali odrobić straty. Co rusz nadziewali się na kontry, którym brakowało jednak wykończenia. Był wolny Bartłomieja Buczka w górny róg, akcja Kamila Antonika, któremu zabrakło pomysłu na wygranie pojedynku jeden na jednego z Junpei Shimmurą.

Od 64 minuty gospodarze grali w przewadze, bo w 17 minut dwa „żółtka” obejrzał młodzieżowiec Jakub Ostrowski. Dziura w defensywie gości zrobiła się jeszcze większa, ale trwał festiwal pudeł. Na listę zmarnowanych doskonałych okazji wpisywali się kolejno: Wadym Straszkewycz, Zalepa, Buczek, David Kwiek, Szymon Feret i dwa razy wracający do gry po kontuzji Michał Ogrodnik, który raz trafił w słupek i piłka nie wiadomo jakim cudem, nie wturlała się do bramki.

Goście byli tłem dla „pasiaków”, ale i tak mogli wywieźć remis z Hetmańskiej. Lob A. Kwiatkowskiego wybronił Bartłomiej Banek, kolejny strzał skrzydłowego Błękitnych zablokował jeden z obrońców, a w 90 minucie bramkarz Resovii odbił do boku strzał Wiktora Patrzykąta, a dobitka Przemysława Brzeziańskiego z 3 m!!! poleciała nad bramką. Skołatane serca rzeszowian uspokoiły się nieco, gdy okazało się, że napastnik gości był na spalonym.

Dlatego poza radością z wygranej Resoviacy po końcowym gwizdku mieli też do siebie sporo pretensji o niewykorzystane okazje.

– Kto jest bez winy nich pierwszy rzuci kamień – słowami Biblii uspokajał młodszych kolegów Dariusz Frankiewicz. – Wszyscy pudłowaliśmy, ale możemy się cieszyć!

Koledzy z Resovii zadedykowali wygraną walczącemu z nowotworem Damianowi Barszczakowi. Na mecz wyszli w koszulkach z napisem: „Bary, jesteśmy z Tobą”. – Jesteśmy przekonani, że wróci do nas silniejszy – przekonywał trener Grabowski.

Bramki: 1:0 Zalepa 38-głową.

Resovia: Banek 6 – Kantor 6, Domoń 6, Zalepa 7, Mikulec 6 – Antonik żk 6 (87 Feret), Frankiewicz żk 5, Kaliniec 6, Pyrdek 6 (81 Ogrodnik), Adamski 6 (63 Straszkewycz 5) – Buczek 4 (75 Kwiek). Trener Szymon Grabowski.

Błękitni: Rzepecki – Patrzykąt, Ostrowski żk żk cz [64], Baranowski (22 Ogrodowski żk), Rogala – Starzycki (80 Napora), Shimmura (72 Cywiński), Karmański (61 Kurbiel), A. Kwiatkowski – M. Kwiatkowski, Brzeziański. Trener Adam Topolski.

Sędziował Mateusz Bielawski (Bytom). Widzów 700 (9 ze Stargardu).