2 liga. Sebastian Zalepa z Apklan Resovii: W Siedlcach byliśmy lepszym zespołem, któremu jednak zabrakło skuteczności

Pogoń była do pokonania. Dlaczego graliście tak mało odważnie?Nie uważam, że graliśmy mało odważnie. Staraliśmy się kontrolować spotkanie i wypracować sobie dogodną sytuację do strzelenia gola. Myślę, że z przebiegu meczu byliśmy lepszym zespołem, któremu brakło skuteczności w wykorzystaniu swoich okazji. Jeżeli zaś chodzi o zespół Pogoni, to niech podsumowaniem ich zagrożenia pod naszą bramką będzie to, że Wojciech Daniel nie miał piłki w rękach po strzale zawodników rywali.

Defensywa Resovii wygląda dobrze, ale chyba wciąż macie za mało „jakości" w przodzie.Już w meczu ze Stalą Stalowa Wola w Boguchwale mało zabrakło do zera z tyłu, ale koledze przytrafił się rykoszet i straciliśmy bramkę. Dziś to zero strat niesamowicie nas cieszy. Ale jeszcze sporo pracy przed nami. Poza tym chłopaki z przodu maja dużą jakość, po prostu zabrakło odrobiny szczęścia boiskowego.

W poprzednich sezonach często zagrażałeś rywalom po stałych fragmentach gry. W tym, w dwóch meczach, chyba nawet nie oddałeś jeszcze strzału. Kiedy zobaczymy wreszcie twojego gola głową?Mam nadzieję, że już w sobotę ze Zniczem Pruszków. Oczywiście jeśli pracą na treningach zyskam zaufanie trenera do gry od pierwszej minuty. W naszym zespole jest naprawdę wielu wartościowych graczy i trzeba pracować nad sobą każdego dnia. Drużyna przeszła latem ogromną metamorfozę, na co dzień, w każdym treningu, widać u nas jakość piłkarską.

W pierwszym meczu ze Stalą grałeś z numerem 77, w Siedlcach z 33. Dlaczego zmieniłeś numer?Niestety, ale moja 30-tka z poprzedniego sezonu gdzieś zaginęła i dlatego na „Stalówce” grałem z nr 77, a dziś w szatni musiałem wziąć 33. Wierze, że kierownik Mandela coś wymyśli i odnajdzie moją 30, bo bardzo się do niej przywiązałem... (uśmiech).

ZOBACZ TEŻ: Podkarpacki Związek Piłki Nożnej zapłaci klubom za sędziów