Skra Częstochowa to w tym roku najlepsza ekipa w 2 lidze - wywalczyła 38 punktów. Stal Rzeszów zdobyła cztery oczka mniej. To tylko pokazuje, że przed drużyną Krzysztofa Łętochy i Marcina Wołowca naprawdę trudne zadanie.
W swojej historii biało-niebiescy ze Skrą mierzyli się tylko dwukrotnie, i w obu przypadkach byli górą. Wszyscy mamy jeszcze w pamięci ostatni pojedynek, który Stal wygrała 4:0 i zapewniła sobie udział w barażach o awans.
- To nie będzie takie samo spotkanie - zdaje sobie sprawę trener Wołowiec.
Częstochowianie w środę pokonali na własnym boisku Chojniczankę, a dokonali tego jako pierwsi w tym sezonie. Nastroje dopisują oczywiście także w rzeszowskim obozie, bo nasza ekipa przejechała się po Błękitnych, którym zaaplikowała pięć bramek.
Teraz jednak poprzeczka pójdzie zdecydowanie bardziej w górę. Skra na pewno nie otworzy się, bo to zespół bardzo dobrze zabezpieczający swoją bramkę, szybko jednak przechodzący do ataku.
- Będziemy musieli wspiąć się na wyżyny. My wyciągamy wnioski z takich meczów, jak ten z Olimpię Elbląg i mam nadzieję, że wygramy na własnym boisku. Zawsze chcemy wygrywać, ale u siebie jeszcze bardziej, aby dawać radość naszym kibicom - kończy Marcin Wołowiec.
Dariusz Marzec w szczerym wywiadzie po odejściu z PGE Stali Mielec: takie rozstania naprawdę bolą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?