„Stalówka”, odkąd jej trenerem został Wojciech Fabianowski, wywalczyła siedem punktów w trzech meczach. Tym razem poprzeczka była zawieszona bardzo wysoko, bo do Bogu-chwały przyjechała Olimpia Grudziądz, jeden z faworytów do awansu.
Stal nic sobie jednak z tego nie robiła i po pierwszej połowie miała bardzo solidną zaliczkę. Gości dosyć szybko „napoczął” Adrian Dziubiński, a przed przerwą fatalny błąd przyjezdnych wykorzystał Sebastian Łętocha. W tej odsłonie meczu Olimpia miała tylko jeden niezły fragment, kiedy po stracie pierwszej bramki mocniej przycisnęła, ale niewiele z tego wynikało.
Prawdziwe emocje zaczęły się w drugiej połowie, a żeby być dokładniejszym, to po bramce kontaktowej, której autorem był Robert Hirsz. Łukasza Konefała pokonać starali się Marcin Kaczmarek ponownie Hirsz, ale ich próby minimalnie mijały cel. Bramka wyrównująca wisiała w powietrzu, ale od czego „Stalówka” ma Dziubińskiego, którego w polu karnym sfaulował Mateusz Marzec, a jedenastkę na gola zamienił Michał Mistrzyk.
To jednak nie załamało przyjezdnych i po kilku minutach znów tracili do gospodarzy tylko jedną bramkę. Jeszcze szybsza była jednak riposta miejscowych. Drużyna Fabianowskiego wznowiła grę od środka boiska, szybko przedostała się pod pole karne gości, gdzie świetnie znalazł się Dziubiński i strzałem głową pokonał bramkarza grudziądzan.
Do końca meczu pozostawało jeszcze troszkę czasu, ale to Stal była bliższa zadania następnego ciosu (dwie próby Dziubińskiego), niż goście złapania kolejnego kontaktu.
Stal Stalowa Wola - Olimpia Grudziądz 4:2 (2:0)
Bramki: 1:0 Dziubiński 11, 2:0 Łętocha 40, 2:1 Hirsz 70, 3:1 Mistrzyk 81-karny, 3:2 Hirsz 85, 4:2 Dziubiński 85-głową.
Stal: Konefał 7 – Mistrzyk ż 7 (90+3 Nowak), Waszkiewicz 6, Janiszewski ż 7, Trąbka 8 (87 Żyliński) – Stelmach 6, Jopek ż 6, Mroziński 7, Sobotka 7, Dziubiński 9 (90+2 Szifer) – Łętocha 7 (75 Kitliński). Trener Wojciech Fabianowski.
Olimpia: Muzyk – Wawszczyk ż, Witasik, Ciechanowski, Gabor – Kaczmarek ż, Nakrosius, Marzec (82 Skibicki), Ziętarski (64 Hirsz), Śmietanko (46 Papikjan) – Kita. Trener Mariusz Pawlak.
Sędziował Marcin Bielawski (Katowice).
Real Madryt bije Barcelonę na głowę pod względem dochodów. Pensje i kontrakty piłkarzy stanowią 71 proc. całkowitego budżetu "Królewskich"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
