Pierwsze minuty tego spotkania należały do zespołu rezerw ekstraklasowego Lecha Poznań. Zespół ten już w siódmej minucie gry był niezwykle bliski objęcia prowadzenia - wówczas jednak po uderzeniu Jakuba Białczyka piłka odbiła się od słupka. Niedługo potem poznaniacy znów o mało nie strzelili gola - Paweł Tomczyk wpadł z piłką w pole karne, ale oddał niecelny strzał. Jeśli dodamy do tego jeszcze próbę Huberta Sobola, po której spokojnie piłkę złapał Dawid Pietrzkiewicz, to mamy obraz tego, jak wyglądały pierwsze minuty.
Później jednak Stal coraz bardziej zaczynała przejmować inicjatywę na boisku. Najpierw było kilka dośrodkowań, które nie kończyły się oddaniem groźnego strzału, ale gospodarze wyraźnie się rozkręcali. Dobrze wyglądały zwłaszcza boki Stali, Piotr Zmorzyński i Bartosz Sobotka posyłali co rusz niezłe wrzutki w szesnastkę rywali.
W 26. minucie rozpoczęła się błyskawiczna strzelanina z obu stron. Najpierw do bramki trafił Michał Fidziukiewicz. Po długim zagraniu z głębi pola kapitalnym przyjęciem piłki zgubił obrońcę rywali, Kacpra Andrzejewskiego, a potem mierzonym strzałem nie dał szans bramkarzowi.
Trzy minuty potem było już 1:1. Po zagraniu ręką we własnej szesnastce przez Piotra Witasika skutecznie rzut karny wykorzystał Paweł Tomczyk. W 31. minucie Stal jednak znów prowadziła. Po sprytnie rozegranym rzucie rożnym piłka spadła pod nogi Piotr Mrozińskiego, a ten silnym strzałem umieścił ją w bramce.
Dwie minuty później powinno być już nawet 3:1, ale świetnej sytuacji nie wykorzystał Piotr Zmorzyński. Zawodnik Stali Stalowa Wola będąc sam na sam z bramkarzem dwukrotnie przegrał z nim ten pojedynek. Do końca pierwszej połowy żaden gol już nie padł.
Tuż po wznowieniu gry Zmorzyński mógł mieć z kolei asystę, ale po jego podaniu w dogodnej sytuacji w piłkę nie trafił Kacper Śpiewak. Poza tym zdarzeniem druga połowa jednak dość długo była senna. Stal mądrze się broniła, nie dopuszczała rywali pod własną bramkę, ale sama również rzadko zapędzała się pod pole karne gości.
W 73. minucie świetny strzał z rzutu wolnego oddał Dominik Chromiński, a piłka odbiła się od słupka, bramkarza Lecha II Miłosza Mleczki, a potem wyszła dalej w boisko.
W tym meczu żaden gol już nie padł, choć raz bramkarza o mało nie pokonał Michał Fidziukiewicz. Stal Stalowa Wola dopisuje do swojego konta bardzo ważne trzy punkty.
W tym meczu żaden gol już nie padł, choć blisko jego strzelenia byli jeszcze Michał Fidziukiewicz i Kacper Śpiewak. Stal Stalowa Wola dopisuje do swojego konta bardzo ważne trzy punkty. Dały jej one awans na 14., bezpieczną lokatę w tabeli. Na 15. miejscu, pierwszym oznaczającym spadek, będzie od teraz Lech II Poznań. Ma on dokładnie tyle samo punktów, co zielono czarni, 37, ale gorszy bilans meczów bezpośrednich. Dziś z nimi przegrał, a w pierwszym spotkaniu zremisował 2:2.
Stal Stalowa Wola - Lech II Poznań 2:1 (2:1)
Bramki: Michał Fidziukiewicz 26, Piotr Mroziński 31 - Paweł Tomczyk 29 z rzutu karnego.
Żółte kartki: Piotr Witasik 28, Szymon Szydełko 41, Przemysław Stelmach 81 - Jakub Białczyk 44 Grzegorz Wojtkowiak 70, Paweł Tupaj 78.
Stal: Pietrzkiewicz - Jarosz, Witasik, Mroziński - Sobotka, Jopek, Stelmach, Zmorzyński, Chromiński (73. Ciepiela) - Śpiewak (89. Waszkiewicz), Fidziukiewicz (90+1. Kiercz).
Lech II: Mleczko - Kaczmarek (46. Pawlicki), Wojtkowiak, Andrzejewski, Smajdor (76. Ławrynowicz) - Skrzypczak, Białczyk (68. Szramowski), Sobol - Tupaj, Tomczyk, Yatsenko (63. Kołtański).
Sędzia: Karol Iwanowicz (Lublin).
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
