Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

2 liga. Szalony mecz w Poznaniu! Gwardia Koszalin zatrzymała miejscową Wartę

Maciej Brzeziński
Warta Poznań podzieliła się punktami z Gwardią Koszalin. Goście trzykrotnie wychodzili na prowadzenie, ale Zieloni trzy razy doprowadzali do wyrównania za sprawą Pawła Piceluka, dla którego były to premierowe trafienia w barwach poznańskiej ekipy.

W środowe popołudnie II liga odrabiała zaległości. Pierwotnie to spotkanie miało odbyć się 10 marca. Niestety zima zaskoczyła nie tylko drogowców, ale i piłkarzy. Nie udało się wtedy też przygotować odpowiednio murawy na to spotkanie, ale co się odwlecze to nie uciecze. Tym razem pogoda była iście piłkarska, a piłkarze obu zespołów zadbali o dramaturgię do ostatnich sekund.

Warciarze podchodzili do środowego spotkania jako wicelider tabeli, który coraz śmielej spogląda w kierunku Nice 1. Ligi. Z kolei przyjezdni od początku sezonu tułają się po dolnej części tabeli i marzą, aby wydostać się ze strefy spadkowej. Faworyt meczu mógł być tylko jeden, ale jak to bywa w piłce, los płata figle. Nie inaczej było i tym razem, a wszystko tak naprawdę zaczęło się po przerwie.

Czerwoną kartkę na początku drugiej połowy obejrzał Mateusz Olszewski i to paradoksalnie zadziałało na gości mobilizująco. Kilka chwil później Adam Setla strzelił tuż obok słupka bezradnego Adriana Lisa i Gwardia niespodziewanie wyszła na prowadzenie. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Dośrodkowanie Wiktora Patrzykąta wykorzystał Paweł Piceluk i zdobył swoją pierwszą bramkę dla Zielonych po tym jak zimą wzmocnił kadrę zespołu. Wydawać się mogło, że Zieloni po doprowadzeniu do remisu będą dążyć do zdobycia kolejnych goli, ale wtedy drugi cios wyprowadzili zawodnicy z Koszalina, a konkretniej Przemysław Brzeziański. Gwardziści wykorzystali chaos w polu karnym gospodarzy i ponownie wyszli na prowadzenie. Piłkarze z Poznania ponownie wzięli się w garść, a gola wyrównującego zdobył nie kto inny jak Piceluk, który na wślizgu wjechał z piłką do bramki rywali. Kolejne minuty uciekały i można było przyjąć założenie, że spotkanie zakończy się remisem 2:2, ale piłkarzom na boisku ciągle było mało. Na początku doliczonego czasu gry Gwardia po raz trzeci wyszła na prowadzenie. Gol Kamila Poźniaka z rzutu wolnego praktycznie dawał gościom trzy punkty na terenie wicelidera, ale Warta miała niezawodnego Piceluka, który po raz trzeci pokonał Adriana Hartleba i mógł po zakończeniu spotkania zabrać piłkę na pamiątkę. - Cieszę się, że się przełamałem, ale wolałbym mniej bramek strzelać a mieć więcej punktów w tabeli - mówił po spotkaniu Piceluk.

Podział punktów nie zadowolił żadnego z trenerów. Zarówno Petr Nemec jak i Tadeusz Żakieta byli bardzo źli po ostatnim gwizdku sędziego. - Zamiast po czerwonej kartce przeciwników się uspokoić i grać swoje to myśleliśmy, że nic się nie zdarzy. Jak traciliśmy gola to była mobilizacja na 5-10 minut, a potem wracało do tego co było przedtem. Myśleliśmy że sami wygramy i to był nasz największy problem – grzmiał czeski szkoleniowiec Warty. Zresztą trener Gwardii też był zły na swój zespół. - Nie można grając w dziesiątkę i prowadząc, tak łatwo tracić goli. Zabrakło nam cwaniactwa, zimnej krwi i głowy. - mówił trener Żakieta.

Gole: Paweł Piceluk 60', 72', 90+3' – Setla 58', Brzeziański 66', 90+1'

Żółte kartki: Maciąg, Wojciechowski, Olszewski
Czerwona kartka: Olszewski (52' w konsekwencji drugiej żółtej)

Sędzia: Marcin Bielawski

Składy:
Warta: Lis - Patrzykąt, Kieliba, Dejewski, Kiełb - Sanocki (68' Chopcia), Marciniak,Grobelny (71' Laskowski), Janicki (74' Cierpka), Kita - Piceluk.

Gwardia: Hartleb - Dondera (67' Bachleda), Wojciechowski, Baranowski, Maciąg, Szubert (46' Brzeziański), Olszewski, Ziętarski, Poźniak, Kwiatkowski (60' Karbowiak), Setla.

Nie tylko Wojciech Szczęsny. Synowie znanych zawodników

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24