Po ostatnim zwycięstwie z Rozwojem Katowice 2:0 i remisie Widzewa Łódź z ROW-em Rybnik, zieloni wrócili na fotel lidera drugiej ligi. Podopieczni trenera Dariusza Banasika zdecydowanie lepiej w tym sezonie radzą sobie u siebie gdzie wygrali dziesięć razy, raz zremisowali i raz przegrali. Na stadionach rywali ten bilans jest gorszy - trzy zwycięstwa, cztery remisy i cztery porażki.
Tym razem Radomiak zagra w Pruszkowie ze Zniczem, który jest na 11 miejscu w tabeli z dorobkiem 28 punktów i tylko czterech „oczek” przewagi nad strefą spadkową.
- Z tymi wyjazdami mieliśmy duży problem na początku sezonu. Trochę potem to zniwelowaliśmy, bo końcówka była zdecydowanie lepsza. Teraz w Elblągu dwa tygodnie temu historia się powtórzyła. Trzeba być mocno skoncentrowanym i podchodzić z pewnością siebie. W Radomiu często dominujemy przeciwnika, a na wyjazdach bywa różnie. Musimy patrzeć na siebie i grać dobrze bez względu na to czy mecz jest u siebie czy na wyjeździe - podkreśla Dariusz Banasik, szkoleniowiec Radomiaka, dla którego mecz w Pruszkowie może mieć wymiar nieco sentymentalny. To z tym zespołem przed niemal trzema laty trener wywalczył awans do pierwszej ligi.
- Sentyment oczywiście pozostał, bo pracowałem dwa lata w tym klubie, odszedłem kiedy był awans, więc dobrze się to wspomina. Na boisku jednak sentymentów nie ma. Już parę razy grałem przeciwko zespołom, które wcześniej prowadziłem, dlatego nie będzie to dla mnie nowość. Po raz pierwszy jednak jadę do Pruszkowa w roli trenera innego zespołu - zaznacza Dariusz Banasik.
Szkoleniowiec Radomiaka po jednym meczu zawieszenia wróci na ławkę trenerską. Ostatni pojedynek z Rozwojem Katowice oglądał bowiem z perspektywy trybun.
- Powiem szczerze, że z perspektywy trybun bardzo dobrze ogląda się spotkanie. Dużo więcej widać, nie udzielają się tak te emocje i pojedynek bardziej obserwuje się analitycznie, pod kątem taktycznym. Nie jestem pierwszym i nie ostatnim trenerem, który wylądował na trybunach. Mam to do siebie, że czasami opuszczam tę strefę trenerską, tak jak w przypadku meczu w Elblągu i muszę nad tym popracować - wyjaśnia.
Radomiak podejdzie do tego pojedynku w niemal pełnym składzie. Zabraknie Patryka Mikity, który ma problem z pachwiną i w tym tygodniu nie trenował. Reszta zawodników będzie do dyspozycji szkoleniowca.
Początek meczu Znicz Pruszków - Radomiak Radom w niedzielę, 17 marca o godzinie 13.05. Transmisja telewizyjna w TVP 3.
Autor jest również na Twitterze Follow @MichalNowak_ |
RADOMIAK RADOM. AKTUALNE INFORMACJE DOTYCZĄCE ZESPOŁU - TUTAJ |
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?