- Ten mecz był dla nas bardzo ważny, a dodatkowo graliśmy przecież u siebie, więc tym bardziej porażka bardzo boli - przyznaje trener Stali, Czesław Palik. - Pierwsza połowa nie była dla nas udana i mogliśmy przegrywać nawet wyżej, ale wcale nie musieliśmy, bo była znakomita okazja, by wyrównać i zejść do szatni z nową nadzieją - dodaje.
Przypomnijmy, że w 45. minucie karnego nie wykorzystał Michał Mistrzyk. - Karny był źle strzelony, ale potem też była szansa na dobitkę, bo było tam 2 naszych zawodników, ale mimo wszystko nie potrafili tego zrobić - ocenia.
Palik nie ukrywa, że zły start sezonu mocno odbija się na grze zespołu Stali. - Gramy nerwowo, nie ma w tym wszystkim płynności, a wiadomo, że nerwy są złym doradcą w piłce - mówi.
Nie jest tajemnicą, że sporym problemem "Stalówki" jest skuteczność. - W drugiej połowie meczu z Błękitnymi mieliśmy swoje sytuacje i mogliśmy strzelić - przyznaje Czesław Palik. - Na początku okazje mieli Fidziukiewicz i Zjawiński, ale nie potrafili ich wykorzystać. Dopełnieniem tego wszystkiego była zmarnowana szansa Mrozińskiego w samej końcówce. Był w takiej sytuacji, że naprawdę ciężko było nie strzelić, ale jednak się mu to nie udało - zauważa.
Piłkarze ze Stalowej Woli po środowym spotkaniu są na ostatnim miejscu w tabeli. - Nie da się ukryć, że każdy kolejny mecz będziemy grali z dużym ciśnieniem, a to na pewno zadania nie ułatwia - mówi Czesław Palik. - Sytuacja naszego zespołu na pewno jest bardzo ciężka i musimy się szybko pozbierać - kończy trener Stali.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?