3 liga. Burmistrz Sieniawy obrażał i tego nie żałuje. Co wydarzyło się po meczu z Wólczanką?

Miłosz Bieniaszewski
Sokół Sieniawa (biało-niebieskie stroje) uległ Wólczance 0:1
Sokół Sieniawa (biało-niebieskie stroje) uległ Wólczance 0:1 Łukasz Solski
Mecze Sokoła Sieniawa z Wólczanką Wólka Pełkińska zawsze dostarczają wielu emocji. Tym razem w starciu ligowym mieliśmy również do czynienia - niestety - z tymi niesportowymi.

Sokół i Wólczanka mierzyły się ze sobą w meczu 14. kolejki, a o jego losach zadecydowała bramka, którą w doliczonym czasie zdobył Geronimo Viscovich. Po ostatnim gwizdku sędziego Mateusza Warzochy z Rzeszowa mieliśmy niejako do czynienia z dogrywką. Część miejscowych działaczy miała ogromne pretensje do arbitra i padło sporo nieparlamentarnych słów. Warzocha opisał to w protokole, który natomiast opublikowała Wólczanka na swoim profilu jednego z popularnych portali społecznościowych.

- Po zawodach podczas schodzenia do szatni nasze zejście nie było w żaden sposób zabezpieczone przez służby porządkowe. Kibice zespołu gospodarzy oraz osoby związane z klubem „Sokół” Sieniawa podeszli do nas utrudniając nasze zejście do szatni. Najbardziej wulgarną i agresywną osobą był zidentyfikowany przez nas Pan Adam (nazwisko zostało zamazane, przyp.red.), osoba związana z klubem, osoba publiczna - burmistrz miasta Sieniawa. Pan Adam (tu również zamazane nazwisko, przyp.red.) podszedł do nas wykrzykując słowa... (tutaj pada kilka wulgarnych określeń) - można było przeczytać w opublikowanej części protokołu meczowego.

Sokół Sieniawa przegrał z Wólczanką Wólka Pełkińska. Złoty g...

My zadzwoniliśmy do burmistrza Sieniawy.

- Nie żałuję ani jednego słowa, które skierowałem pod adresem sędziego. Z tego arbitra jeszcze nigdy nie byliśmy zadowoleni. Zastanawiamy się, czy nie złożyć protestu, aby już nigdy nam nie sędziował

- usłyszeliśmy.

Delegatem na to spotkanie był Kamil Hajduk z Podkarpackiego ZPN-u, który potwierdza przebieg całej sytuacji.

- Było to na pewno nieeleganckie zachowanie osoby publicznej, a także kilku innych ludzi, których nie znam. Wszystko to działo się przy biernej postawie służb bezpieczeństwa, które nie wykonywały swoich obowiązków

- powiedział nam.

Co w związku z tą całą sytuacją może grozić klubowi z Sieniawy? Wydaje się, że bez przynajmniej kary finansowej się nie obejdzie. To już jednak zostaje w gestii Małopolskiego ZPN-u, który prowadzi rozgrywki 3 ligi.


Andreja Prokić, piłkarz Stali Mielec: W Stali nikt na nas nie wywiera presji. Sami wiemy, o co gramy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: 3 liga. Burmistrz Sieniawy obrażał i tego nie żałuje. Co wydarzyło się po meczu z Wólczanką? - Nowiny

Wróć na gol24.pl Gol 24