- Nasza drużyna miała pewne założenia, które zrealizowaliśmy po części. Wiedzieliśmy, że Wisłoka będzie starała się wykorzystać swoich skrajnych piłkarzy grających na wahadle. Dostosowaliśmy taktykę do jego gry. Nie udało nam się jednak zdominować meczu, czego efektem było większe zagrożenie ze strony klubu z Dębicy - powiedział niedawny asystent Jaromira Wieprzęcia na temat gry swojej drużyny w meczu z Wisłoką.
Jego zespół miał w tym spotkaniu problem ze stwarzaniem sobie sytuacji podbramkowych, więcej na pewno miała ich drużyna z Dębicy. Ani jedni, ani drudzy nie zdobyli jednak żadnej bramki.
- Był to mecz walki, sytuacji klarownych do strzelenia gola było jak na lekarstwo, choć Wisłoka miała ich więcej. Należy szanować remis i cieszyć się z tego punktu. Wisłoka może do końca nas zdominowała, ale my pozwoliliśmy jej prowadzić grę, ale niwelowaliśmy zagrożenie w środkowej strefie boiska. Stworzyła sobie więcej sytuacji, ale dla mnie był to mecz walki z inicjatywą Wisłoki - dodał trener.
- Nie jest to budujące. Każdy ma z tyłu głowy to, co dzieje się wokół klubu. Każdy jednak jest zawodowcem i wchodząc na boisko stara się od tego odcinać - powiedział natomiast na temat ostatniej sesji rady miasta Stalowa Wola.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?