3 liga. Dariusz Dziedzic, prezes Siarki Tarnobrzeg: Szkoda, że nie zapytano nas o zdanie

Damian Wiśniewski
Damian Wiśniewski
Marcin Radzimowski
Sposób, w jaki zakończono sezon 2019/2020 w grupie czwartej trzeciej ligi budzi olbrzymie kontrowersje w całym środowisku piłkarskim. Organ zarządzający tymi rozgrywkami, Lubelski Związek Piłki Nożnej, postanowił o tym, że awans do drugiej ligi wywalczy drugi dotąd w tabeli Motor Lublin, a nie pierwszy Hutnik Kraków. Prezes grającej w tej lidze Siarki Tarnobrzeg, Dariusz Dziedzic, ma z kolei żal do władz ligi o to, że nie dokończono sezonu metodą tradycyjną, czyli na boisku.

Hutnik Kraków i Motor Lublin mają dokładnie taką samą liczbę punktów, ale dzięki zwycięstwu (1:0) w bezpośrednim meczu to zespół z małopolski jeszcze niedawno był liderem grupy czwartej trzeciej ligi. LZPN postanowił jednak, że wobec przedwczesnego zakończenia sezonu awans wywalczy Motor. Powód? Oba kluby zagrały ze sobą tylko jeden mecz, ie dwa, więc liczyć powinien się bilans bramkowy. A ten lepszy mają lublinianie.

Taka interpretacja zdziwiła prezesa Siarki Tarnobrzeg, a więc ligowego rywala obu tych klubów, Dariusza Dziedzica.

- Powiem szczerze, że dla mnie sytuacja dość kuriozalna, przepis nie był do końca precyzyjny, ale liderem jest Hutnik i to on powinien awansować. Organizatorem rozgrywek w sezonie 2019/2020 jest Lubelski Związek Piłki Nożnej i powinien dołożyć starań, żeby to było czytelne, żeby nie było żadnych niejasności - powiedział nam prezes Dziedzic.

Jeszcze bardziej zadziwiająca według niego była jednak decyzja o tym, aby w ogóle nie wracać już na trzecioligowe boiska. Przypomnijmy, że zapadła ona przed kilkoma dniami na specjalnym spotkaniu włodarzy wojewódzkich związków z prezesem PZPN, Zbigniewem Bońkiem. Wtedy właśnie przekazał on rozstrzygnięcie co do zasad awansów i spadków tym, którzy zarządzają regionalnymi federacjami.

- To jest skandaliczne podejście działaczy piłkarskich, którzy nie chcą grać w piłkę. Dzisiaj wracamy do treningów i zaraz będzie można wrócić do rywalizacji na boisku, będziemy rozgrywać sparingi, ale ligi nie można było dokończyć - powiedział również prezes Siarki.

Jak się okazuje, decyzje podejmowane przez prezesów wojewódzkich związków piłkarskich nie były konsultowane z klubami występującymi w poszczególnych ligach.

- Przeważająca większość klubów chciała grać, ale nas nikt nie pytał o zdanie. Szkoda. Rozmawiałem z prezesem Golbą jak już był w Warszawie i zapytałem, dlaczego nie pytał klubów o to, czy chcemy grać czy nie. W większości kluby od czwartej ligi do trzeciej wolały wrócić na boiska i tak dokończyć sezon. Awans Motoru jest kontrowersyjny, ale żałujemy przede wszystkim tego, że liga w ogóle nie została dograna do końca. Można było troszkę wstrzymać się tą decyzją, ponieważ zaraz się okaże, że będziemy mogli normalnie wrócić do gry - dodał Dariusz Dzedzic.

Jego klub na pewno ma czego żałować. Siarka Tarnobrzeg chciała wiosną 2020 roku włączyć się do walki o awans do drugiej ligi, z której spadła po sezonie 2018/2019. W tabeli ligowej zajmuje piąte miejsce, a do dwóch czołowych ekip traci tylko sześć punktów. Nie jest to wiele biorąc pod uwagę, iż do rozegrania zostało jeszcze aż 15 spotkań.

- Z całym przekonaniem mogę powiedzieć, że Siarka byłaby znaczącym klubem w walce o awans. Nie wiem, czy na pewno byśmy to osiągnęli, ale z pewnością znaleźlibyśmy się w gronie zespołów do końca o to rywalizujących. Taki był nas cel na ten sezon i jego początek wskazywał na to, że być może faktycznie błyskawicznie wrócimy do drugiej ligi. Później jednak zdarzały nam się potknięcia, ale takie trudności w pierwszym sezonie po spadku z wyższej ligi nie są żadną nowością. Tak się często zdarza, potrzeba trochę czasu na to, by sobie to wszystko poukładać - powiedział również Dariusz Dziedzic.

Jego klub czeka teraz okres oczekiwań na dalsze decyzje odnośnie sezonu 2020/2021. Wiemy już na pewno, że po ostatnich rozgrywkach nikt z ligi nie spadnie, a ubędzie jedynie Motor Lublin. Dojdą natomiast cztery zespoły z czwartych lig (po jednym z każdego województwa: podkarpackiego, świętokrzyskiego, małopolskiego i lubelskiego) i być może jakiś spadkowicz z drugiej ligi (na przykład zajmująca miejsce w strefie spadkowej Stal Stalowa Wola).

- Bardzo jestem ciekaw tego, jak zostanie to rozwiązane. Liga zostanie bardzo powiększona, a mówi się, że sezon ruszy dopiero pod koniec sierpnia, ponieważ trzeba będzie poczekać na zakończenie drugiej ligi - dodał Dariusz Dziedzic.

Kilku jego piłkarzom kończą się teraz kontrakty, a paru jest również wypożyczonych z innych klubów. Ich przyszłość nie jest jeszcze znana, ale wydaje się, że w przyszłym sezonie wciąż prowadził będzie trener Grzegorz Opaliński.

- W poniedziałek spotkamy się z zespołem i będziemy rozmawiać o poszczególnych rozwiązaniach. Też jestem ciekaw, jak związek podejdzie do kwestii kontraktowych i wypożyczeń. Co do trenera, to chciałbym żeby z nami pozostał i dalej rozwijał zespół w przyszłym sezonie. Jak będzie to też czas pokaże - dodał prezes.

On sam jest zadowolony z pracy szkoleniowca Siarki, ale zdaje sobie sprawę z tego, że klub czekają kłopoty finansowe.

- Dobrze zaczęliśmy sezon, potem były potknięcia, ale naprawdę liczyłem na włączenie się do walki o awans wiosną, ponieważ dobrze przepracowaliśmy okres przygotowawczy. Chciałbym, żeby trener został, ale musimy sobie też zdawać sprawę, że z powodu kryzysu czekają nas kłopoty. Mam nadzieję, że otrzymamy wsparcie od samorządu i sponsorów. Muszę tutaj powiedzieć, że już spadek spowodował kłopoty, a związki decyzją o zaprzestaniu gry na pewno nam nie pomogły - powiedział na koniec Dariusz Dziedzic.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 3 liga. Dariusz Dziedzic, prezes Siarki Tarnobrzeg: Szkoda, że nie zapytano nas o zdanie - Echo Dnia Podkarpackie

Wróć na gol24.pl Gol 24