3 liga grupa IV. Igor Tarała, nowy piłkarz Sokoła Sieniawa: Trzeba będzie walczyć o minuty, ale nie boję się rywalizacji

Zaskoczyła cię propozycja z Sokoła?
Sam chciałem odbyć tutaj testy i po prostu się sprawdzić sportowo. Fajnie, że się udało i zostaję na dłużej w tym zespole.

Rozważałeś zmianę klubu zimą czy to była decyzja spontaniczna ?
Nie szukałem klubu na siłę, ale jak pojawiła się taka możliwość, to skorzystałem. Byłem umówiony z prezesem i trenerem Igloopolu, że jak pojawi się ciekawa propozycja z wyższej ligi, to nie będą mieli mi tego za złe i nie będą mnie zatrzymywać. Udaje się też na razie pogodzić granie z pracą zawodową więc jest ok.

Ciężko było się zdecydować?
Nie ukrywam, że miałem kilka propozycji z 3 i 4 ligi, ale Sokół był najkonkretniejszy i bardzo szybko doszliśmy do porozumienia. Oczywiście zdaję sobie sprawę, z tego, że trzeba będzie walczyć o pozycję i minuty na boisku, ale nie boję się rywalizacji.

Zespół z Sieniawy broni się przed spadkiem - to nie zniechęcało ?
To mocna drużyna. Miejsce w tabeli naprawdę nie oddaje potencjału, jaki w niej drzemie. Liczę, że uda się też coś dołożyć od siebie.

Jak czujesz się w nowej drużynie ?
Bardzo dobrze. Zgrana ekipa i wszyscy w klubie przyjęli mnie naprawdę po koleżeńsku.

Do kiedy podpisałeś umowę?
Na razie do końca czerwca. Po rundzie wiosennej zobaczymy, czy udało mi się wpasować w zespół i wtedy porozmawiamy ewentualnie o przyszłości.

Jak oceniasz rundę jesienną w swoim wykonaniu? Zadowolony?
Nie do końca jestem zadowolony, bo powinniśmy z Igloopolem zająć dużo lepsze miejsce w tabeli niż to, na jakim skończyliśmy. Kilka spotkań niestety nie zakończyło się tak, jak wyglądało to z przebiegu meczu. Indywidualne osiągnięcia nie mają takiego znaczenia, bo piłka nożna to sport drużynowy. Gole i asysty oczywiście cieszą, ale chętnie zamieniłbym to na kilka wygranych więcej.