3 liga. Łukasz Surma, trener Stali Stalowa Wola: Nikogo nie skreślam

Damian Wiśniewski
Damian Wiśniewski
W ostatnim meczu grupy czwartej piłkarskiej trzeciej ligi Stal Stalowa Wola pokonała na własnym boisku Tomasovię Tomaszów Lubelski
W ostatnim meczu grupy czwartej piłkarskiej trzeciej ligi Stal Stalowa Wola pokonała na własnym boisku Tomasovię Tomaszów Lubelski Stal Stalowa Wola
Po wygranym 3:1 w weekend meczu z Tomasovia Tomaszów Lubelski trener Stali Stalowa Wola opowiedział między innymi o sytuacji kadrowej w swoim zespole.

W meczu z Tomasovią Stal odniosła dopiero drugie ligowe zwycięstwo w 2022 roku (oprócz tego wygrała też w finale Regionalnego Pucharu Polski w okręgu Stalowa Wola). Jej szkoleniowiec był zadowolony z tego, co pokazali zielono-czarni.

- Myślę, że wygraliśmy zasłużenie. Przez większą część spotkania prowadziliśmy atak. Udało nam się zdobyć bramkę w pierwszej połowie, co otworzyło nam drogę do kolejnych goli. To była nasza powinność, wygrać taki mecz. Dawno u siebie nie wygraliśmy. W pierwszej połowie pokazaliśmy kilka fajnych akcji, w których cierpliwie rozgrywaliśmy piłkę i w odpowiednim momencie przyspieszaliśmy grę na przedpolu przeciwnika. Tego wciąż jest za mało, ale z kilku momentów mogę być zadowolony. Fajnie, że po przerwie pokazał się Olek Drobot, że Duda wraca do zespołu i to też wzmocni konkurencję, która i tak powinna być większa, bo mamy dużo urazów - powiedział Łukasz Surma na konferencji prasowej po ostatnim meczu.

Przed Stalą jeszcze kilka ligowych spotkań w tym sezonie i według jej trenera ważne jest, by wciąż robić postępy.

- Przed nami kolejne mecze i będziemy robić wszystko, by pięciu młodzieżowców, którzy grali w pierwszym składzie, dalej robiło postępy. Widać po Mateuszu Hudziku, jak trudno jest utrzymać koncentrację przez 90 minut - bardzo fajnie grał, strzelił ważnego gola i potem przytrafiła mu się chwilka dekoncentracji. Młodzi chłopcy muszą pamiętać o tym, by być skoncentrowanym - dodał szkoleniowiec.

W meczu z Tomasovią na środku obrony zagrali Mateusz Hudzik i Wiktor Stępniowski, a ten drugi doznał urazu. Trener Stali nie skreśla pozostałych stoperów, którzy są w klubie.

- On (Wiktor Stępniowski) miał problem z kostką w Sieniawie i to jest pochodna urazu z tamtego spotkania. Problem chyba jest ze stawem skokowym, torebka jest uszkodzona. Szkoda, bo Wiktor nabierał pewności i stawał się ważnym ogniwem. Nikogo nie skreślam. Jest czterech-pięciu stoperów i oni ze sobą konkurują. W Sieniawie Iwan był kontuzjowany, Mateusz zagrał bardzo dobrze i nie widziałem powodu do zmiany - mówił dalej trener.

Łukasz Surma pochwalił także Bartłomieja Kiełbasę. Piłkarz ten miał wywalczyć sobie miejsce w składzie stalowowolskiego klubu dzięki dobrej pracy nad swoją formą.

- Bartek od początku mojej pracy zaimponował mi podejściem do treningów. Na początku nie był w dobrej dyspozycji psychomotorycznej, ale pracował i dostał szansę. Mam nadzieję, że ją wykorzysta, bo to są dopiero cztery dobre mecze - dodał Łukasz Surma.

Do końca sezonu ligowego jego podopieczni zagrają jeszcze co najmniej jeden mecz Regionalnego Pucharu Polski (w półfinale szczebla wojewódzkiego) i pięć spotkań ligowych z: Czarnymi Połaniec, KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski, Wólczanką Wólką Pełkińską, Unią Tarnów oraz Koroną Rzeszów.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 3 liga. Łukasz Surma, trener Stali Stalowa Wola: Nikogo nie skreślam - Echo Dnia Podkarpackie

Wróć na gol24.pl Gol 24