3. liga, Michał Szymczak, trener Czarnych Połaniec, mówi o sensacyjnej wygranej z Wieczystą Kraków i o sytuacji kadrowej zespołu

Bartosz Wartałowicz
Szkoleniowiec Czarnych Połaniec, Michał Szymczak, mówi o przygotowaniach do ostatnich spotkań rundy jesiennej i kontuzjach, które trapiły zespół w ostatnim czasie.

Mówił trener po meczu z Wieczystą, że głównym celem było zaoranie boiska, wyszarpanie punktów z mocniejszym rywalem. Przed przerwą zimową zagracie jeszcze z Koroną II Kielce. Czy przygotowujecie się już do tego spotkania?
-Jak na razie przygotowujemy się do meczu z Wisłoką Dębica i to spotkanie jest dla nas najważniejsze. O meczu z Koroną będę myślał w następnym tygodniu. Ta liga pokazała, że dysponując dobrym planem taktycznym i cechami wolicjonalnymi, można wygrać z każdym. To pokazały wyniki w tej kolejce, Unia Tarnów zremisowała z Łagowem, Lublinianka wygrała 7:2 z Sokołem Sieniawa. Ta liga zrobiła się bardzo wyrównana, wpływa na to też coraz gorsza jakość boisk i o niespodzianki coraz łatwiej. Po meczu z Wieczystą wypadło nam dwóch zawodników za kartki, ale wraca Igor Woś, więc to dobra informacja. Nie ukrywam, że w meczu z Wisłoką chcemy zdobyć 3 punkty.

Wspomniał trener o niespodziankach, a to najbardziej widać na waszym przykładzie. Panie trenerze, jak to jest, że wygrywacie mecze z czołówką ligi, a z resztą rywali odnosicie porażki?
To żadna tajemnica. Dysponuję bardzo wąską kadrą i są mecze, gdzie gra podstawowy skład, a na ławce jest 2-3 zawodników i to cała recepta naszej słabej gry. Akurat z Wieczystą miałem do dyspozycji cały skład, poza Igorem Wosiem i Damianem Pyrytem, wrócił Adrian Gębalski, miałem do dyspozycji Mateusza Janeczko, Mateusza Załuckiego. Nasz skład był w końcu zbliżony do najbardziej optymalnego. Drugą sprawą jest fakt, że na Wieczystą nikogo nie trzeba nastawiać, czy dodatkowo motywować. Po odprawie przedmeczowej spytałem zawodników, czy trzeba ich dodatkowo zmotywować, a chłopaki wstali i wyszli. Tę motywację widać było na boisku. Jestem po szczegółowej analizie tego spotkania i jestem pełen podziwu dla moich zawodników, bo zostawili na murawie wiele zdrowia. Nie mamy możliwości zbierania szczegółowych danych, ale chciałbym zobaczyć, ile kilometrów mój zespół przebiegł w tym meczu, bo to z pewnością byłby bardzo dobry wynik.

Wróćmy do meczu z Wieczystą Kraków. Adrian Gębalski - zawodnik, którego można uznać za klubową ikonę, zdobywa decydującego gola. Chyba nie mogła się zdarzyć piękniejsza historia?
-Ten mecz pokazał, ile Adrian znaczy dla naszej drużyny. Nawet nie chodzi o samą bramkę, ale o to, jaki miał wpływ na naszą grę ofensywną. To nie przypadek, że ten chłopak co sezon strzela tak wiele goli. Adrian jest po prostu urodzonym łowcą bramek. Gdy sędzia podyktował dla nas rzut karny i Adrian Gębalski podszedł do piłki, to wiedziałem, że tylko on może zamienić tę okazję na bramkę. Strzelił bardzo pewnie, nie bał się i właśnie dlatego jest kapitanem, żeby brać w takich sytuacjach odpowiedzialność na swoje barki.

Rozumiem, że to właśnie Adrian Gębalski jest etatowym wykonawcą rzutów karnych ?
Dokładnie tak, pierwszy na liście jest Adrian, następny jest Mateusz Załucki, więc skoro sędzia podyktował karnego, to Adrian Gębalski podszedł do wykonania rzutu. Jednocześnie pokazał, że jest kapitanem. Gdyby się schował, przekazał piłkę komuś innemu w takim trudnym momencie, to nie byłby Adrianem Gębalskim.

Myśli Pan, że zespół z Krakowa mógł was zlekceważyć?
-Myślę, że nie. To nie była pierwsza porażka Wieczystej w tym sezonie, więc chyba ta liga nauczyła ich pokory. Nie zauważyłem żadnej wody sodowej u rywali, starali się, walczyli, dużo biegali. Na pewno na spotkanie miała wpływ druga żółta kartka Thibaulta Moulina, ale moi zawodnicy zasłużyli na zwycięstwo. To spotkanie mogło też się zakończyć inaczej, bo goście również mieli swoje sytuacje. Wynik był sprawą otwartą i dużą rolę odegrali rezerwowi. W tym meczu, wreszcie miałem 5 rezerwowych na ławce i można było trochę pokombinować z ustawieniem, przy niekorzystnym wyniku. Udało się, bo wprowadzony w 75 minucie Michał Smoleń zanotował asystę, a Mateusz Stańczyk, też wprowadzony w 75 minucie spotkania, zdobył bramkę i asystę drugiego stopnia przy golu z rzutu karnego, bo to on podawał do faulowanego Damiana Bawora. W poprzednich meczach brakowało większej ilości zawodników, a w sobotę to rezerwowi dali ten impuls.

Jak wygląda sytuacja kadrowa przed ostatnimi meczami?
-Nikt po ostatnim meczu nie narzekał na uraz, tylko dwóch zawodników jest zawieszonych za kartki w meczu z Wisłoką, ale wraca Igor Woś, jak już wcześniej wspomniałem. Wiadomo, że te pierwsze dni po meczu są najtrudniejsze, jesteśmy poobijani, ale wszyscy się palą do gry. Damian Pyryt ma we wtorek rozpocząć treningi i może będzie w kadrze na mecz z Wisłoką. Mamy wąską kadrę i każdy brakujący zawodnik jest odczuwalne, ale cieszą powroty Wosia i Pyryta i mamy nadzieję przywieźć punkty z Dębicy.

Do końca rundy pozostały dwa mecze. Są już jakieś pomysły na zimowe wzmocnienia, czy jeszcze za wcześnie?
Ja już mam przygotowany plan na wzmocnienia zimowe i po zakończeniu rundy, siądziemy z prezesem i będziemy rozmawiać na ten temat. Nie ma co się spodziewać fajerwerków, liczymy przede wszystkim na zawodników, którzy są już w kadrze. Kontuzje, które dotykają naszych zawodników to nie są jakieś przeciążenia, tylko to są skręcenia, choroby, stłuczenia, czy odnawiające się urazy, jak u Adriana Gębalskiego. Wracając do pytania, chcielibyśmy pozyskać dwóch zawodników - jednego seniora i jednego młodzieżowca. Bardzo poważnie traktujemy Pro Junior System i obecnie jesteśmy na drugim miejscu w klasyfikacji.

A jakie pozycje najbardziej wymagają wzmocnienia?
-Na pewno ofensywa wymaga poprawy, zdobywamy mało bramek i tak naprawdę w ataku mogę liczyć tylko na Adriana Gębalskiego, więc pozycje ofensywne trzeba zabezpieczyć w pierwszej kolejności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 3. liga, Michał Szymczak, trener Czarnych Połaniec, mówi o sensacyjnej wygranej z Wieczystą Kraków i o sytuacji kadrowej zespołu - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na gol24.pl Gol 24