O ile bowiem tydzień temu podopieczni Dariusza Surmińskiego najpierw odrobili stratę dwóch goli, a potem jeszcze wyrównali na 3-3 w ostatnich minutach, tak tym razem musieli gonić trzy razy i za trzecim razem misja ta im się nie powiodła.
Trudniej było tym bardziej, że miejscowi po niespełna sześciu minutach już prowadzili, a potem wcale nie zamierzali zwalniać tempa. Łącznie z tym, że naszą defensywą raz uratował słupek, a parę razy indolencja strzelecka rywala.
Po upływie nieco ponad pół godziny gry biało-niebiescy wreszcie się obudzili. Najpierw, co prawda, golkiper bytomian zdołał zatrzymać Adriana Kowalskiego, ale potem dziwnie zachował się przy uderzeniu głową tego samego zawodnika. Interweniował bowiem za linią bramkową i choć wypchnął piłkę przed siebie, to - zdaniem bocznego arbitra - ta przekroczyła już odpowiedni punkt na tyle by zaliczyć trafienie. Co też miało miejsce.
Z kolei po zmianie stron, w przeciwieństwie do tego co działo się wcześniej, mieliśmy już wyrównany bój. Niestety, to znowu rywale wyszli na prowadzenie. Wówczas za sprawą „jokera” Łukasza Matusiaka, który tuż po wejściu na boiska nie dał szans Krzysztofowi Stodole i to naprawdę mocnym uderzeniem głową po kornerze.
Przyjezdni potrzebowali jednak 200 sekund by odrobić straty. I znowu mieliśmy gola zdobytego głową. Tym razem futbolówkę do siatki skierował w ten sposób Paweł Gierak finalizując idealną wręcz centrę Norberta Jaszczaka.
Nie upłynął jednak podobny okres gry, a Polonia znowu miała "oczko" więcej na koncie. Jakby tego było mało stało się tak za sprawą Adama Orłowicza, od którego odbiła się piłka, po tym gdy posłana pod bramkę MKS-u przez Jakuba Bielice „skozłowała” na nierównej murawie.
Zaraz potem wyrównać mógł Arkadij Herasymow, jednak jego kapitalną próbę z woleja jeszcze efektownie obronił Gargasz. Koniec końców jednak miejscowi zdołali utrzymać korzystny dla siebie wynik.
Polonia Bytom – MKS Kluczbork 3-2 (1-1)
Bramki: 1-0 Czernysz - 6., 1-1 Kowalski - 37., 2-1 Matusiak - 64., 2-2 Gierak - 68., 3-2 Orłowicz - 72. (samobójcza).
MKS: Stodoła - Orłowicz, Gierak, Szukiełowicz, Nitkiewicz, Jurasik (29. Jantos, 72. Palat), Kowalski (74. Ryś), Szepeta (81. Nykiel), Włodarczyk, Herasimow, Jaszczak
Żółte kartki: Kowalski, Ryś, Włodarczyk.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?