3 liga. Po przegranych derbach z KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski Wisła Sandomierz zagra ważny mecz Wólczanką Wólką Pełkińską

W meczu z KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski Wisła Sandomierz przegrała 1:3, ale w pewnym momencie wydawało się, że to ona wyjdzie z tego spotkania zwycięsko. Po zakończeniu pierwszej połowy jedni i drudzy remisowali 0:0, a sandomierzanie objęli prowadzenie w 77. minucie pojedynku, a bramkę zdobył Jakub Mażysz.

Rywale Wisły odpowiedzieli jednak błyskawicznie i efektownie. Od 83. do 86. minuty spotkania strzelili trzy gole, a do bramki trafiali: Radosław Sylwestrzak oraz dwukrotnie Jakub Pawlik. Wisła nie była już w stanie odpowiedzieć na te trafienia przeciwnika i skończyła mecz bez punktów.

- Pierwsza bramka po stałym fragmencie, popełniliśmy błąd w kryciu. Dwie kolejne to podania zza linii obrony z bocznego sektora. Zabrakło koncentracji i odpowiedzialności za wynik, bo w drugiej połowie przez 30-35 minut byliśmy lepsi. W pierwszej części meczu dominował KSZO, ale poza poprzeczką Sylwestrzaka nie miał sytuacji - tak on ocenił ten mecz szkoleniowiec Wisły. Jarosław Pacholarz jeszcze w poprzednim sezonie pracował w KSZO jako asystent ówczesnego pierwszego trenera, Tadeusza Krawca.

- W drugiej połowie w pierwszych 25 minutach dominowała Wisła, w pierwszej my kontrolowaliśmy przebieg gry. Zmiany zrobione w drugiej połowie wniosły w naszą grę dużo świeżości i to bardzo nam pomogło. Nawet mimo utraconego gola - powiedział nam natomiast po zakończeniu spotkania Krzysztof Trela, asystent trenera Wójcika w KSZO. Rafał Wójcik w poprzednim sezonie był trenerem Wisły.

Sandomierzanie mają po tym meczu na koncie 11 punktów, otwierają strefę spadkową i tracą do bezpiecznej lokaty cztery oczka. Teraz zagrają z Wólczanką Wólką Pełkińską na wyjeździe - rywal ten jest sąsiadem Wisły z tabeli, zajmuje 17. miejsce, a także ma o dwa punkty mniej.

Ich mecz odbędzie się w tę sobotę, początek meczu o godzinie 13.