Tarnobrzeżanie są jedyną drużyną w stawce grupy czwartej trzeciej ligi, która ma na swoim koncie komplet punktów. Siarka zaczęła sezon od wygranej 3:0 z Wisłoką Dębica, a następnie notowała takie rezultaty: 5:1 z sokołem Sieniawa, 3:2 z Tomasovią Tomaszów Lubelski i 3:1 w ostatniej serii gier z Czarnymi Połaniec. Z kompletem 12 punktów prowadzi w tabeli i ma przewagę dwóch punktów nad drugą w tabeli Koroną Rzeszów.
W meczu z Czarnymi Połaniec drużyna z Tarnobrzega wygrała różnicą dwóch goli, ale według jej trenera, znacznie lepsi byli w drugiej części gry, podczas gdy w pierwszych 45 minutach prezentowali się znacznie gorzej.
- Mecz miał dwa oblicza. W pierwszej połowie zespół gości nas zdominował pod względem posiadania piłki i tworzenia sobie sytuacji. Kompletnie nie weszliśmy w mecz. Zmiany, które przed spotkaniem przeprowadziłem za dużo nam nie dały, trzeba jednak dać na plus debiut Piotrka Pietrygi w bramce, który debiutował w trzeciej lidze i był bezbłędny. W drugiej części to my dominowaliśmy i mogliśmy się pokusić jeszcze o dwie-trzy zdobyte bramki - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej Sławomir Majak.
Najważniejsze dla niego i dla drużyny było jednak zdobycie trzech punktów i zanotowanie kolejnego zwycięstwa z rzędu. Drugą połowę Siarka mogła zakończyć wyższym wynikiem strzeleckim, ale w pierwszej części gry jej rywale byli blisko zdobycia większej liczby bramek.
- Nie bądźmy jednak zachłanni, bo wyszliśmy z opresji i tylko z braku doświadczenia rywala w trzeciej ligi nie przegrywaliśmy po pierwszej połowie. Druga zdobyta bramka nas uspokoiła. W dużej części mieliśmy dużo wygranych pojedynków, dużo wyprzedzeń i dużo stworzonych sytuacji. Duży pokłon dla chłopaków, bo nie jest sztuką wygrać mecz, ale sztuką jest zrobić to, gdy gra się gorzej - powiedział również trener Majak.
W ostatnim meczu Siarka zagrała w nieco odmienionym składzie. W bramce zamiast Macieja Kowala wystąpił Piotr Pietryga, a z powodu kontuzji zagrać nie mogli Bartosz Sulkowski oraz Oleksandr Yatsenko. Uraz tego drugiego może okazać się być dość poważny.
- Bartek Sulkowski w następnym meczu będzie zdrowy, Yatsenko czeka na rezonans odnośnie kontuzji kolana. Jeśli chodzi o pozycję bramkarza, to nie była zmiana wymuszona błędami Maćka, ale chcieliśmy dać szansę Piotrkowi, bo czeka nas wiele ważnych spotkań, a on musi się ogrywać. Mamy alternatywę w razie czerwonej kartki, czy kontuzji pierwszego bramkarza - powiedział również Sławomir Majak.
Trener Czarnych Połaniec zauważył natomiast, że jego drużyna wciąż uczy się gry na poziomie trzeciej ligi. Zespół ten jest beniaminkiem rozgrywek, ponieważ w ubiegłym sezonie wygrał czwartą ligę świętokrzyską.
- Gratuluję rywalom, którzy nas wypunktowali, tak jak ŁKS Probudex Łagów wcześniej (porażka 0:2 - przyp. red.). Uczymy się tej ligi i obyśmy nie robili tego za długo, bo trzeba łapać punkty. Szkoda nam przede wszystkim drugiej połowy, w której czegoś nam zabrakło. Piłka nożna to gra błędów, a my się ich nie ustrzegliśmy, co odzwierciedla wynik. Chcieliśmy grać w piłkę, bo wiedzieliśmy, że bronienie się nic nie da. Chcemy grać otwarty futbol, bo to się trenuje i gra, żeby się uczyć. Ciągle się rozwijamy i doskonalimy i chcieliśmy w tym meczu również pokazać dobry futbol dla kibiców - powiedział Grzegorz Wcisło.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?