Początkowo meczów sparingowych Siarka miała rozegrać aż dziesięć. Później jednak postanowiono odwołać część meczów i ostatecznie tarnobrzeżanie zagrali sześć pojedynków testowych z innymi rywalami. Pochodzili oni z kilku lig.
- Rozrzut rywali sparingowych był dość duży, ponieważ mierzyliśmy się z klubami od pierwszej do czwartej ligi. Było to jednak zaplanowane jeszcze przez mojego poprzednika i ja nie chciałem już w to ingerować. Troszkę tych sparingów też odpuściliśmy, ponieważ wiosną mamy do zagrania 20 meczów ligowych i pucharowe, więc świadomie zdecydowaliśmy się cztery sparingi odpuścić. Nie były nam one aż tak bardzo potrzebne - powiedział trener Sławomir Majak.
W pierwszym meczu sparingowym Siarka Tarnobrzeg przegrała z pierwszoligową Resovią Rzeszów 0:2. Następnie były takie rezultaty: 3:1 z drugoligową Garbarnią Kraków, 2:2 z trzecioligowym Lewartem Lubartów, dwa razy po 2:0 z czwartoligową Pogonią Staszów i z trzecioligowym ŁKS Probudex Łagów. Na koniec była porażka 1:4 z KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski, także grającym w trzeciej lidze.
- Rezultaty nie były do końca zadowalające. Przegraliśmy pierwszą sparing z silną Resovią 0:2, ale potem gra była lepsza i poparta była dobrymi wynikami. Troszkę ten obraz zatarło spotkanie z KSZO, ale z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że wynik nie odzwierciedlał tego, co się działo na boisku - dodał na ten temat trener.
Mały ból głowy Sławomir Majak może mieć z obsadą pozycji bramkarza. W rundzie jesiennej dobrze grał Maciej Kowal, ale w sparingach nieźle prezentował się Piotr Pietryga.
- Obaj nasi bramkarze są bardzo młodzi i cała przygoda z piłką dopiero jest przed nimi. Postacią numer jeden na tę chwilę na pewno jest Maciej Kowal i na niego będziemy stawiać, ale Pietryga w trakcie urazu Kowala też zaprezentował się z jak najlepszej strony, więc w razie czego nie mamy obawy o to, kto ewentualnie zastąpi pierwszego bramkarza - powiedział także Sławomir Majak.
Dla trenera ważna będzie wiosną odpowiednia obsada i dobra gra zawodników występujących na bokach obrony.
- O prawą stronę obrony się nie martwię, ponieważ są Orzechowski, Bury i Kowalik, więc tę stronę mamy zabezpieczoną. Na lewej jest natomiast z lewonożnych piłkarzy jest tylko Bartek Sulkowski, ale próbowałem w ostatnich sparingach na tej pozycji Gabriela Skrzypka, więc tę stronę na boisku także mamy w jakiś sposób zabezpieczoną. Runda będzie długa i być może pojawią się urazy i kartki, na co przygotowywaliśmy się w trakcie sparingów - powiedział także trener.
Sławomir Majak jest z kolei zadowolony z dwóch zawodników, których udało mu się ściągnąć do klubu.
- Leonard Zmarzlik to chłopak z ogromnym potencjałem. Ostatnio wyszedł w pierwszym składzie, zagrał 65 minut na bardzo fajnym poziomie, mimo że był u nas tylko kilka dni. Ma ogromny potencjał i wiążemy z nim bardzo duże nadzieje. Paweł Szołtys to chłopak ściągnięty z Chojniczanki, gdzie miał nieudaną przygodę. Jest jednak bardzo uniwersalny, może grać na pozycji “10”, a nawet na “9”, “7” i “11” - dodał.
Pełna rozmowa z trenerem jest dostępna poniżej (źródło: Siarka TV):
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?