Stal bardzo szybko mogła objąć prowadzenie, bo już w 2. minucie groźny strzał - jednak w bramkarza - oddał Bartosz Wiktoruk. Podlasie szybko się zrewanżowało, jednak strzał z ostrego kąta poszybował nad bramkę "Stalówki".
W 12. minucie Podlasie rozegrało składną akcję prawym skrzydłem, piłka trafiła w pole karne i Mariusz Chmielewski pokonał bramkarza Stali.
Sporą aktywnością w barwach gości wykazywał się Aleksander Drobot, który rozrzucał celne podania, m.in. do Bartosza Wiktoruka czy Piotra Mrozińskiego. Po jednej z takich akcji, Mroziński przymierzył z kilkunastu metrów w poprzeczkę. Po chwili dobrą okazję miał Michał Mistrzyk, ale uderzenie kapitana zastopował golkiper miejscowych.
Jesteśmy na Facebooku
W przerwie swoją obecność zaznaczyli kibice ze Stalowej Woli, a kilka minut po zmianie stron piłkarze Stali wyrównali. Drobot prostopadłym podaniem uruchomił Kacpra Piechniaka, a ten - obijając jeszcze słupek - wpakował futbolówkę do siatki.
Gospodarze szybko odpowiedzieli; Kamil Kocoł dośrodkował z rzutu wolnego i bramkarza Stali pokonał Jarosław Kosieradzki. Po tej bramce Stal ruszyła do ataków, ale nie potrafiła sforsować defensywy Podlasia. A ostatnia akcja meczu należała do miejscowych, jednak piłka po groźnym strzale minimalnie minęła słupek bramki Stali.
Piłkarze Stali nie zrobili więc prezentu swojemu trenerowi Jaromirowi Wieprzęciowi, który w dniu meczu świętował 47. urodziny.
- Nie tak sobie wyobrażaliśmy to spotkanie. Przyjechaliśmy tu jako faworyt. Mogę tylko przeprosić kibiców. Z całym szacunkiem dla Podlasia, ale taki zespół jak Stal, nie powinien przegrywać takich meczów. Jeszcze raz pozostaje mi tylko przeprosić kibiców
- podsumował sobotnie spotkanie trener Stali, Jaromir Wieprzęć.
- Sytuacji nie brakowało, ale ogólnie nie zaczęliśmy meczu, tak jak planowaliśmy. W drugiej połowie zaczęło się układać, wyrównujemy i dajemy prezent przeciwnikowi. A zespół gospodarzy na to liczył. Grał z kontry, długimi podaniami. Mikołajki są 6 grudnia, a nie 13 marca... - mówił zdenerwowany coach „Stalówki”. - Tę porażkę biorę na siebie, ja jestem odpowiedzialny za za ten wynik i przygotowanie zespołu do meczu. Wygrał zespół, który chciał wygrać - dodawał na łamach oficjalnej strony Stali Stalowa Wola.
Podlasie Biała Podlaska - Stal Stalowa Wola 2:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Chmielewski 12, 1:1 Piechniak 50, 2:1 Kosieradzki 56.
Podlasie: Krasowski – Salak, Kobza, Kocoł (71 Łęcki ż), Nieścieruk, Chmielewski ż (71 Martynek), Wojczuk, Dmitruk (62 Zabielski), Kosieradzki ż, Arkhipau, Andrzejuk. Trener Rafał Borysiuk.
Stal: Knurovsky - Szifer, Khorolskyi ż, Pietrzyk, Zięba ż, Mistrzyk, Mroziński, Wiktoruk, Drobot (69 Sobotka), Jopek ż, Piechniak ż (60 Płonka). Trener Jaromir Wieprzęć.
Sędziował: Detka (Kielce).
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?