3 liga. Stal Stalowa Wola - Siarka Tarnobrzeg 4:0. Zielono-czarni znów znokautowali rywala w Wielkich Derbach Podkarpacia (ZDJĘCIA)

Damian Wiśniewski
Damian Wiśniewski
Marcin Radzimowski
W sobotę pierwszego maja Stal Stalowa Wola pokonała 4:0 na własnym boisku Siarkę Tarnobrzeg w meczu 33. kolejki rozgrywek grupy czwartej piłkarskiej trzeciej ligi. To drugie wysokie zwycięstwo nad tym przeciwnikiem w tym sezonie.

Wielkie derby Podkarpacia dla "Stalówki". Zobaczcie zdjęcia ...

Stal Stalowa Wola - Siarka Tarnobrzeg 4:0 (0:0)
Bramki:
Piotr Mroziński 46, 80, Michał Mistrzyk 64 z rzutu karnego, Maciej Wojtak 90+4.
Żółte kartki: Drobot, Mistrzyk, Waszkiewicz, Płonka - Tabor, Bałdyga, Rogala.
Stal: Wietecha - Waszkiewicz, Khorolskyi, Hudzik, Sobotka - Drobot (83. Zięba), Mistrzyk (79. Wojtak), Witkoruk (68. Conde), Jopek, Mroziński (83. Stępniowski) - Grabarz (68. Płonka).
Siarka: Kowal - Orzechowski, Bierzało, Duda, Sulkowski - Janeczko, Tabor (79. Zmarzlik), Rogala, Skrzypek (65. Szołtys) - Bieniarz (59. D'Apollonio) - Bałdyga (65. Gajewski).
Sędzia: Mateusz Czerwień (Kraków).

Stal Stalowa Wola bardzo dobrze weszła w to spotkane. Gospodarze od razu ruszyli do ataku i starali się jak najszybciej strzelić gola - pierwszy strzał już w trzeciej minucie gry oddał Volodymyr Khorolskyi, jednak wtedy piłka nie poleciała jeszcze w światło bramki Macieja Kowala. Już dwie minuty potem dobrą okazję miał Bartosz Wiktoruk, jednak po jego uderzeniu i rykoszecie piłka również minęła słupek.

Siarka od samego początku była zdecydowanie cofnięta na własną połowę i oczekiwała tego, co z piłką zrobią jej przeciwnicy. Tarnobrzeżanie rzadko opuszczali własną połowę, a gdy już to zrobili, to błyskawicznie tracili piłkę. W dziesiątej minucie spotkania gospodarze mieli kolejną okazję, ale tym razem piłki do bramki wpakować nie potrafił Piotr Mroziński.

Po kwadransie spędzonym głównie na bronieniu się przed atakami rywala Siarka zaczęła nieco śmielej zapuszczać się pod bramkę Stali. Dawid Bałdyga wpakował nawet futbolówkę do bramki Tomasza Wietechy, ale sędzia dopatrzył się wcześniej faulu i gola nie uznał.

Później przez długie minuty raz jedni, raz drudzy próbowali zaskoczyć bramkarza rywali, ale ich próby albo były za lekkie, albo piłka wyraźnie mijała bramkę. Naprawdę groźnie było w minucie 27., kiedy w boczną siatkę Siarki trafił Aleksander Drobot. W pierwszej połowie goli nie oglądaliśmy, choć w jej końcówce jednego mógł strzelić Mateusz Janeczko, który w doliczonym czasie gry znalazł się w bardzo dogodnej sytuacji - nie trafił jednak czysto w piłkę.

Drugą połowę doskonale zaczęli gospodarze. Po płaskim dośrodkowaniu z lewej strony boiska oko w oko z bramkarzem znalazł się Piotr Mroziński i nie zmarnował on swojej sytuacji. Zrobiło się 1:0 dla Stali.

Po tej sytuacji "Stalówka" znów znacznie przejęła inicjatywę, a wypady gości na jej połowę kończyły się zazwyczaj szybkimi stratami piłki, choć raz po strzale Mateusza Janeczki zrobiło się groźnie i piłka trafiła w boczną siatkę.

Stal przeważała, ale by mogła podwyższyć prowadzenie, to ostatecznie musieli jej pomóc goście. Fatalne nieporozumienie w obronie i ogromny błąd w wybiciu piłki przez Macieja Kowala skończył się jego faulem na Wojciechu Bieniarzu i rzucie karnym w 63. minucie gry. Do piłki podszedł kapitan Stali, Michał Mistrzyk, i zrobiło się 2:0.

Trener Sławomir Majak starał się zmienić coś w grze Siarki i wprowadził na boisko między innymi Arkadiusza Gajewskiego, ale jego podopiecznych stać było tylko na oddawanie niecelnych strzałów z dystansu. Stalowowolanie z kolei i już z tak wielkim rozmachem nie atakowali, ale kiedy to robili, to Siarka miała problemy.

W 80. minucie zrobiło się już 3:0. Aleksander Drobot wpadł z piłką w pole karne i oddał strzał. Maciej Kowal odbił piłkę, ale spadła ona pod nogi Piotra Mrozińskiego, który zanotował swoje drugie trafienie w tym meczu. Było już 3:0 dla Stali.

W doliczonym czasie gry Szymon Jopek wyszedł sam na sam z bramkarzem Siarki, ale uderzył prosto w niego. To, czego nie zrobił, on dokonał wprowadzony z ławki rezerwowych Maciej Wojtak. Zawodnik stalowowolskiej drużyny wykorzystał fatalny błąd obrony Siarki, wyszedł sam na sam z bramkarzem i ustalił wynik na 4:0.

To druga wysoka porażka Siarki Tarnobrzeg ze Stalą Stalowa Wola w tym sezonie - w rundzie jesiennej w Tarnobrzegu przegrała 1:4.

Nie był to jednak ostatni mecz tych drużyn w tym sezonie. W środę piątego maja zagrają one w finale Regionalnego Fortuna Pucharu Polski na szczeblu okręgu Stalowa Wola. Zmierzą się ze sobą w Tarnobrzegu, początek meczu o godzinie 16.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24