Po ograniu Wiślan Jaśkowice spory oddech złapała Wólczanka Wólka Pełkińska, ale o spokoju mowy być nie może.
Ekipa Marka Rybkiewicza wciąż bowiem musi punktować, aby się nie zamieszać w walkę o utrzymanie. Z jednej strony okazja do tego wydaje się być idealna, bo teraz rywalem będą Orlęta Radzyń Podlaski, które wiosną wszystkie pięć meczów przegrały, a legitymują się katastrofalnym bilansem bramkowym 0:13.
Jest też jednak druga strona medalu, a zwraca na nią uwagę trener Wólczanki.
- Ja wcale nie liczę, że będzie łatwo. Wręcz przeciwnie, nastawiam się na ciężką walkę, bo rywal na pewno będzie zmobilizowany, aby w końcu zapunktować. My chcielibyśmy jednak iść za ciosem i zapewniam, że włożymy w to spotkanie całe serce, aby zakończyć je optymistycznym akcentem - mówi Marek Rybkiewicz.
Trener Wólczanki Wólka Pełkińska: Wróciłem bez namysłu [STADION]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?