4 liga. Dwa gole samobójcze dały zwycięstwo Głogovii Głogów Małopolski nad Błękitnymi Ropczyce

Marcin Jastrzębski
Wacław Nowacki
Głogovia szybko wyszła na prowadzenie, ale trudno powiedzieć żeby na nie jakoś specjalnie zapracowała.

Gracze z Ropczyc pierwszy ruszyli do ataku, ale nadziali się na kontrę. Miejsce w polu karnym znalazł jednak sobie Krzysztof Szymański. Były zawodnik Stali Rzeszów uderzył wzdłuż bramki, a nieszczęśliwie piłkę odbił Krzysztof Orzech. Gol ten podciął skrzydła przyjezdnym, ale nie zmienił obrazu gry. Nadal więcej z gry mieli Błękitni. Blisko znalezienia się dogodnej pozycji był Łukasz Kosiba, gdy piłkę ze skrzydła podał mu Krystian Majka. Później kilka razy bramkarza miejscowych uderzeniami z dystansu zaskoczyć próbował Tomasz Kot.

Od początku drugiej połowy więcej energii na boisku zostawiali Błękitni. Sporo zamieszania na skrzydle zrobił Hubert Siepierski, ale nie potrafił skutecznie uderzyć, a jego podania przecinali obrońcy miejscowych. Głogovia przetrzymała trudniejszy moment i... znów miała dużo szczęścia. Po dośrodkowaniu Aleksa Skoczylasa piłkę do własnej bramki skierował Bartek Waszczuk. Trzeba przyznać, że chwilę wcześniej z szesnastego metra pokonać Damian Albrychta mógł Dawid Pałys-Rydzik, ale uderzył za słabo. Do końca spotkania Błękitni próbowali zaskoczyć obronę miejscowych, ale najczęściej niedokładne było tzw. ostatnie podanie i Głogovia dopisała do swojego dorobku ważne punkty.

- Z mojej perspektywy byliśmy o te dwie bramki lepsi - uśmiechał się po końcowym gwizdku się Adam Wałczyk, trener Głogovii. - Mówiąc poważne to był mecz walki. Najbardziej sprawiedliwi byłby remis, ale dopisało nam szczęście. Los oddał na to, co zabrał w meczu z Koroną Rzeszów i JKS-e, Jarosław. Dziękuje i gratuluję chłopakom postawy w tym meczu - dodawał były opiekun m.in. Strumyka Malawa.

Obie ekipy musiały sobie poradzić na dość grząskiej murawie. - Cieszę się, że obyło się bez kontuzji - podkreślał Wałczyk. Głogowski zespół na koniec rundy spróbuje zapunktować w Tuczempach. Obecny dorobek - 26 punktów - już stawia ten zespół w dość komfortowej sytuacji przed runda rewanżową.

- To nie pierwszy raz, gdy stracimy głupie bramki, choć mamy więcej z gry - ubolewał zaś Andrzej Szymański, trener Błękitnych.

Głogovia Głogów Małopolski - Błękitni Ropczyce 2:0 (0:0)

Bramki: 1:0 Orzech 9-samobójcza, Waszczuk 71-samobójcza

Głogovia:
Lipka 8 - B. Kłak 8, Kozubek 8, Brogowski 8, Delekta 8 - Skoczylas 8 (84 Szkolnik), Szyszka 8, Chamera z 8, Codello 8 (74 Szczoczarz) - Pałys-Rydzik 6 (88 Korbecki), Szymański 7 (80 Hajkowicz). Trener Adam Wałczyk

Błękitni: Albrycht 7 – Orzech 6, Darłak 7, Waszczuk 6, Kmiotek 5 – Majka 6, Kozicki ż 5, T. Kot ż 5 (80 Pazdan), Cach 5 (46 Siepierski 5) – Ogrodnik 5, Ł. Kosiba 5 (66 Sulisz 5). Trener Andrzej Szymański.

Sędziował M. Pająk 9 (Mielec). Widzów 150.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 4 liga. Dwa gole samobójcze dały zwycięstwo Głogovii Głogów Małopolski nad Błękitnymi Ropczyce - Nowiny

Wróć na gol24.pl Gol 24