4 liga piłkarska: Po-Ra-Wie Większyce - Starowice 1-2

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Pomocnik Maciej Bajor doprowadził do remisu 1-1, a potem miał jeszcze jedną dogodną okazję bramkową dla Starowic.
Pomocnik Maciej Bajor doprowadził do remisu 1-1, a potem miał jeszcze jedną dogodną okazję bramkową dla Starowic. Sławomir Jakubowski
W spotkaniu na szczycie goście udowodnili, że potrafią grać z ekipą z Większyc i jako drudzy w tym sezonie pokonali ją na jej terenie.

- Po meczu nikt nie potrafił sobie przypomnieć kiedy po raz ostatni zdobyliśmy ze Starowicami choć punkt, a tym razem była na to szansa, ale celowniki moich piłkarzy były rozregulowane - powiedział Mariusz Janik, trener Po-Ra-Wia. - Rywal wygrywa z nami w czwartej lidze, wygrywał w okręgówce i mamy jakiś kompleks.

Jego zespół przegrał pięć ostatnich spotkań z tym rywalem, a ich bilans bramkowy to 16-5 dla Starowic. I to on wyśrubował wynik, wygrywając po raz szósty, tym razem 2-1. Mecz mógł się zakończyć każdym wynikiem, okazji z obu stron nie brakowało, ale o ile bramkarzy miejscowych (kontuzjowanego Kopiczkę w przerwie zastąpił M. Blaucik) goście sprawdzali, o tyle Czarnecki najczęściej odwodził piłkę wzrokiem. Tak było po strzałach Kwiatkowskiego, który przebiegł niemal pół boiska i był w sytuacji sam na sam, Makowskiego z bliska, Jędrzejczyka, a najbliżej szczęścia był Ściański, który zaliczył poprzeczkę. Na 1-0 trafił po zagraniu Makowskiego - Szafarczyk, który popisał się technicznym uderzeniem w samo okienko bramki.

Sześć minut później swoją szansę wykorzystał jednak Bajor i doprowadził do remisu. Po zespołowej akcji prawą stroną strzelił Szpala, ale Czarnecki sparował piłkę. Nie wybił jej jednak Kozołup, a najbliżej był Bajor. Z bliska ulokował piłkę w siatce. Potem próbowali dla gości Szpala, Bonar i Bajor, który w końcówce trafił w głowę bramkarza. Z kolei po akcji Jędrzejczyka miejscowi domagali się rzutu karnego, ale arbiter inaczej ocenił sytuację.

Decydująca sytuacja miała miejsce w 85. min. Po dośrodkowaniu w pole karne Po-Ra-Wia było ogromne zamieszanie, padł strzał zza „16”, a lot piłki zmienił jeszcze Papuga i tradycji stało się zadość. Starowice znów pokonały zespół z Większyc.
- Na boisku panowały trudne warunki, nie sprzyjał silny wiatr - tłumaczy Waldemar Sierakowski ze Starowic. - Trudno prowadziło się grę. Rywal szybko przechodził z obrony do ataku, szukał podań za linię obrony, ale byliśmy czujni. Każdy wynik był możliwy, ale to my byliśmy skuteczniejsi, choć w obu przypadkach nie była to mocna strona. Obie drużyny kreowały okazje, ale w kilku przypadkach ich nie wykończyły.

Po-Ra-Wie Większyce - Starowice 1-2 (1-1)
1-0 Szafarczyk - 15., 1-1 Bajor - 21., 1-2 Papuga - 85.

Po-Ra-Wie: Kopiczko (46. M. Blaucik) - Matyja, Rypa, Atroszko, Kozołup (86. K. Stachura) - Kwiatkowski, Zagożdżon (60. S. Stachura), Jędrzejczyk (78. Tracz) - Makowski, Ściański, Szafarczyk. Trenerzy: Kamil Stachura i Mariusz Janik.

Starowice: Czarnecki - Kruk, Sacha, Strząbała, Ptak - Bajor (90. Drozdek), Dembiński (72. Paciorek), Szpak, Łoziński (63. Papuga) – Bonar - Szpala (90. Poważny). Trener Waldemar Sierakowski.

Sędziował Marcin Kochanek (Opole).
Żółte kartki: Jędrzejczyk, Rypa, Kozołup - Dembiński, Kruk, Drozdek.
Widzów 100.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: 4 liga piłkarska: Po-Ra-Wie Większyce - Starowice 1-2 - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na gol24.pl Gol 24