Inauguracyjna odsłona była dość wyrównana, a obie ekipy miały po jednej dobre okazji. Najlepszą wśród miejscowych zmarnował Jarosław Chodorski, który stojąc pięć metrów przed celem - pisząc dość eufemistycznie - postawił na siłę kosztem choćby minimum precyzji. Po stronie gości natomiast Damian Lisoń nieczysto trafił w piłkę gdy droga do bramki stała niemalże "otworem"...
Po zmianie stron więcej już mieli gospodarze, po tym jak znacznie bardziej postawili na ofensywę, a ich grę mocno rozruszali rezerwowi.
- To znowu pokazuje, że mam wyrównaną kadrę jest i każdy z tych chłopaków równie dobrze może być w pierwszym składzie i ma mocny wpływ na drużynę - cieszył się Lasota.
Zanim jednak jego podopieczni objęli prowadzenie to Dawid Dulski zmarnował dwie sytuację sam na sam z golkiperem "Swory". Najpierw jego próbę obronił Maciej Turek, a następnie strzelił obok słupka. Ten brak precyzji przebił Damian Szpala, który w sobie tylko wiadomy sposób nie posłał futbolówki do siatki.
Aż wreszcie gdy do końca spotkania został niespełna kwadrans gola w stylu "stadiony świata" zademonstrował Adrian Janeczek. Rezerwowy dopadł do piłki odbitej na 16. metr, po stałym fragmencie gry i bez zastanowienia przyłożył z woleja co przyniosło odpowiedni skutek.
- Z racji kartek i kontuzji nie mogłem wystawić pięciu podstawowych piłkarzy i zamiast nich grali przede wszystkim juniorzy, a potem z biegiem czasu opadaliśmy z sił i daliśmy się zepchnąć do defensywy co w końcu poskutkowało utratą bramki - tłumaczył grający trener gości Wojciech Scisło, który również nie mógł wybiec na boisko.
Gości natomiast dobił Chodorski, wykorzystując dośrodkowanie z rzutu rożnego Łukasza Szpaka i tym samym zrehabilitował się za swoją niefrasobliwość z pierwszej połowy.
- Cieszę się, ze po niezasłużenie wysokiej porażce tydzień temu w Starowciach chłopcy podnieśli się i z determinacją walczyli o wygraną - zaznaczał szkoleniowiec Skalnika.
- Ja z kolei mam dużo słów uznania dla młodych chłopaków ode mnie z zespołu, że tak długo wytrzymywali napór przeciwnika, ale i tak nie dało nam to choćby punktu - podkreślał Scisło.
Skalnik Gracze - Swornica Czarnowąsy 2-0 (0-0)
Bramki: 1-0 Janeczek - 77., 2-0 Chodorski - 85.
Skalnik: Czarnecki - Gawroński (55. Ogrodowczyk), Chodorski, Rychlica, Bania - Maryszczak (56. Firek), Konopski (75. Gorczyca), Szpak, Fogel (60. Janeczek) - Dulski, Szpala.
Swornica: Turek - Waindok, Pastuszek, Jeleniewski, Krakowian, Ptak - Jaworski, Lisoń, Klimczak, Cieśliński - Białek (46. Tuński).
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?