4 liga piłkarska. Starowice - Po-Ra-Wie Większyce 1-0

- Paradoksalne jest to, że po ładnie rozegranych przez nas akcjach piłka nie chciała wpaść do siatki, a gola zdobyliśmy nieco z przypadku - podkreślał Jakub Reil, trener Starowic.

Decydujące dla losów spotkania trafienie zaliczył w 43. minucie ofensywny pomocnik gospodarzy Kacper Pawlus. Po błędach defensorów gości sprytnie odnalazł się on w polu karnym i strzałem z kilku metrów pokonał Piotra Bila.

Zawodnik ten był zresztą wyróżniającą się postacią w swojej drużynie.

- Obok zdobytej bramki, wykreował także kilka innych groźnych sytuacji - dodawał Reil.

Dobre okazje na podwyższenie prowadzenia gospodarzy mieli między innymi Dawid Rudnik i Igor Babanskyh. Temu pierwszemu jednak dwukrotnie nieco zabrakło zimnej krwi, a drugi trafił piłką w poprzeczkę.

Piłkarze z Większyc nastawili się w tym meczu praktycznie tylko na szczelną grę w defensywie i wyprowadzanie kontrataków. Otworzyli się dopiero nieco bardziej w końcówce. I tuż przed upływem regulaminowego czasu gry niewiele brakowało, by Kamil Stachura stanął „oko w oko” z bramkarzem miejscowych Grzegorzem Kleemannem. Nie zauważył jednak wychodzącego golkipera i szansa przepadła.

- Trochę szkoda tej sytuacji, ale też musimy sobie jasno powiedzieć, że gdyby przeciwnicy wykorzystali wszystkie swoje sytuacje, to wynik byłby dużo wyższy - nie ukrywał Mariusz Janik, drugi trener Po-Ra-Wia. - Piłkarsko wyglądali zdecydowanie lepiej od nas.

Starowice - Po-Rawie Większyce 1-0 (1-0)
Bramka: 1-0 Pawlus - 43.
Starowice: Kleemann - Sacha, Cichocki, Józefkiewicz, Rzepka - Rudnik (83. Wąsek), Bonar, Kobylnik (69. Śleziak), Pawlus, Babanskyh (75. Poważny) - Jaroszyński (86. Strząbała).
Po-Ra-Wie: Bil - Chałupa, Kierdal, Blaucik (68. Krauze) - S. Stachura, Łebkowski (46. Samborski), Menz (55. Ciechanowicz), Stelmach - Szafarczyk, Mazurkiewicz (75. P. Modlich), K. Stachura.
Żółte kartki: Babanskyh, Jaroszyński - Ciechanowicz, K. Stachura.