4 liga piłkarska: Start Namysłów - Chemik Kędzierzyn-Koźle

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Patryk Paczulla, napastnik Chemika Kędzierzyn-Koźle dał swojej drużynie prowadzenie.
Patryk Paczulla, napastnik Chemika Kędzierzyn-Koźle dał swojej drużynie prowadzenie. Oliwer Kubus
W meczu o podwójną stawkę nie padło rozstrzygnięcie. Z jednej strony zachowane zostało status quo, ale podział punktów nikogo nie satysfakcjonuje.

Taktyka kędzierzynian była bardziej defensywna i w efekcie to gospodarze musieli atakować i ryzykować. W ten sposób narażali się na szybkie kontry, choć Chemik ich nie przeprowadzał. Bramkarza gości Rybkę miejscowi próbowali zaskoczyć trzykrotnie, ale bez powodzenia. Tymczasem bramkę dającą prowadzenie w tym ważnym meczu goście uzyskali po błędzie rywala. Zbyt krótko wybita piłka padła łupem Nowaka, który zagrał głową, a futbolówka znalazła się pod nogami Paczulli. Ten wiedział jak zrobić z tego prezentu użytek.

Prowadzenie utwierdziło chemicznych, że można wygraną obronić. W efekcie mądrze rozbijali ataki rywala, a ten choć dochodził do pozycji strzeleckich, to nie zamieniał ich na wyrównanie. Tak było po strzałach Hołuba, P. Pabiniaka oraz po stałym fragmencie kiedy uderzał Sarnowski. W sumie pierwsze 45. min upłynęło na w miarę wyrównanej walce, a gra często toczyła się na środku boiska. Próbował też Chemik, ale Nowak a szczególnie Paczulla nie mieli szczęścia.

Nie mający nic do stracenia namysłowianie po przerwie zagrali odważniej i robili wszystko, aby zmienić niekorzystny wynik. Raz też się uratowali po akcji Dyczka, którą zatrzymał młodziutki Zacharski. Z pomocą namysłowianom przyszedł rywal, który w 68. min zagrał we własnym polu karnym ręką. Arbiter podyktował „jedenastkę”, a okazji nie zmarnował P. Pabiniak. Ten sam piłkarz uderzał jeszcze groźnie z dystansu, próbował też Świerczyński, a w końcówce Chemik stanął przed szansą na całą pulę.

Bramkarz Startu zatrzymał Łyska, a źle przymierzył Sadowski. Dla Startu to już trzecie 1-1 tej wiosny, a to mało, aby mieć spokój.

Start Namysłów - Chemik Kędzierzyn-Koźle 1-1 (0-1)
0-1 Paczulla – 27., 1-1 P. Pabiniak – 68. (karny)

Start: Zacharski – Wilczyński, Krystian Błach, Paszkowski, Kamil Błach – Kostrzewa (88. Smolarczyk), Ptak, Sarnowski, Hołub (61. Świerczyński) – P.Pabiniak, Raduchowski (61. Ławrinenko). Trener Grzegorz Rosiek.

Chemik: Rybka – Michał Sadyk, Markiefka, P. Krauze, Krzyszczak - Sadowski, Dyczek, Czuż, Stanisławski (60. J. Krauze) – Paczulla, Nowak (68. Łysek). Trener Bartosz Kubisa.

Sędziował Dawid Matyszczak (Kluczbork).
Żółte kartki: Michał Sadyk.
Widzów 400.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: 4 liga piłkarska: Start Namysłów - Chemik Kędzierzyn-Koźle - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na gol24.pl Gol 24