Mecz idealnie ułożył się dla sanoczan, którzy już w pierwszej swojej akcji zdobyli bramkę.
Gospodarze starali się odpowiedzieć, ale nie mieli za bardzo argumentów, aby zaskoczyć dobrze zorganizowaną defensywę gości.
Wszystko zmieniło się po zmianie stron.
- Daliśmy sobie narzucić styl gry rywali, którzy zepchnęli nas do defensywy - powiedział Piotr Kot, trener Ekoball Stali.
Na efekty długo nie trzeba było czekać, a gola wyrównującego strzelił Damian Wolański.
To tylko dodało wiary miejscowym, którzy chcieli iść za ciosem i dopięli swego. Kilka minut później było już 3:1, kiedy niefortunnie interweniował Kacper Słysz.
Dopiero wtedy znów do głosu doszli goście, mieli nawet swoją szansę, aby złapać kontakt, ale na posterunku był bramkarz Legionu.
- Można powiedzieć, że mecz ten wyglądał bliźniaczo do tego w Wiśniowej. Tam też szybko zdobyliśmy bramkę, a później było już gorzej. W mojej ocenie mecz był brzydki, a dominowały górne piłki i walka. Na pewno zagraliśmy słabiej w porównaniu do dwóch poprzednich meczów - podsumował Piotr Kot.
Legion Pilzno – Ekoball Stal Sanok 3:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Sobolak 1, 1:1 Wolański 50, 2:1 Wolański 69, 3:1 K. Słysz 72-samobójcza.
Legion: Kochan – Misztal ż, Tragarz, Mazur, D. Słota (70 Pierzchała) – Pęcak ż (65 J. Słota), Manzo, Barycza (85 Bieszczad), Sikora (46 Buras), Dereń (46 Sztuka) – Wolański (75 Turczyn). Trener Roman Gruszecki.
Ekoball Stal: Krzanowski – Ząbkiewicz (70 Staszkiewicz), Karol Adamiak, Lorenc, Kaczmarski – S. Słysz, Tabisz, K. Słysz, Kamil Adamiak (75 Gąsior), Baran (65 Posadzki) – Sobolak (68 Kalemba). Trener Piotr Kot.
Szymon Grabowski, trener Apklan Resovii: Gdyby trybun nie było za nami, to derby mogły potoczyć się inaczej [STADION]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?