4 liga. Sokół Kolbuszowa Dolna prowadził z Koroną w Rzeszowie już 2:0 i 3:1, ale musiał się zadowolić remisem

Sokół potwierdził, że potrafi grać na obcych stadionach. Błysnął szczególnie Michał Mazurek: zdobył dwie bramki, a przy trzeciej asystował. - Wszyscy moi piłkarze włożyli w grę dużo serca - mówił opiekun przyjezdnych, Waldemar Mazurek.

- Mamy kłopoty kadrowe - martwił się przed meczem prezes Korony Tadeusz Świgoń, jakby przewidując, że w sobotę niełatwo będzie o zwycięstwo.

Gospodarze źle zaczęli i długo musieli „gonić wynik”. Przed przerwą bramkę kontaktową uzyskał Buczek, który dobił piłkę odbitą przez Bielenia po strzale Dawida Przybyły. Boczny pomocnik Korony miał dobry dzień i napsuł rywalom sporo krwi. Właśnie Przybyło w 53. min, już przy stanie 1:3, podał do Pawła Piątka, a ten z bliska wcisnął piłkę do siatki. Potem okazji nie wykorzystali Piątek i Karwacki. W końcu, po wrzutce z lewej strony, ładnie uderzył Piątek, doprowadzając do remisu.

Miejscowi rzutem na taśmę mogli nawet przechylić szalę na swoją korzyść. Defensywa gości jednak nie dała się już zaskoczyć. Zresztą kolbuszowianie też groźnie atakowali i obrońcy z Rzeszowa do ostatniego gwizdka sędziego musieli mieć się na baczności. - Przed meczem punkt wzięlibyśmy w ciemno. Teraz odczuwamy niedosyt, chociaż remis jest wynikiem sprawiedliwym - ocenił trener Sokoła.

Watkem Korona Bendiks Rzeszów - Sokół Kolbuszowa Dolna 1:3 (1:2)

Bramki: 0:1 Mazurek 7, 0:2 Ilnytskyi 31, 1:2 Buczek 42, 1:3 Mazurek 51, 2:3 Piątek 53, 3:3 Piątek 83.

Korona: Pawlus - Kardyś, Konefał, Kocój, Padiasek - Sitek (60 Jędryas), Wawrylak, Karwacki, Przybyło ż - Buczek, Piątek. Trener Grzegorz Żyła.

Sokół: Bieleń - Karkut, Skowron, Darłak, Szkolnik - Bik ż (65 Sewron), Miazga (70 Prokop), Ilnytskyi, Gorzelany ż (80 B. Dziedzic), Mazurek ż (76 K. Dziedzic) - Aab (75 Adranowicz). Trener Waldemar Mazurek.

Sędziował Kozner (Krosno). Widzów 150.