Obie drużyny miały świadomość tego, jak ważne jest to spotkanie. W pierwszej połowie jednak kibice goli się nie doczekali choć sytuacje ku temu były. - Od samego początku to był mecz walki - każdy wiedział doskonale, o co gra - przyznał po spotkaniu Stanisław Smender, kierownik Sokoła.
Worek z bramkami rozwiązał się dopiero po przerwie. Najpierw dla gospodarzy trafił Juda, który wykorzystał bardzo dobre prostopadłe dogranie Dziewita. Chwilę później wrzutkę z rzutu wolnego wykorzystał Kmiotek i mecz zaczął się od początku. Wtedy jednak drugi i, jak się okazało, ostateczny cios zadali gospodarze. Tym razem bardzo dobrze głową uderzył Stępień i tym razem miejscowi nie pozwolili już sobie wydrzeć 3 punktów.
- Przegraliśmy trochę na własne życzenie i skomplikowaliśmy sobie sytuację, bo przy stanie 2:1 mieliśmy jeszcze kapitalne sytuacje, których nie wykorzystali Strączek i Flis. Przy straconych bramkach, zwłaszcza przy drugiej, nasza defensywa też nie najlepiej się zachowała. Cóż zrobić, gramy dalej
- podsumował mecz Grzegorz Sitek, trener Orła.
Sokół Nisko - Orzeł Przeworsk 2:1 (0:0)
Bramki: 1:0 Juda 67; 1:1 Kmiotek 74; 2:1 Stępień 80.
Sokół: Drzymała 7 - Sławecki 7, Maciorowski 7, Zaskalski 7 (65 Dziewit 7), Buda 7 (77 Szewc), Drelich 7 (60 Reliński), Juda 7 (90 Sulich), Stępień 7 (85 Szpyra), Miśko 7, Wojtak 7, Tyczyński 7 (85 Tur). Trener Rafał Leśniowski.
Orzeł: Kurosz 4 - Kowal 4, Salwach 4, Strączek 4, Kmiotek 4 - Błajda 4 (75 Kijanka), Sykała 4 (72 Pigoń), Nikanowycz 4, Flis 4, Wilk 4, Boratyn 4. Trener Grzegorz Sitek.
Sędziował Kantor 8 (Dębica). Widzów 200.
Kapitan Izolatora: Najważniejsze będą majowe mecze [WIDEO]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
