- Dla mnie ten mecz zakończył się wynikiem remisowym 2:2, bo taka była pierwsza decyzja sędziego. Po pierwszej połowie Lechia była drużyną zdecydowanie lepszą, uzyskała prowadzenie, mogła podwyższyć. My byliśmy "na plaży", bo w Gdańsku jest ładna pogoda... Wydawało się, że mecz się dla nas zakończył, ale w drugiej połowie nastąpiła odpowiednia reakcja naszych zawodników. Jestem bardzo dumny, że na tle bardzo dobrego rywala odwróciliśmy losy meczu. Mieliśmy jeszcze jedną czy dwie sytuacje do podwyższenia - wyliczył trener Stali.
- Być może należał nam się rzut karny bodajże w 60 minucie. Sędzia podjął inną decyzję, choć gdyby zagwizdał, to nikt nie miałby pretensji. Wydawało się, że jest koniec meczu. My byliśmy bliżsi wygrania niż zremisowania. Nie wiem, jakie są przepisy, ale dla mnie to jedna wielka żenada, że decyzja przez sędziego jest podjęta, a potem cofnięta. Gratuluję Lechii zwycięstwa. Dla mnie ten mecz zakończył się remisem - podsumował Majewski.
- Jeżeli ktoś w tym autobusie VAR przebywa i nie śpi, podejmuje decyzję, że jest spalony to nie wydaje mi się, że tę decyzję można jeszcze raz zmienić. Pomijam czy bramka była prawidłowa czy nie. Jeżeli jest pierwsza decyzja to nie powinno wracać się do akcji z powrotem.
- Mamy drużynę z charakterem. Oczywiście pod względem jakości piłkarskiej w stosunku do Lechii być może mamy pewne braki, które nadrabiamy zespołowością i zaangażowaniem. W pierwszej połowie były za duże odległości, byliśmy spóźnieni. Po przerwie postawiliśmy jednak wszystko na jedną kartę.
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?