Adam Majewski, trener PGE Stali Mielec: Mecz miał dwa oblicza. Maciej Bartoszek, trener Wisły Płock: Byliśmy zespołem lepszym

Miłosz Bieniaszewski
Miłosz Bieniaszewski
Krzysztof Kapica
- W drugiej połowie chcieliśmy się cofnąć, ale nie aż tak bardzo - powiedział Adam Majewski, trener PGE Stali Mielec po wygranym meczu z Wisłą Płock.

Przez mniej więcej godzinę meczu PGE Stal Mielec wszystko miała pod kontrolą. Ostatnie pół godziny to była już jednak zdecydowana dominacja Wisły Płock.

- Mecz miał dwa oblicza. W drugiej połowie, przy wyniku 2:0 zdecydowaliśmy, że się lekko wycofamy, po to, aby zagrać z kontrataku. Taki był plan, ale nie taki, aby cofać się tak mocno. Szkoda tego, bo pierwsza połowa była niezła i gdybyśmy to pociągnęli, to nie byłoby nerwowej atmosfery do samego końca

- przyznawał Adam Majewski, trener mieleckiej drużyny.

- Nam zabrakło utrzymania się przy piłce i skupiliśmy się na obronie. Ta bramka, która wisiała w powietrzu, wpadła w końcówce. Dopisało nam szczęścia, ale pomógł nam też Rafał Strączek. Cieszymy się, gratuluję zawodnikom za zaangażowanie i walkę do samego końca - dodawał.

Trener mielczan pytany był o to, czy informacja o wsparciu dla klubu miała jakiś wpływ na jego zespół.

- Cieszymy się, że ta sytuacja w końcu się wyjaśniła. Wcześniej nie przeszkadzało to jednak w osiąganiu dobrych wyników. Teraz wszyscy będą spokojni i nie trzeba będzie zaprzątać sobie głów takimi sprawami - usłyszeliśmy.

Wesołej miny mieć nie mógł Maciej Bartoszek, trener „Nafciarzy”.

- Przyjechaliśmy do Mielca po punkty i takie było założenie. Chcieliśmy ten mecz wygrać i od początku meczu wydawałoby się, że dobrze funkcjonujemy, ale niestety zbyt dużo było błędów i niewymuszonych strat. To napędzało zespół Stali, który skrzętnie to wykorzystał

- komentował.

- Pierwsza połowa nie potoczyła się tak, jak byśmy chcieli. W drugiej połowie widzieliśmy inny zespół. Druga część drugiej połowy to całkowita dominacja z naszej strony. Biorąc pod uwagę całe spotkanie, wydaje mi się, że byliśmy zespołem lepszym, ale nie zawsze lepszy wygrywa. Brakowało troszeczkę w ostatnich minutach. Marko Kolar miał piłkę meczową, zdecydował się na strzał, mógł podawać do Jorginho. Szkoda, stworzyliśmy sobie dużo dogodnych innych sytuacji, które można było lepiej wykończyć. Wracamy do domu bez punktów, musimy się podnieść i zapunktować w ostatnich dwóch meczach u siebie - słyszeliśmy.

Jego zespół zdecydowanie lepiej funkcjonował po przeprowadzonych zmianach. Można więc powiedzieć, że trener miał nosa, ale jest też druga strona medalu. Może nie trafił z wyjściową jedenastką?

- Trudno powiedzieć. Ostatnio w bardzo zbliżonym składzie wyglądało to bardzo dobrze. Każdy z tych chłopaków pracuje na to, żeby dostawać swoje szanse

- odpowiadał Maciej Bartoszek.

Trenerzy podkarpackich klubów, którzy w rundzie jesiennej se...

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Adam Majewski, trener PGE Stali Mielec: Mecz miał dwa oblicza. Maciej Bartoszek, trener Wisły Płock: Byliśmy zespołem lepszym - Nowiny

Wróć na gol24.pl Gol 24