Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aleksandar Sedlar: Walczymy do końca. Dla klubu, fanów, drużyny

Kaja Krasnodębska
Dzisiaj Piast zmierzy się na wyjeździe z Koroną
Dzisiaj Piast zmierzy się na wyjeździe z Koroną Andrzej Szkocki/Polska Press
- Walczyliśmy do samego końca. Dla fanów, dla klubu, dla drużyny. Nie podłamały nas również niewykorzystane sytuacje. Wierzyliśmy, że uda się zdobyć choć punkt – stwierdził Aleksandar Sedlar po wtorkowym meczu z warszawską Legią, który gliwiczanie praktycznie w całości rozegrali w dziesięciu. W piątek gliwiczanie zmierza się z Koroną.

Już w piątkowy wieczór Niebiesko-Czerwoni zainaugurują 21. kolejkę Lotto Ekstraklasy. Punktualnie o 18:00 staną do boju w Kielcach, gdzie zmierzą się z tamtejszą Koroną. Gliwiczanie zagrają o pełną pulę, zwłaszcza że wciąż odczuwają spory niedosyt po wtorkowej porażce z Legia. - Na boisku dawaliśmy z siebie wszystko i moim zdaniem zasłużyliśmy choć na punkt. Myślę że w drugiej połowie szczególnie dobrze prezentowaliśmy się w ofensywie. I to jest chyba najsmutniejsze. Graliśmy w dziesiątkę, momentami wyglądaliśmy lepiej niż Legia, ale to ona wywiozła z Gliwic punkt. My natomiast zostaliśmy z pustymi rękoma – powiedział po ostatnim gwizdku Aleksandar Sedlar.

O zwycięstwie Wojskowych zadecydowała w tamtym spotkaniu jedenastka przed samą przerwą zamieniona przez Guilherme na trafienie. - Po rzucie karnym dla Legii nie mieliśmy już nic do stracenia. Mogliśmy mocniej ruszyć do ofensywy. Całym zespołem - również ja i Hebert włączaliśmy się do ataków. Strata kolejnej bramki nie zmieniłaby w zasadzie nic, a mogliśmy wywalczyć tutaj chociaż punkt. Postanowiliśmy zaryzykować stratą nawet następnych goli i ruszyć do ataku. Szkoda, że mimo naszej walki i ogromnych starań nie osiągnęliśmy sukcesu i ostatecznie przegraliśmy to spotkanie.

- W tym meczu graliśmy dobrze również w ofensywie. Mieliśmy trzy czy cztery praktycznie stuprocentowe sytuacje, a jak widać o wyniku, żadnej nie udało się wykorzystać. To już któryś mecz z kolei, w którym można być zadowolonym z naszej postawy, ale nijak nie przekłada się to na zdobycz punktową – przyznał Serb.

We wtorek gliwiczanom udało się zrobić to, czego nie dokonała właśnie Korona Kielce, Arka Gdynia czy Wisła Kraków. Zatrzymali najlepszego strzelca Wojskowych, nie pozwalając mu na oddanie zbyt wielu prób. - Jarek Niezgoda miał może ze dwie sytuacje, ale nie strzelił. Zadaniem stopera jest zahamować napastnika. Robiliśmy co mogliśmy, ale nie możemy być w pełni z siebie zadowoleni. Pozwoliliśmy mu na kilka sytuacji. W tym tę, która kosztowała nas utratę Jakuba Szmatuły.

W starciu z Korona zadanie nie będzie sporo łatwiejsze. Żaden z kielczan nie może pochwalić się równie dużą zdobyczą bramkową jak napastnik Legii, ale Goranowi Cvijanoviciowi oraz Jackowi Kiełbowi nie można odmówić skuteczności. Jak dotąd obaj zanotowali po cztery trafienia. Jedno mniej na swoim koncie mają Nika Kaczarawa, Bartosz Rymaniak oraz Elia Soriano. Cała ta piątka chętnie poprawiłaby swoje strzeleckie statystyki jeszcze przed zimową przerwą.

Zwłaszcza, że ostatnie dni nie należały do najlepszych w wykonaniu Korony. W meczu z Piastem podopieczni Gino Lettieriego będą starali się zmazać plamę, jaka powstała po poprzednich dwóch kolejkach. Dla kielczan runda jesienna mogłaby zakończyć się już przeszło tydzień temu. Do tego czasu błyszczeli zarówno w lidze jak i Pucharze Polski, kontynuując długą serię bez porażki oraz „budując” twierdzę Kielce. Ta jednak runęła w ubiegły weekend pod naporem gdyńskiej Arki. Piłkarze Korony nie wiedzieli wówczas, że najgorsze miało dopiero nadejść. We wtorek aż 1-5 ulegli białostockiej Jagiellonii przez co oddalili się od ligowego podium spadając aż na siódmą lokatę.

Poddawać nie zamierza się również Piast. – Przeciwko Legii pokazaliśmy przede wszystkim charakter. I to jest ogromny plus tego spotkania – kibice zauważyli, że się nie poddajemy. Cały mecz graliśmy w dziesiątkę, a mimo to jak zawsze walczyliśmy do samego końca. Dla fanów, dla klubu, dla drużyny. Nie podłamały nas również niewykorzystane sytuacje. Wierzyliśmy, że uda się zdobyć choć punkt – powiedział po wtorkowym spotkaniu Aleksandar Sedlar.

MAGAZYN SPORTOWY 24

Najlojalniejsi zawodnicy w Ekstraklasie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24