- Jesteśmy zadowoleni z awansu i wygranej. Z pierwszej połowy również, zabrakło jedynie drugiej bramki, szczególnie w sytuacji Tomasa Pekharta. W drugiej części gry pojawił się dłuższy fragment, w którym nie mieliśmy odpowiedniej kontroli nad meczem. Tego musimy unikać. Stworzyliśmy sobie jednak wiele sytuacji, zdecydowanie więcej niż przeciwnik. Musimy wymagać od siebie więcej - skomentował trener Legii Warszawa Aleksandar Vuković środowy mecz z Górnikiem Łęczna (2:0).
Legioniści uzupełnili grono półfinalistów Fortuna Pucharu Polski. Poza nimi o finał na PGE Narodowym powalczą Raków Częstochowa, Lech Poznań i sprawcy największej sensacji w ćwierćfinałach, trzecioligowa Olimpia Grudziądz. Losowanie w piątek o godz. 12.
- Nie wybieram kolejnego rywala, nie mam żadnych życzeń. Droga do zdobycia trofeum jest jeszcze daleka. Każdy przeciwnik będzie miał swoją szansę. Czekamy na losowanie. Dziś pierwszy raz w swojej historii trenerskiej miałem okazję prowadzić Legię w Pucharze Polski na własnym stadionie. Jeżeli mam coś powiedzieć, to podejrzewam, że kolejne spotkanie zagramy na wyjeździe.
42-letni trener chwalił po meczu Ernesta Muciego (ustalił wynik na 2:0) i dobrze dysponowanego Cezarego Misztę.
- Ernest to młody zawodnik. Wymagam od niego dużo, bo pokazał już, ile potrafi. W jego przypadku nie będziemy się zadowalać byle czym. Oczekuję od niego postawy takiej jak dzisiaj. Po wejściu na boisku Ernest pokazał, że jest w stanie zrobić coś z przodu. To nie tylko bramka, ale chociażby dwie próby, w których również mógł zdobyć bramki. Jego mankamentem była praca w defensywie, ale w tym aspekcie również się poprawił - przyznał.
- Jestem zadowolony z Czarka Miszty od momentu jego wejścia do bramki. Bardzo dobrze zagrał z Termalicą i Wisłą Kraków. Dziś również był pewny. Cieszę się, że mam trzech bramkarzy, na których mogę postawić. Jeżeli nic się nie wydarzy, Czarek zagra ze Śląskiem - dodał.
- Czujemy się już spokojniej. Wygraliśmy mecz z Wisłą, co dało nam pewność siebie i dziś to wykorzystaliśmy. W pierwszej połowie mieliśmy pełną kontrolę, w drugiej połowie nieco przysnęliśmy, ale cały czas byliśmy lepszą drużyną. Chcemy wygrać Puchar Polski. Wiemy też, że to ostatnia szansa, aby uratować sezon. Dziś zrobiliśmy krok do przodu - podkreślał z kolei obrońca Wojskowych Maik Nawrocki.
W lidze Legia po 22. meczach (ma jedno spotkanie zaległe) nadal zajmuje miejsce w strefie spadkowej. Kolejnym rywalem drużyny Vukovicia będzie Śląsk Wrocław (poniedziałek, godz. 19.).
ZOBACZ TEŻ:
- Najpiękniejsze polskie WAGs. One będą wspierać naszą drużynę[ZDJĘCIA]
- Reprezentant Ukrainy o Putinie: Zatrzymajcie tego sku...
- Lech znokautował Pogoń, Legia i Wisła w strefie spadkowej
- Vuković o transferach Legii: "Będzie trudno..."
- Mioduski boi się kibiców Legii? Zareagował na groźby
- Vuković o powrocie do Legii: Mogę się poparzyć, ale płonie mój dom
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?