Alfabet IV-ligowego Łódzkiego Klubu Sportowego [P-Z]

Monika W.
Wojciech Robaszek może być dumny ze swoich podopiecznych, którzy na pięć kolejek przed końcem sezonu wywalczyli awans do III ligi łódzko-mazowieckiej.
Wojciech Robaszek może być dumny ze swoich podopiecznych, którzy na pięć kolejek przed końcem sezonu wywalczyli awans do III ligi łódzko-mazowieckiej. Jareczek
Czas na trzecią i ostatnią już część alfabetu czwartoligowego Łódzkiego Klubu Sportowego, w którym podsumowujemy występy łodzian w tej klasie rozgrywkowej. Wyróżniliśmy w niej aż czterech zawodników, każdego z innego powodu, oraz przypomnieliśmy problemy, z jakimi podopieczni Wojciecha Robaszka zmagali się na początku sezonu.
Aleksander Ślęzak dwukrotnie strzelał gole na wagę trzech punktów - w meczach wyjazdowych z Pogonią Zduńska Wola i Nerem Poddębice.
Aleksander Ślęzak dwukrotnie strzelał gole na wagę trzech punktów - w meczach wyjazdowych z Pogonią Zduńska Wola i Nerem Poddębice. Jareczek

P jak Patora Adam, najlepszy strzelec Łódzkiego Klubu Sportowego
Jak już wspominaliśmy, podopieczni Wojciecha Robaszka zdobyli w trakcie spotkań rozgrywanych w czwartej lidze ponad sto bramek. W osiągnięciu tej imponującej liczby duży udział miał jeden z napastników, który najczęściej dawał się we znaki golkiperom rywali. Adam Patora aż dwadzieścia pięć razy zmuszał bramkarzy przeciwników do wyjmowania piłki z siatki, z czego w rundzie jesiennej dwukrotnie zdobył hat-tricka (w meczu z Concordią Piotrków i Orłem Nieborów). Pomimo problemów z początku wiosny, wrócił do formy i ostatecznie został królem strzelców Łódzkiego Klubu Sportowego.

R jak Robaszek Wojciech, trener, który zrobił coś z niczego
W naszym alfabecie nie mogło zabraknąć osoby, która sprawiła, że możemy teraz wymieniać osiągnięcia zawodników Łódzkiego Klubu Sportowego. Człowieka, który od podstaw stworzył i poprowadził nowy skład, będący w stanie wywalczyć awans do III ligi, zdobyć ponad sto bramek i nie ponieść ani jednej porażki w rundzie wiosennej rozgrywek. Mowa oczywiście o Wojciechu Robaszku, trenerze łodzian, z którym drużyna będzie pracować jeszcze minimum jeden sezon.

S jak Szymon Salski, kapitan czwartoligowego zespołu Łódzkiego Klubu Sportowego
Każda drużyna piłki nożnej ma swojego kapitana, który spaja zespół i stara się wspierać kolegów w każdych sytuacjach. W czwartoligowym Łódzkim Klubie Sportowym rola ta spadła na barki jednego z defensorów, Szymona Salskiego, wychowanka przez większość czasu związanego z biało-czerwono-białymi barwami. Dwudziestotrzyletni zawodnik jedynie w rundzie wiosennej sezonu 2012/2013 występował w Bzurze Chodaków. Jako podopieczny Wojciecha Robaszka zdobył sześć bramek.

Ś jak Ślęzak Aleksander i jego gole na wagę trzech punktów
Może liczba dziewięciu zdobytych bramek i sześciu asyst przy dorobku opisanego wcześniej zespołowego króla strzelców już nie robi tak ogromnego wrażenia, jednak nie możecie zaprzeczyć, że nie tylko to decyduje o wartości zawodnika. Gole strzelane przez Aleksandra Ślęzaka aż dwukrotnie decydowały o tym, że łodzianie przywozili do Łodzi komplet punktów. To właśnie dzięki jego celnym uderzeniom podopieczni Wojciecha Robaszka pokonali na wyjeździe Pogoń Zduńska Wola oraz Ner Poddębice. Warto też wspomnieć, że przyczynił się on do odmienienia losów spotkania z Wartą Działoszyn, z którą biało-czerwono-biali o mało co nie przegrali przed własną publicznością. Przy dwubramkowej przewadze rywali, pomocnikowi udało się strzelić tuż przed przerwą kontaktowego gola, dzięki czemu uderzenie Michała Zaleśnego w ostatnich sekundach meczu pozwoliło uratować remis, a ostatecznie zakończyć rundę wiosenną bez porażki. Poza tym wszystkim nie można pominąć faktu, że zawodnik radził sobie na boisku naprawdę świetnie i nieraz dawał się we znaki obrońcom rywali, dając pokaz swoich umiejętności. Możemy więc odetchnąć z ulgą, bo podpisał już umowę na kolejny sezon.

T jak treningi odbywane najczęściej w IV lidze
Podopieczni Wojciecha Robaszka radzili sobie w rozgrywkach czwartej ligi, poza pojedynczymi potknięciami, zazwyczaj wyśmienicie, niejednokrotnie deklasując rywali. Trener Concordii Piotrków Trybunalski, Zbigniew Karbownik, po porażce poniesionej z łodzianami w rundzie jesiennej, przyznał, że to także zasługa treningów, które zawodnicy Łódzkiego Klubu Sportowego mieli częściej, niż ma to miejsce w pozostałych klubach tej klasy rozgrywkowej. Podczas gdy u przeciwników był problem, by na takie spotkanie skompletować pełen skład, tak biało-czerwono-biali stawiali się wszyscy i to kilka razy w tygodniu, w jeżeli mecze odbywały się w środę i sobotę, musieli być do dyspozycji niemalże codziennie.

U jak Unii Lubelskiej. "Tu jest nasz dom (...) na Al. Unii 2"
"Tu jest nasz dom, już od wielu wielu lat, choć wyglądem zmienia się, w naszych sercach ŁKS, na al. Unii 2!" Zacytowaną przyśpiewkę można było często usłyszeć niosącą się z Galery w trakcie meczów rozgrywanych przez podopiecznych Wojciecha Robaszka w IV lidze, w tej właśnie zmienionej formie, która pojawiła się w trakcie walki o stadion (w oryginale końcówka brzmi "w naszych sercach ŁKS zawsze będzie taki sam"). Kibice Łódzkiego Klubu Sportowego nie chcieli pozwolić na to, by jedyny nowy obiekt w Mieście Włókniarzy powstał na Widzewie i domagali się budowy również na terenach przy al. Unii Lubelskiej. Częściowo się to udało. Miasto postanowiło postawić trybunę z boiskiem i zapleczem sportowym, deklarując, że przy awansach zespołu do wyższych klas rozgrywkowych pojawiać się będą kolejne. Ogłoszono przetarg, budowa ruszyła i ma się zakończyć w lipcu przyszłego roku. W zeszłym tygodniu nastąpiło wmurowanie kamienia węgielnego, z czego relację i galerię zobaczyć możecie TUTAJ.

Adam Patora znacznie przyczynił się do zdobycia przez łodzian ponad stu bramek. Sam ma ich na koncie aż dwadzieścia pięć, w tym dwa hat-tricki.
Adam Patora znacznie przyczynił się do zdobycia przez łodzian ponad stu bramek. Sam ma ich na koncie aż dwadzieścia pięć, w tym dwa hat-tricki. Jareczek

W jak walkowery, których dla łodzian nie brakowało
Jeszcze zanim łodzianie zadebiutowali w rozgrywkach IV ligi i wyszli na murawę w chociażby jednym meczu, już mieli na swoim koncie pewne sześć punktów. Dwa kluby, z którymi podopieczni Wojciecha Robaszka mieli zagrać w ramach pierwszych wyjazdowych spotkań, nie zdecydowały się na ich zorganizowanie ze względu na... obawę przed kibicami Łódzkiego Klubu Sportowego. Ostatecznie walkowerów na korzyść biało-czerwono-białych było aż cztery i oczywiście wszystkie dotyczyły pojedynków mających się odbyć poza Miastem Włókniarzy. Na odwagę nie zebrały się KS Paradyż, Jutrzenka Warta, Boruta Zgierz i Mazovia Rawa Mazowiecka, przy czym sprawa z rawianami nie była taka jasna. Oficjalnie zespół wycofał się z rozgrywek na krótki czas przed zaplanowanym starciem z łodzianami, jednak dość szybko udało mu się poradzić sobie z problemami finansowymi i wrócić do ligowych zmagań. O tej sytuacji, pozostałych walkowerach i innych wyjazdach pisaliśmy TUTAJ.

Z jak Zimoń Marcin, obrońca, który czasami stawał się napastnikiem
Na sam koniec naszego podsumowania postanowiliśmy wyróżnić jeszcze jednego zawodnika. Spośród wszystkich piłkarzy Łódzkiego Klubu Sportowego to Marcin Zimoń spędził najwięcej czasu na boisku, bo aż 2777 minut. Tuż za nim w rankingu uplasował się Piotr Słyścio, którego mogliśmy oglądać zaledwie sto osiemdziesiąt sekund krócej. Nie jest to jednak główny powód, dla którego znalazł się on w naszym zestawieniu. Przede wszystkim zaimponował wszechstronnością umiejętności, z czego często korzystał trener Wojciech Robaszek, przesuwając grającego zazwyczaj na pozycji obrońcy Zimonia do ofensywy, gdzie radził sobie równie dobrze. Poza świetną postawą w defensywie, zawodnik ten czterokrotnie wpisywał się na listę strzelców, a trzy razy asystował przy bramkach zdobywanych przez kolegów z drużyny.

Zapoznaj się także z pozostałymi częściami alfabetu czwartoligowego Łódzkiego Klubu Sportowego -pierwszą (TUTAJ) i drugą (TUTAJ).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24