Antyjedenastka 34. kolejki Ekstraklasa.net

Konrad Kryczka
Silvio Rodić nie zaliczył w ten weekend najlepszego występu
Silvio Rodić nie zaliczył w ten weekend najlepszego występu Angelika Wiatr
Wczoraj została zaprezentowana nasza jedenastka najlepszych w tej serii spotkań, teraz pora na tych, którzy zagrali w kolejce "in minus". Kogoś brakuje, a może ktoś znalazł się w tym zestawieniu niezasłużenie?

Trytko (Korona), Papadopulos (Zagłębie), Rakels (Cracovia)

Garguła (Wisła), Dźwigała (Jagiellonia), Cetnarski (Widzew), Lovrencsics (Lech)

Lewandowski (Pogoń), Czekaj (Wisła), Rymaniak (Zagłębie)

Rodić (Zagłębie)

Silvio Rodić (Zagłębie Lubin) – wybór bramkarza do najłatwiejszych nie należał, bo w ogólnym rozrachunku żaden nie okazał się „ręcznikiem”. Padło na Chorwata, który w całym meczu zaliczył kilka dobrych interwencji. Ale zdarzyły mu się również kiksy. Parę razy niezbyt pewnie wychodził do dośrodkowań, a co najważniejsze, zawalił przy drugim golu, kiedy za szybko chciał wznowić grę i wyszło, jak wyszło.

Bartosz Rymaniak (Zagłębie Lubin) – miał udział przy bramkach zarówno Zagłębia, jak i Cracovii. Bardziej nas zastanawia, co sobie myślał, kiedy „upolował” Rakelsa, a pod koniec meczu uśmiechał się po tym, jak zarobił drugą żółtą kartkę. Wizja gry w 1. lidze jest aż tak radosna?

Michał Czekaj (Wisła Kraków) – od kiedy wrócił do składu Wisły po kontuzji, zagrał cztery mecze ligowe. Dobry występ zaliczył jednak tylko przeciwko Pogoni. W Chorzowie możemy się tylko zastanawiać, co robił przy golu Kuświka. Do tego pamiętajmy, że miał problemy z nadążaniem za rywalami, a jeżeli do nich wysoko wychodził, to i tak nie dał rady ich zatrzymać.

Mateusz Lewandowski (Pogoń Szczecin) – wiemy, że nie zawalił przy żadnej bramce Zawiszy. Nie miał jednak takiej okazji, bo wcześniej opuścił boisko z powodu uzbierania dwóch żółtych kartek, na które zresztą ciężko pracował. Do momentu zejścia z murawy prezentował się bardzo przeciętnie, popełnił trochę prostych błędów, ale ostatecznie najważniejsze jest to, że osłabiona Pogoń straciła dwie bramki i nie ugrała nawet punktu.

Gergo Lovrencsics (Lech Poznań) – z jednej strony, ma naprawdę spore umiejętności, które w naszej lidze czynią go czołowym zawodnikiem. Z drugiej, zdarzają mu się takie mecze, jak przeciwko Lechii, w których nie dość, że nie pomoże drużynie swoimi zagraniami, to jeszcze zmarnuje świetną okazję do zdobycia gola.

Adam Dźwigała (Jagiellonia Białystok) – w maju zawodzi na ligowych boiskach, choć z drugiej strony może po prostu myślami jest gdzie indziej. W końcu to miesiąc związany z maturą, a zawodnik Jagi przystąpił w tym roku do jej zdawania. Mamy nadzieję, że egzaminy poszły mu lepiej niż piątkowy mecz.

Mateusz Cetnarski (Widzew Łódź) – byliśmy bardzo ciekawi gry tego zawodnika w Widzewie, zespole, który trzeba wyciągnąć z dna tabeli. I nas Cetnarski zawiódł, choć trzy bramki dla łodzian zdobył. Przeciwko Jagiellonii również się nie popisał, nie prezentując niczego ciekawego.

Łukasz Garguła (Wisła Kraków) – w Krakowie czekali, aż się wyleczy i będzie można go wystawić do gry. W sumie mogli jeszcze trochę poczekać. „Guła” w ofensywie nie dawał prawie niczego. Nie czuł gry, za prosto tracił piłkę, a i strzałem wysłał futbolówkę na podbój kosmosu.

Deniss Rakels (Cracovia) – w sumie Cracovia wygrała, strzeliła dwie bramki, więc nie powinniśmy się jej za bardzo czepiać za grę do przodu. Ale obok strzeleckich „popisów” Łotysza nie można przejść obojętnie. Naprawdę trudno nam uwierzyć w to , że on jest napastnikiem, kiedyś królem strzelców ligi łotewskiej, a nawet w to, że zdobywał gole w 1. Lidze. Nie po tym, jak zmarnował w niedzielę tak dogodne sytuacje do trafienia do siatki.

Michal Papadopulos (Zagłębie Lubin) – ponoć miał w niedzielę szturmować bramkę rywali, ponoć miał stwarzać zagrożenie, ponoć miał pomóc swojej drużynie. Wszystko ponoć. Bo jedyne, z czego zapamiętamy Czecha, to ostry faul, za który otrzymał żółtą kartkę.

Przemysław Trytko (Korona Kielce) – zawiódł, pisząc najprościej. Generalnie, w sobotę zadaniu nie podołała cała ofensywa Korony. Sam Trytko miał jedną świetną okazję do zdobycia gola, kiedy Kiełb dośrodkował mu na głowę, ale nie potrafił jej wykorzystać.

Rezerwowi: Jakub Słowik (Jagiellonia), Paulus Arajuuri (Lech), Piotr Stawarczyk (Ruch), Wojciech Golla (Pogoń), Rafał Augustyniak (Widzew), Dorde Cotra (Zagłębie), Mateusz Stąporski (Podbeskidzie), Giannis Papadopoulos (Cracovia), Bartosz Iwan (Górnik), Paweł Sobolewski (Korona), Marco Paixao (Śląsk)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24