Arboleda już ćwiczy, Djurdjević może nie zagrać z Jagiellonią

Maciej Lehmann / Głos Wielkopolski
Manuel Arboleda będzie pauzował jeszcze sześć tygodni
Manuel Arboleda będzie pauzował jeszcze sześć tygodni Marek Zakrzewski
Jak ważnym ogniwem w łańcuszku obronnym Lecha jest Manuel Arboleda, nie trzeba przekonywać kibiców poznańskiej drużyny. Jego kontuzja ma ogromny wpływ na postawę całego zespołu.

Z Kolumbijczykiem w składzie Kolejorz traci mało bramek, bo "Maniek" nie tylko dobrze czyta grę, potrafi twardo walczyć w powietrzu, ale także bardzo często naprawia błędy swoich kolegów. Jego kontuzja ma ogromny wpływ na postawę całej drużyny.

Występująca w dość eksperymentalnym składzie defensywa poznańskiej ekipy ma problemy z właściwym ustawianiem się i nie radzi sobie z szybkimi akcjami rywali. Dlatego z niecierpliwością kibice oczekują dnia, kiedy Arboleda znów będzie w pełni sił. Dobra wiadomość jest taka, że Kolumbijczyk rozpoczął indywidualne treningi. Zła natomiast, że nie wróci do pierwszego składu jeszcze przez sześć tygodni.

- Rehabilitacja Manuela po operacji mięśnia przywodziciela przebiega bardzo dobrze - mówi Andrzej Pyda, lekarz Lecha. - Będziemy mu powoli zwiększać obciążenia, ale nie ma co liczyć na to, że powróci szybciej niż za półtora miesiąca - dodaje Pyda. To oznacza, że Lech będzie musiał sobie radzić bez Arboledy jeszcze w meczach z Jagiellonią Białystok, Śląskiem Wrocław, Cracovią i Koroną Kielce. Najwcześniej gotowy do gry będzie w pojedynku z Lechią.

Krócej pauzować będzie Ivan Djurdjević, który nabawił się kontuzji mięśnia półścięgnistego w pierwszej odsłonie meczu z Wisłą. - Na razie nie wygląda to na poważny uraz, ale obawiam się, że czeka mnie osiem-dziewięć dni przerwy. Będzie bardzo ciężko wrócić do składu już na mecz z Jagiellonią. Na pewno zrobię jednak wszystko, by jak najszybciej dołączyć do zespołu - powiedział wczoraj "Djuka".

Djurdjevicia może zastąpić Marcin Kamiński. Do dyspozycji Bakero powinien być też już Luis Henriquez, któremu z pewnością wystarczy tydzień, by po podróży zza Ocean ponownie zaaklimatyzować się w Poznaniu. Jeśli więc nie wydarzy się nic nadzwyczajnego w piątkowym meczu z Jagiellonią, obrona Lecha występować będzie w składzie: Bruma, Wołąkiewicz, Wojtkowiak, Henriquez.

Problemy przed starciem z Lechem ma też Jagiellonia. Jakub Słowik, następca sprzedanego do belgijskiego Genk Grzegorza Sandomierskiego doznał w niedzielę podczas meczu z Polonią kontuzji mięśnia czworogłowego i grozi mu bardzo długa przerwa. W drugiej połowie Słowik został zmieniony przez Krzysztofa Barana, dla którego był to debiut w ekstraklasie. Baran został sprowadzony z Chojniczanki Chojnice. Drugim bramkarzem jest w tej chwili Tomasz Ptak, którego doskonale zna dyrektor sportowy Lecha Andrzej Dawidziuk. Ptak był w MSP Szamotuły, bronił też barw Górnika Konin.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24