Ariel Wawszczyk (piłkarz Motoru Lublin): Trzeba się zmierzyć z presją i walczyć o zwycięstwo w każdym meczu

Bartosz Litwin
Bartosz Litwin
Fot. Wojciech Szubartowski
Motor Lublin zaczął sezon od wyjazdowej wygranej w Pruszkowie. Podopieczni Marka Saganowskiego w najbliższą niedzielę rozegrają pierwszy mecz nowej kampanii na Arenie Lublin. Rywalem żółto-biało-niebieskich będzie Ruch Chorzów. Z obrońcą lubelskiego klubu, Arielem Wawszczykiem rozmawialiśmy o najbliższym przeciwniku, presji i zmianach kadrowych.

Czy tak okazałe zwycięstwo na początek sezonu daje dużo pewności siebie?
Myślę, że tak. Zaczęliśmy sezon bardzo dobrym rezultatem. Szkoda, że nie zagraliśmy na zero z tyłu, ale 4:1 to i tak imponujący wynik.

Ta pewność siebie wam się przyda, bo oczekiwania wobec zespołu są wysokie. Nie przytłacza was to, że właściwie w każdym meczu kibice będą oczekiwać kompletu punktów?
Każdy zawodnik, który trafił do Motoru, zdaje sobie sprawę z tego, że walczymy o najwyższe cele. Trzeba się zmierzyć z tą presją i grać w każdym meczu o zwycięstwo. Trzeba się skupiać na każdym kolejnym spotkaniu. Nie można patrzeć daleko w przyszłość. Należy być skupionym na najbliższym rywalu. To jest najważniejsze w naszym sporcie.

Które zespoły, oprócz Motoru, będą liczyć się najbardziej w walce o dwa pierwsze miejsca gwarantujące bezpośredni awans?
Uważam, że Chojniczanka Chojnice będzie mocna. Moim zdaniem, jednym z faworytów w naszej drugiej lidze będzie także Stal Rzeszów.

Sprowadzony latem do klubu Michał Fidziukiewicz w debiucie zaliczył hat-tricka. Lepiej się gra, mając z przodu takiego napastnika jak on?
Michał miał wspaniałe wejście do zespołu. Trzeba też podkreślić to, że mamy w tej chwili w zespole czterech napastników. Oprócz niego są jeszcze: Krzysiek Ropski, Daniel Świderski i Maciek Firlej. Każdy z nich chciałby grać i strzelać bramki. Na razie robi to "Fidziu" i oby te bramki padały.

Sprowadzenie Michała Fidziukiewicza wydaje się być "strzałem w dziesiątkę", ale tych zmian w zespole względem poprzedniego sezonu jest więcej. Jak wprowadzają się do drużyny pozostali nowi piłkarze?
Kilku z nich w ostatnim meczu ze Zniczem również zaprezentowało się z dobrej strony. Wiadomo też, że nie ma co wyciągać wniosków po jednym spotkaniu. Poczekajmy, aż te mecze się zaczną na dobre i ta liga się rozkręci. Na razie z mojej perspektywy wszyscy wdrożyli się dobrze w ten zespół. Michał i Adrian Dudziński zagrali bardzo dobre zawody i znaleźli się w jedenastce kolejki, a to o czymś świadczy.

Do zmiany doszło także w bramce. Seweryn Kiełpin był wprawdzie w ubiegłym sezonie zawodnikiem Motoru, ale częściej w bramce występował Sebastian Madejski. Teraz to się zmieniło. Odczuwasz w związku z tym różnicę na poziomie komunikacji linii defensywy z bramkarzem?
Z "Sewim" trenujemy już rok. Mamy do czynienia ze sobą na treningu. Graliśmy także mecze sparingowe. Nie ma aż takiej różnicy między nim, a "Madejem". Obydwaj prezentowali bardzo zbliżony poziom. "Madej" w ubiegłym sezonie wywalczył miejsce w składzie i grał praktycznie do końca. Ten sezon rozpoczął "Sewi" i jak na razie to on będzie bronił. Nie czuję tu jednak większej różnicy.

W bloku defensywnym tych zmian jest dużo. Jak układa się współpraca z nowymi zawodnikami?
Jest sporo zmian. Dużo graliśmy wspólnie z Pawłem Moskwikiem. Ja na środku, a on na boku. Z Wojtkiem Błyszko znaliśmy się trochę wcześniej. Ta współpraca układa się dobrze. Jest to jednak inny typ zawodnika niż Rafał Grodzicki. Myślę jednak, że też fajnie się uzupełniamy. Oby ta współpraca skutkowała tym, że będziemy wygrywać mecze.

Jak oceniasz tych nowych, dwudziestoletnich obrońców, czyli Wojtka Błyszko i Adriana Dudzińskiego? Widać w nich duży potencjał?
Tak. Wojtek grał już na poziomie ekstraklasy i wie, jak ten wyższy poziom wygląda. Wydaje mi się, że przyszedł tu się odbudować i wrócić na ten najwyższy poziom. Adrian jest na początku swojej drogi. Przyszedł do nas z niższej ligi, ale widać w nim duży potencjał. Jeśli będzie pracował w każdym meczu tak jak ostatnio, to ma szansę się dostać do pierwszej ligi i może wyżej. Najlepiej razem z Motorem.

W minionym sezonie liderem linii obrony był Rafał Grodzicki. Teraz tak możemy mówić o Arielu Wawszczyku?
Drużyna potrzebuje paru liderów. W tamtym sezonie był nim Rafał głównie ze względu na swoje doświadczenie. Zagrał w końcu bardzo dużo spotkań w ekstraklasie. Myślę, że w tym momencie mamy w każdej formacji takiego lidera. Na bramce jest doświadczony "Sewi", który dyryguje obroną. W obronie jestem ja i Paweł Moskwik, który jest obecnie kapitanem. Myślę, że to na nas spoczywa ta rola.

Czujecie się dużo mocniejszym zespołem niż w poprzednim sezonie?
Jeszcze ciężko to stwierdzić. Wydaje mi się, że wzmocniliśmy się, a nie osłabliśmy. Zobaczymy, jakie będą wyniki. Na razie można powiedzieć, że to zgranie wypaliło po sparingach i pierwszym meczu. Wygraliśmy spotkanie w Pruszkowie. Jest jednak zbyt wcześnie, by oceniać, jak to wypali na cały sezon. Jeszcze może bym się powstrzymał z daleko idącymi opiniami.

Po zmianach kadrowych wizja Marka Saganowskiego nabiera coraz bardziej widocznych kształtów?
Trener przekazuje nowym zawodnikom to, co przekazywał nam w poprzednim sezonie. Ja i piłkarze, którzy byli w zespole wcześniej, wiemy, o co trenerowi chodzi. Teraz musimy wszyscy zrozumieć jego przekaz. Myślę, że w większości każdy z nas wie, czego od nas oczekuje. To od nas zależy, jak sprzedamy to na boisku i czy wygramy dany mecz.

Jak byś zachęcił kibiców do kupowania biletów na niedzielne spotkanie z Ruchem Chorzów?
To jest świetna okazja, by zobaczyć mecz inaugurujący i to z taką drużyną jak Ruch Chorzów. Jest to jeden z bardziej utytułowanych klubów w Polsce. Fajnie byłoby zagrać to spotkanie przy dużej ilości kibiców. Przyjadą także goście. Myślę, że będzie dobry doping i nasi kibice także staną na wysokości zadania. Zapowiada się fajne widowisko.

Jesteście już po analizie rywala?
Jeszcze przed. Dopiero analizowaliśmy nasz ostatni mecz. Ruch jest beniaminkiem, ale my też nim byliśmy w poprzednim sezonie. Mimo to byliśmy postrzegani w wielu meczach jako faworyci. Ruch miał swój dołek. Teraz się odbudował i awansował na poziom centralny. Myślę, że po cichu mogą też chcieć zbliżyć się do czołówki.

ZOBACZ TAKŻE:

Vanessa - piękna partnerka nowego zawodnika Motoru Lublin, A...

Agnieszka - piękna partnerka nowego piłkarza Górnika Łęczna....

Dorota - piękna żona nowego zawodnika Górnika Łęczna, Janusz...

Bruna - piękna żona brazylijskiego zawodnika Motoru Lublin, ...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ariel Wawszczyk (piłkarz Motoru Lublin): Trzeba się zmierzyć z presją i walczyć o zwycięstwo w każdym meczu - Kurier Lubelski

Wróć na gol24.pl Gol 24