Arka Gdynia przegrała z Wisłą Płock. Żółto-niebiescy wybierają się teraz na przedsezonowe zgrupowanie do Gniewina. Hiszpański odchodzi

Na Stadionie Miejskim w Gdyni jako pierwsi do głosu doszli goście. Już po sześciu minutach gry zespół prowadzony przez Pavola Stano objął prowadzenie. Mateusz Żebrowski sfaulował w polu karnym szarżującego Dawida Kocyłę, a jedenastkę wykorzystał Rafał Wolski. Choć były gracz Lechii Gdańsk strzelił w środek bramki, to udało mu się zmylić Kacpra Krzepisza.

„Nafciarze” nadal posiadali przewagę, jednak na szczęście dla żółto-niebieskich nie zdołali udokumentować jej kolejnym golem. Podopieczni trenera Ryszarda Tarasiewicza zaczęli lepiej prezentować się na boisku dopiero po kwadransie, a gra wyrównała się. Gospodarze coraz częściej gościli pod bramką Wisły Płock i próbowali zatrudniać jej bramkarza. Niestety strzał Mateusza Stępnia był niecelny, Mateusza Żebrowskiego zbyt lekki, a najlepszą okazję zmarnował Hubert Adamczyk, który po dograniu od Karola Czubaka trafił prosto w golkipera gości.

Wisła Płock także jednak odgryzała się groźnymi akcjami. Po dośrodkowaniu Aleksandra Pawlaka celnym strzałem głową popisał się Mateusz Lewandowski. Kacper Krzepisz był jednak na posterunku. Golkiper żółto-niebieskich wkrótce sam sprokurował kolejną sytuację dla gości, gdy wybijając piłkę podał ją wprost pod nogi znajdującego się przed polem karnym Kristiana Vallo. Słowak rozegrał futbolówkę z Lewandowskim, ta trafiła do Damiana Rasaka, który jednak nie zdołał pokonać bramkarza Arki.

Przed rozpoczęciem drugiej części gry, jak można było się tego spodziewać, trenerzy obu zespołów mocno przemeblowali składy. W barwach Arki Gdynia podobnie, jak w poprzednim sparingu przeciwko Olimpii Elbląg, pojawiło się kilku nastolatków. To właśnie za sprawą jednego z nich, Kacpra Skóry, arkowcy powinni mieć w 52 minucie spotkania idealną okazję do wyrównania. 18-latek minął w polu karnym doświadczonego Dominika Furmana i został przez niego przewrócony, jednak gwizdek arbitra milczał.

Kolejne kontrowersje z udziałem sędziego wynikły już dziesięć minut później, kiedy Olaf Kobacki przejął piłkę zagrywaną przez Damiana Rasaka i wychodząc na pojedynek sam na sam z bramkarzem Wisły Płock został nieprzepisowo powstrzymany przez Damiana Michalskiego. Arbiter ukarał jednak zawodnika gości zaledwie żółtą kartką.

Goście mogli z kolei podwyższyć kilka minut później, kiedy z bliska strzelał głową Łukasz Sekulski. Napastnik „Nafciarzy” uderzył jednak wprost w Kacpra Krzepisza. W 82 minucie spotkania goście trafili niestety drugi raz. Po błędzie defensywy żółto-niebieskich strzałem głową z bliska trafił do siatki Damian Warchoł. Michał Molenda, który w drugiej połowie zamienił między słupkami Krzepisza, był bezradny.

Arka Gdynia ostatecznie przegrała, jednak długimi fragmentami gry prezentowała się co najmniej równorzędnie na tle wyżej notowanego rywala. Przez najbliższe dziesięć dni arkowcy przebywać będą na przedsezonowym zgrupowaniu w Gniewinie. Na treningach zabraknie Fabiana Hiszpańskiego, z którym rozwiązano kontrakt. Podopieczni trenera Ryszarda Tarasiewicza rozegrają w Gniewinie dwa kolejne sparingi, przeciwko Radomiakowi 3 lipca i Chojniczance 8 lipca.

Arka Gdynia - Wisła Płock 0:2 (0:1)

Bramki: Rafał Wolski (6 min. - karny), Damian Warchoł (82 min. - głową).
Żółte kartki: Purzycki - Lesniak, Michalski, Chrzanowski.
Arka Gdynia: Krzepisz (70 Molenda) - Rymaniak (46 Tomal), Marcjanik (46 Lipkowski), Dobrotka (46 Stolc) - Stępień (46 Przyborowski), Purzycki, Milewski (46 Bednarski), Adamczyk (46 Skóra), Aleman (46 Kuzimski), Żebrowski (46 Ziemann) - Czubak (46 Kobacki). Trener: Ryszard Tarasiewicz.
Wisła Płock: Gradecki (67 Lodziński) - Pawlak (67 Vallo), Michalski (67 Chrzanowski), Chrzanowski (46 Sulek), Tomasik (67 Lesniak) - Kocyła (46 Kolar), Rasak (67 Kocyła), Lesniak (46 Furman), Wolski (46 Warchoł), Vallo (46 Kvocera) - Lewandowski (46 Sekulski). Trener: Pavol Stano.