Arka Gdynia rozpoczyna walkę w Pucharze Polski. Jej rywalem GKS Bełchatów [29.09.2021]

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Przemysław Świderski
Arka Gdynia rozpoczyna walkę o odzyskanie dwukrotnie w swojej historii triumfalnie wzniesionego Pucharu Polski. Dziś o godz. 15 żółto-niebiescy zagrają na wyjeździe z drugoligowym GKS-em Bełchatów.

Podopieczni trenera Dariusza Marca są zdecydowanym faworytem w meczu z niżej notowanym przeciwnikiem. Obowiązkiem żółto-niebieskich jest awans do grona klubów, które powalczą o zdobycie prestiżowego trofeum.

GKS Bełchatów po spadku z pierwszej ligi także w rozgrywkach niższej klasy rozgrywkowej prezentuje się słabo. Ten zespół po dziesięciu rozegranych kolejkach usadowił się w strefie spadkowej. Klub z województwa łódzkiego zanotował aż sześć porażek w trwających rozgrywkach.

Warto jednak mieć na uwadze, że GKS Bełchatów znacznie lepiej prezentuje się na własnym stadionie, niż w meczach wyjazdowych. Z dotychczasowych pojedynków u siebie uległ jedynie drugiemu zespołowi Lecha Poznań. Jednak w barwach rezerw „Kolejorza” występowali zawodnicy mający za sobą rozegrane mecze w PKO BP Ekstraklasie. Byli to dla przykładu Tymoteusz Klupś i Filip Marchwiński oraz Siergiej Kriwiec, weteran polskich boisk, znany także z występów w Arce Gdynia w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Piłkarze żółto-niebieskich nie mogą więc zlekceważyć dzisiejszego przeciwnika. Muszą mieć świadomość, że każdy inny wynik, niż awans do kolejnej rundy Pucharu Polski, będzie dla nich kompromitacją. Przewaga w potencjale kadrowym żółto-niebieskich nad GKS-em Bełchatów jest znacząca. Nawet jeśli Dariusz Marzec desygnuje dziś na boisko kliku zawodników rezerwowych i pozwoli odpocząć niektórym liderom zespołu, to piłkarze wysłani do boju powinni zrobić wszystko, aby udowodnić swoją przydatność do gry w Arce Gdynia. Na tym właśnie polega rywalizacja w zespole.

Jeśli żółto-niebiescy uporają się dziś z GKS-em Bełchatów, może ich w kolejnej rundzie Pucharu Polski czekać pojedynek z atrakcyjnym przeciwnikiem, który będzie kibicowskim szlagierem. Na liście potencjalnych rywali znajdują się m.in. Legia Warszawa, Wisła Kraków, Górnik Zabrze, Łódzki Klub Sportowy, Raków Częstochowa, a przede wszystkim Lechia Gdańsk, która w tej rundzie pokonała na wyjeździe Jagiellonię Białystok. Ewentualne, Wielkie Derby Trójmiasta z pewnością zelektryzowałyby publiczność.

Jednak gdyby żółto-niebiescy przegrali dziś z GKS-em Bełchatów, będzie to już dość jasny sygnał, że właściciele klubu powinni rozważyć sens dalszej współpracy z trenerem Dariuszem Marcem. Zbyt dużo było już w tej rundzie porażek ze słabszymi kadrowo od Arki Gdynia przeciwnikami, jak Skra Częstochowa i Górnik Polkowice, aby nadal ufać temu szkoleniowcowi. Dariusz Marzec, a przede wszystkim prowadzona przez niego drużyna, muszą mieć świadomość, że limit błędów, zarówno w lidze, jak i w Pucharze Polski, już się w tym sezonie zakończył. Czas zacząć seryjnie wygrywać. Trener Dariusz Marzec udowodnił już w drugiej połowie rundy wiosennej ubiegłego sezonu, że jest to możliwe. Obecnie zespół jest na tyle mocny kadrowo, że może powtórzyć z przytupem ówczesne wyniki szkoleniowca.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24