Arka nie rezygnuje z kolejnych transferów

Przerwa zimowa to nie tylko czas żmudnych treningów i intensywnych zajęć piłkarzy. Pełne ręce roboty mają także inne osoby związane z klubem na czele z dyrektorem sportowym i działem skautingu. Gdy tylko otwiera się okienko transferowe odpowiadający za transfery ruszają do pracy w celu penetracji rynku i obserwacji nowych piłkarzy, spełniających określone kryteria. A jak ten okres oceni dyrektor sportowy Arki? - Jak to często bywa okres transferowy to czas ciężkiej pracy dla wielu osób. Czasami jest tak, że pracuje się bardzo intensywnie, a efekty nie zawsze są odbierane adekwatnie do nawału włożonej przez nas pracy. Chcę wszystkich uspokoić, że nie siedzieliśmy z założonymi rękami - mówi Andrzej Czyżniewski.

Kibicom Arki dobrze znana jest sprawa z Wojciechem Kowalewskim czy ostatnio z Mateuszem Bartczakiem. Gdy wydawało się, iż lada moment piłkarz złoży podpis pod kontraktem, nagle sprawa przyjmowała niespodziewany obrót. - Nie zawsze udaje się doprowadzić wszystkich spraw do satysfakcjonującej obu stron końcówki rozmów, mimo iż finał wydaje się bardzo bliski. Na to jednak nie zaradzimy i musimy być przygotowani na takie sytuacje. Nagle bowiem pojawiają się jakieś przeszkody i rozmowy tkwią w martwym punkcie - dodaje dyrektor sportowy Arki.

Czyżniewski bezpośrednio zwrócił się także do mediów oraz poinformował o polityce informacyjnej Arki. - Rozumiem waszą pracę, zainteresowanie transferami i naszymi ruchami kadrowymi. W końcu żyjecie z informacji. Chciałbym i proszę, abyście zrozumieli politykę prasową klubu, że do opinii publicznej podajemy informacje, które mają pokrycie ze stanem faktycznym. Sposobem komunikowania się z mediami jest nasza oficjalna strona klubowa. To narzędzie współpracy z wami. Proszę w tej kwestii o zrozumienie. Wiem, że panowie chcą natychmiast otrzymać informacje na temat danego problemu, ja to rozumiem, jestem pełen cierpliwości i odbieram telefony nawet późnym wieczorem, bo to jest wasza praca.

- Na dzień dzisiejszy poczyniliśmy transfery w osobach Marcelo Moretto i Juniora Rossa - zaznaczył Czyżniewski, który podkreślił, iż na tym nie zamierza poprzestać. - Okno transferowe zamyka się w poniedziałek o godzinie 24. Usilnie pracujemy nad tym, aby do tego czasu ktoś jeszcze dołączył do zespołu. Czasami zdarzają się oferty last minute, a okres zamknięcia okna powoduje, że oczekiwania piłkarzy, jak i prowizji menedżerskich maleją. Staramy się bacznie śledzić rynek. Zaznaczam, że wciąż pracujemy nad wzmocnieniami.

Arka wciąż nie rezygnuje z pozyskania Mateusza Sieberta. W jego sprawie toczone są rozmowy z francuskim FC Metz. Negocjacje nie należą jednak do łatwych. - Kiedy te negocjacje się zakończą to na pewno stosowne informacje się pojawią. Zaznaczam, że rozmowy z Francuzami nie należą do łatwych. Metz ma określone problemy i to też nam w niczym nie ułatwia. Strona francuska zażyczyła sobie umowy w siedmiu egzemplarzach. Mamy nadzieję, że rozmowy zakończą się pomyślnie - informuje Czyżniewski.