Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arka w końcu z kompletem punktów. U siebie pewnie pokonała Miedź (ZDJĘCIA)

jac
Arka Gdynia - Miedź Legnica 2:0
Arka Gdynia - Miedź Legnica 2:0 Tomasz Bolt / Polska Press
Wyjątkowo długo na trzecią wygraną w 1 lidze czekała Arka Gdynia. Udało się to jej dopiero za piątym podejściem. U siebie pokonała Miedź Legnica 2:0 (1:0). Gole strzelili dla niej Rafał Siemaszko i Paweł Abbott.

Musimy poprawić skuteczność i grę w obronie – powtarzali przed meczem piłkarze Arki i ich trener, Grzegorz Niciński. Te wyłuskane przez nich rzeczy faktycznie były nad wyraz widoczne w ostatnich spotkaniach. W czterech strzelili co prawda pięć bramek, lecz przy tym dali sobie wbić aż dziewięć. To nie dało ani jednego zwycięstwa, jedynie dwa remisy. Dwa pozostałe mecze zakończyły się porażkami.

Zupełnie w innych nastrojach przystępowała za to Miedź. Po pierwsze, dwa ostatnie mecze wygrała, po drugie, miała więcej czasu od Arki na przygotowanie, bo pojedynek z Zagłębiem Sosnowiec został odwołany z powodu wyjazdu paru zawodników na zgrupowania reprezentacji narodowych. Była więc okazja, żeby pozostałych lepiej poznał trener, Ryszard Tarasiewicz, któremu w klubie nie minął jeszcze nawet pierwszy miesiąc pracy.

Zarówno z Arki, jak i Miedzi docierały głosy, że w niedzielę to będzie gra o pełną pulę, a nie np. o jeden punkt. Coś jednak innego zobaczyliśmy w pierwszej połowie. Obie drużyny nie atakowały zbyt często. Mimo to Arce i tak udało się wyjść na prowadzenie. W 31 minucie po rzucie rożnym rękawice bramkarza Dawida Smuga „przedziurawił” Rafał Siemaszko. To jego czwarty gol w tym sezonie 1 ligi i zarazem piąty dla żółto-niebieskich, bo jeszcze raz trafił w Pucharze Polski z Chojniczanką Chojnice, w której przedtem występował.

Drugą połowę Arka miała już pod zupełną kontrolą. W ogóle nie pozwoliła Miedzi odpowiedzieć, za to sama sumiennie pracowała na podwyższenie prowadzenia. Parę razy była tego blisko. Szczególnie w 69 minucie, gdy Rafał Siemaszko wypatrzył w polu karnym dobrze ustawionego Pawła Abbotta. Przestrzeń i czas na podjęcie właściwej decyzji nie wystarczyły mu jednak, by ustalić wynik. Kopnął dość lekko i w bramkarza.

Na swoje szczęście Abbott odkupił winy w 79 minucie. Wtedy to precyzyjnym kopnięciem zakończył akcję z lewej strony, ustalając tym samym wynik 2:0. Arka wygrała więc pewnie i jak najbardziej zasłużenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24