– W żadnym wypadku nie zasłużyliśmy dzisiaj na zwycięstwo. Jesteśmy niezadowoleni i z wyniku, i z gry, jednak nie mamy zamiaru specjalnie rozpamiętywać tego, co się dzisiaj stało – zaczął przybity „Głowa”. – Po pierwsze, czekają nas bardzo ważne mecze, a po drugie, potrzebujemy czasu. Brakuje nam zgrania, swobody w poruszaniu się po boisku. Gra nie wyglądała tak, jakbyśmy sobie tego życzyli _– te słowa kapitana Wisły to w zasadzie echo wypowiedzi Kazimierza Moskala na pomeczowej konferencji. Szkoleniowiec „Białej Gwiazdy” narzekał na wyjątkowo krótki okres przygotowawczy i mało szans na wkomponowanie nowych zawodników w zespół. – _Jeśli mówimy o drużynie, to potrzeba więcej czasu. Na treningach wygląda to bardzo dobrze, ale mecze ligowe są dużo trudniejsze. Po cichu spodziewałem się, że to spotkanie może tak się ułożyć – z drugiej strony wierzyłem, że będziemy dominować. Dziś tak nie było.
Wisła tłamsiła Górnika do momentu – co by nie mówić – szczęśliwej bramki Rafaela Crivellaro. Jak na ironię, kłopoty zaczęły się nie z powodu przemeblowanej drugiej linii zespołu Kazimierza Moskala, a zgranej defensywy. – Kilka klopsów się zdarzyło – przyznał Głowacki. W piątek weteran sam popełnił kilka groźnych błędów na korzyść rywala. – Mam wrażenie, że za łatwo tracimy bramki i mam o to pretensje także do siebie. W niektórych sytuacjach mogłem lepiej się zachować. Jesteśmy drużyną, która częściej myśli o tym, jak atakować, a nie o tym, jak bronić. Wolałbym, żeby te proporcje były trochę odwrócone, żeby częściej zachowywać czyste konto w meczach. Te błędy zostały nam jeszcze z poprzedniego sezonu – tłumaczył.
– Nie ma sensu się załamywać. Życie nauczyło mnie, że pierwsze mecze są trudne – to zawsze wielka niewiadoma. Przed meczem derbowym każdy musi zacząć od siebie. Sam mam zamiar zrobić rachunek sumienia – podsumował.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?