Arkadiusz Kasperkiewicz zawodnikiem Górnika Łęczna

Karol Kurzępa
Arkadiusz Kasperkiewicz (z lewej) to pierwszy letni transfer Górnika Łęczna przed sezonem 2017/2018.
Arkadiusz Kasperkiewicz (z lewej) to pierwszy letni transfer Górnika Łęczna przed sezonem 2017/2018. Łukasz Kaczanowski
Po spadku z Lotto Ekstraklasy, Górnik Łęczna musi odnaleźć się w pierwszoligowych realiach. Póki co, klub seryjnie tracił kolejnych graczy. W poniedziałek wreszcie dokonał pierwszego letniego transferu.

W miniony piątek piłkarze z Łęcznej zakończyli urlopy i rozpoczęli przygotowania do sezonu 2017/2018. Pierwsze zajęcia poprowadził trener Franciszek Smuda, który podobnie jak wielu piłkarzy ma kontrakt ważny tylko do 30 czerwca.

- Czy zostanę w Łęcznej na dłużej okaże w tym tygodniu - wyjawia szkoleniowiec. - To zależy od tego jak w klubie wszystko będzie organizacyjnie wyglądało. Nie zostanę tu przecież sam z paroma zawodnikami, tylko musimy stworzyć taki fajny zespół, jaki mieliśmy ostatnio - dodaje popularny “Franz”.

Jak dotąd, łęczyńską drużynę opuściło latem już sześciu graczy. Szymon Drewniak i Gérson wrócili z wypożyczeń do swoich klubów. Javi Hernández oraz Gabriel Matei znaleźli nowe drużyny w Azerbejdżanie, a Grzegorz Piesio trafił do Arki Gdynia. Wszyscy zmienili barwy na zasadzie wolnego transferu. Górnik otrzymał natomiast 200 tysięcy euro za sprzedaż do Bruk-Betu Termaliki Bartosza Śpiączki.

- Jestem zadowolony, że tylu zawodników wypromowało się w ostatnim sezonie. Dużo klubów bije się o nich. Wiadomo, że piłkarze wybierają miejsca, gdzie mogą najlepiej zarobić. Tak zrobili ci, którzy poszli do ligi azerskiej, która jest słabsza od polskiej. Jeśli chodzi o Śpiączkę to trudno mi powiedzieć czy jego wybór był zły czy dobry, on sam zobaczy. Wiem, że miał więcej ofert, choćby z Jagielloni Białystok czy ze Śląska Wrocław - mówi Smuda.

Łęcznianie rozpoczną rozgrywki ligowe w ostatni weekend lipca wyjazdowym meczem z Odrą Opole. Pierwsze spotkanie u siebie rozegrają tydzień później, a ich przeciwnikiem będzie Zagłębie Sosnowiec. W rundzie jesiennej zaplanowano 19 kolejek. Ostatnia seria spotkań ma odbyć się 26 listopada. Później zaplecze Lotto Ekstraklasy czeka zimowa przerwa w grze aż do początku marca.

W ramach przygotowań do sezonu, “Górnicy” rozegrają osiem sparingów. Pierwszy z nich odbył się już w sobotę, w Kocku, gdzie zielono-czarni pokonali czwartoligowe Polesie 4:1. Do towarzyskiej potyczki doszło z okazji 600-lecia Kocka.

- To był taki mecz festynowy, więc ciężko go ocenić i poważnie traktować. Ale można się było w nim wybiegać, dzięki czemu zobaczyliśmy, że piłkarze nie stracili dużo jeśli chodzi o przygotowanie fizyczne. Dlatego łatwiej będzie doprowadzić ich do tzw. „stanu ligowego”, że tak to określę. Podchodzimy do takiego meczu na luzie. Zaczną się sparingi z poważniejszymi rywalami to będziemy więcej analizować - tłumaczy trener łęcznian.

W sobotnim spotkaniu w składzie Górnika testowanych było w tym aż sześciu graczy. Nazwiska pięciu z nich pozostają nieznane, ale jeden z zawodników podpisał już kontrakt z łęczyńskim klubem. Chodzi o Arkadiusza Kasperkiewicza, który może grać na środku obrony lub pomocy. 22-latek jest ograny na pierwszoligowym poziomie. Ostatnie dwa sezony spędził w Olimpii Grudziądz, a w 2014 roku bronił barw łódzkiego Widzewa. To właśnie w Łodzi Kasperkiewicz stawiał swoje pierwsze piłkarskie kroki jako wychowanek tamtejszego Startu.

– Obserwowaliśmy Arka od dłuższego czasu. To młody i perspektywiczny zawodnik. Wierzymy, że dalej będzie się rozwijał i sprawdzi się w barwach Górnika – mówi Veljko Nikitović, członek klubowego zarządu.

Kolejne transfery są kwestią czasu.- Chcemy zachować trzon drużyny z poprzedniego sezonu, ale jednocześnie odmłodzić zespół - zdradza Nikitović. - Potrzebujemy teraz młodzieżowców i sprawdzaliśmy dotychczas głównie młodych chłopców - uzupełnia Smuda.

Działacze Górnika liczą także na pozostanie w drużynie doświadczonych piłkarzy. Ze “starszyzny” obecnie tylko Grzegorz Bonin jest związany z klubem dłuższym kontraktem. Na dalszy rozwój wydarzeń czekają m.in. Sergiusz Prusak, czy Paweł Sasin. Obaj wyrażają chęć pozostania w Łęcznej.

- Na pewno dotychczasowe cztery lata w Górniku były dla mnie wspaniałym czasem - przyznaje Sasin. - Zżyłem się z klubem i regionem. Niewykluczone, że osiądziemy z rodziną tutaj na stałe. Zależy mi na tym klubie i wierzę w to, że się szybko podniesie. Jestem dobrych myśli - dodaje 33-latek.

- Jestem już po rozmowach z klubem i prawdopodobnie zostanę tu jeszcze rok. Może swoją osobą pomogę Górnikowi w awansie - mówi z kolei Prusak.

W środę zielono-czarnych czeka kolejny przedsezonowy sparing. Tym razem rywalem Górnika będzie Wisła Płock. Do tej rywalizacji dojdzie o godzinie 19 na stadionie w Siedlcach. Z kolei w sobotę podopieczni trenera Smudy zmierzą się u siebie w meczu kontrolnym ze Stalą Stalowa Wola.

ZOBACZ TEŻ: Zadymy na meczu Ruch Chorzów - Górnik Łęczna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Arkadiusz Kasperkiewicz zawodnikiem Górnika Łęczna - Kurier Lubelski

Wróć na gol24.pl Gol 24