Arsenal chciał dzisiaj zapewnić sobie zaliczkę przed rewanżem w Neapolu i gospodarzom ta sztuka się udała. Jeszcze w pierwszej połowie wynik otworzył Aaron Ramsey, a Kalidou Koulibaly trafił do własnej bramki. Gospodarze mogli zwyciężyć jednak jeszcze wyżej - w drugiej połowie mieli kilka bardzo dobrych okazji na trzeciego gola, ale nie potrafili ich wykorzystać. Piotr Zieliński także zmarnował jedną świetną sytuację, Arkadiusz Milik nie stworzył za to większego zagrożenia pod bramką Arsenalu. W rewanżu wciąż wszystko jest jeszcze możliwe, a na dziś to już wszystko. Za uwagę dziękuje Maciej Pietrasik.