Artiom Rudnev prawdopodobnie zagra z Podbeskidziem

Hubert Maćkowiak/Głos Wielkopolski
Artiom Rudnev
Artiom Rudnev Marek Zakrzewski
Dziś okaże się, czy napastnik Lecha Artiom Rudnev zagra w poniedziałkowym meczu Kolejorza przeciw Podbeskidziu Bielsko-Biała. Prognozy są optymistyczne.

Rudnev nabawił się urazu przed dwoma tygodniami, w meczu z Polonią Warszawa. Zawodnik zszedł z boiska trzymając się za nogę. Istniało niebezpieczeństwo, że uszkodzony jest mięsień i Rudnev nie zagra już do końca rundy jesiennej. Okazuje się jednak, że nie będzie aż tak źle. Wczoraj Łotysz trenował już na pełnych obrotach i bardzo prawdopodobne, że w poniedziałek zobaczymy go na boisku.

- Artiom od kilku dni trenował indywidualnie, ale wczoraj już pracował bardzo mocno z całą drużyną - powiedział wczoraj trener Lecha Jose Bakero. - Jeśli podczas sobotniego treningu nie będzie zgłaszał dolegliwości, to pojedzie z nami do Bielska-Białej. W przeciwnym razie zostanie w domu. Artiom miał uraz mięśniowy i musi być gotowy na 100 procent. To nie bóle stawu czy stłuczenie. Do końca roku zostały nam jeszcze cztery mecze i na pewno nie będę ryzykował jego zdrowia - dodał szkoleniowiec Kolejorza.

To dobra wiadomość także dla kibiców Lecha. Chociaż licznik bramek w ekstraklasie w tym sezonie zatrzymał się napastnikowi na liczbie 14 i nie strzelił gola od 367 minut, to trudno wyobrazić sobie bez niego ofensywę zespołu. Ostatnie sparingi pokazały, ze zarówno Bartosz Ślusarski jak i Vojo Ubiparip mają problemy ze zdobywaniem bramek nawet w meczach przeciw słabszym rywalom.

To między innymi dlatego Bakero podkreśla teraz, że obowiązek zdobywania bramek nie może spoczywać na barkach jednego zawodnika.

– Uważam, że środkowi pomocnicy muszą wykazać się większą skutecznością.To nie jest tak, że wyłączność na strzelanie goli mają napastnicy.Ja oczekuję,że Kriwiec, Stilić, Murawski czy Injać poczują głód zdobywania bramek. Czasami mam wrażenie, że oni zadowalają się jednym dobrym podaniem, a nie o to tutaj chodzi. Musimy nad tym poważnie popracować i to jest w tej chwili dla nas najważniejsze - zaznaczył szkoleniowiec Lecha.

Bardzo istotne jest też to, by Lech wreszcie zaczął zdobywać punkty. Co z tego, ze poznański zespół może pochwalić się świetnymi statystykami, jeśli chodzi o posiadanie piłki, skoro w trzech ostatnich meczach może się pochwalić tylko dwoma bezbramkowymi remisami.

- Musimy naszą dominację na boisku przekładać na wyniki. - powiedział Dimitrije Injać.

Serb ma pewne miejsce w pierwszym zespole, ale do gry w Bielsku-Białej nie są gotowi jeszcze Manuel Arboleda i Marcin Kikut.Ta dwójka od paru tygodni trenuje już z drużyną i grała po 45 minut w sparingach oraz w Młodej Ekstraklasie.

- Jutro zagrają w tej drużynie całe 90 minut.Jeśli wszystko będzie dobrze, w co wierzę, to w przyszłym tygodniu powinni znaleźć się w kadrze na mecz z Widzewem - zadeklarował Bakero.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24