Artur Boruc w reprezentacji? Smuda: "Absolutnie nie"

Leszek Jaźwiecki / Dziennik Zachodni
Franciszek Smuda spotkał się z kibicami w pubie w Wodzisławiu
Franciszek Smuda spotkał się z kibicami w pubie w Wodzisławiu Arkadiusz Ławrywianiec / Polskapresse
- Zawsze chętnie spotykam się z kibicami, choć nie zawsze jest to miłe - mówił wczoraj Franciszek Smuda, trener reprezentacji Polski na spotkaniu z kibicami w Wodzisławiu. - Czasami ktoś rzuci w moją stronę "mięsem", ale nie gniewam się o to. U nas każdy kibic jest trenerem - śmiał się selekcjoner.

Na spotkanie ze Smudą przyszło kilkudziesięciu kibiców. Początkowo nieśmiało pytali o kadrę, o zbliżające się Euro 2012 i szanse biało-czerwonych w konfrontacji z drużynami Rosji, Grecji i Czech. Potem, zachęcani do zadawania pytań, byli trochę odważniejsi.

- Czy w kadrze jest jeszcze miejsce dla Artura Boruca? - padło z sali. - Absolutnie nie - kategorycznie odpowiedział Smuda. - Bramkarzy już wybrałem.

Trenera poirytowało także pytanie o byłego piłkarza Polonii Bytom Jakuba Świerczoka. Bramkostrzelny napastnik przeniósł się do Niemiec, gdzie reprezentuje barwy Kaiserslautern. - A czy Świerczok grał w ostatnim meczu, strzelił bramkę? - ripostował Smuda pytany czy 20-letni napastnik ma szansę na grę w reprezentacji.

Selekcjonera cieszy wysoka forma zawodników Borussii Dortmund i ma nadzieję, że utrzymają ją do mistrzostw. - Cieszy mnie, że kadrowicze chcą się pokazać, walczą o miejsce w podstawowych jedenastkach swoich klubowych drużyn - przyznał selekcjoner.

Trener Smuda odwiedził Wodzisław na zaproszenie byłego prezesa Odry Ireneusza Serwotki. - Rozpoczynamy nowy cykl spotkań w pubie z ciekawymi ludźmi związanymi z piłką nożną - tłumaczył członek zarządu PZPN. - Już wcześniej gościliśmy Stanisława Oślizłę, Henryka Kasperczaka, Jana Urbana. Otwieramy także strefę kibiców, gdzie będzie można nie tylko oglądać mecze, ale także pograć na konsoli - dodał Serwotka.

W czasie, kiedy trener Smuda odpowiadał na pytania fanów, w kuchni krzątał się kucharz reprezentacji Tomasz Leśniak. - Nie mogę zdradzać tajników kuchni, ale przygotowałem jedno z ulubionych dań naszych piłkarzy: makaron z sosem pomidorowym i bazylią - tajemniczo rzucił pracujący na co dzień w krakowskim "Sheratonie" Leśniak. - Na ogół zawodnicy nie grymaszą, lubią makaron, a czasami jedynie poproszą o coś specjalnego, o coś co najbardziej lubią - dodał.

Trener Smuda znalazł jeszcze czas na pozowanie do zdjęć, chętnie składał też autografy, ale i ukradkiem spoglądał na zegarek. - Muszę wracać do Krakowa, bo jutro skoro świt jadę do Warszawy na spotkanie z moimi współpracownikami - tłumaczył.

Spotkanie z kibicami było dla selekcjonera naszej piłkarskiej kadry także okazją do odwiedzenia mieszkającej w Lubomi rodziny. - Ostatnio w rodzinnym domu byłem na świętach - przyznał. - Teraz była okazja żeby odwiedzić mamę, brata, siostrę.

Zapisz się na piłkarski NEWSLETTER! - codziennie najważniejsze wydarzenia w Twojej skrzynce

KONKURS dla zakochanych kibiców - "Święty Walenty, kibic zawzięty"! Wygrywaj w serwisie CalaPolskaKibicuje.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24