Artur Sobiech, piłkarz Lechii Gdańsk: Mieszkanie wynajmuję, ale szukam czegoś do kupienia [rozmowa]

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Artur Sobiech, piłkarz Lechii Gdańsk
Artur Sobiech, piłkarz Lechii Gdańsk Fot. Karolina Misztal
Artur Sobiech, napastnik Lechii Gdańsk, mówi o swojej formie od początku sezonu, najbliższych meczach z Koroną Kielce w PKO Ekstraklasie i Gryfem Wejherowo w Totolotek Pucharze Polski.

Wygraliście dwa mecze z rzędu z Piastem Gliwice i Lechem Poznań. Macie patent na silne zespoły?

Trzeba mieć sposób na każdego, ale cieszymy się z tych wygranych, bo przeciwnicy byli wymagający. Trzeba to podtrzymać.

CZYTAJ TAKŻE: Zobaczcie piękne partnerki piłkarzy Lechii Gdańsk

Teraz przyjedzie do Gdańska słabo spisująca się Korona. Motywacji nie zabraknie?

Nie mamy obaw i skupiamy się na naszym zespole. Pracujemy nad tym, jak ten mecz może w weekend wyglądać. Trzy punkty muszą zostać w Gdańsku.

Trwa ostra rywalizacja o miejsce w składzie, kapitan siedzi na ławce. Lechia teraz jest taka mocna?

Każdy zawodnik jest potrzebny w drużynie i musi być gotowy, bo niewiadomo kiedy szansa przyjdzie. Flavio Paixao jest ważną, postacią w zespole, kapitanem i zawsze możemy na niego liczyć. Niezależnie od tego, kto gra, to daje nam jakość, a trener dokonuje słusznych wyborów.

Strzeliłeś trzy gole, ale ostatnio miałeś świetną asystę do Sławka Peszki. Podania smakują tak samo, jak bramki?

Staram się w każdym meczu dawać z siebie sto procent, żeby drużyna miała z tego pożytek. Tak jest w ostatnich spotkaniach i trzeba to pielęgnować. Praca dla drużyny każdego z nas przełoży się na dobry wynik. Wtedy będzie nam łatwiej, bo jak są zwycięstwa, to jest też atmosfera. Jeśli chodzi o mecz z Lechem, to widziałem, że Sławek jest lepiej ustawiony, dograłem mu piłkę i super, że to wykorzystał.

CZYTAJ TAKŻE: Piekne polskie cheerleaderki

Szukacie go teraz na boisku?

Jest w gazie. Cieszą bramki Sławka, bo dają nam punkty i oby to trwało jak najdłużej.

Przy pięciu golach na dziewięć Lechii miałeś bezpośredni udział. To dobre liczby?

Czuję się dobrze, ale cały czas trzeba udowadniać swoją wartość na treningach i w meczach. Asysta w meczu z Lechem bardzo smakowała, ale napastnik zawsze będzie rozliczany z goli. Uważam jednak, że choćby w ostatnim meczu dałem wiele innych atutów, które znacznie pomogły zespołowi odnieść zwycięstwo.

Zamknęło się już okno transferowe. Masz teraz spokojniejszą głowę?

Każdy z naszych zawodników ma spokojną głowę, bo były spekulacje transferowe dotyczące także innych piłkarzy Lechii. Koncentrujemy się, żeby jak najwięcej wygrać do następnego okienka. Nie decydowaliśmy z żoną, czy w przyszłości będziemy chcieli się łączyć w Niemczech czy w Gdańsku. Cieszy dobra passa, bo ja daję liczby, a ona jest najlepszą strzelczynią w Bundeslidze.

Szukasz już mieszkania w Gdańsku?

Na razie wynajmuję, ale przyznam, że rozglądam się za czymś do kupienia.

Już we wtorek mecz Totolotek Pucharu Polski z Gryfem w Wejherowie. Będzie można skorzystać z szerokiej kadry zespołu?

Ostatnia edycja pokazała, że możemy grać na dwóch frontach. Pewnie inni zawodnicy dostaną szansę, ale decyzja należy do trenera. Wszyscy muszą być w gotowości. W poprzednim sezonie zapisaliśmy piękną historię, ale teraz chcemy tworzyć nową.

Lotta Lemon - piękna trenerka personalna zachwyca i inspiruje tysiące ludzi

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Artur Sobiech, piłkarz Lechii Gdańsk: Mieszkanie wynajmuję, ale szukam czegoś do kupienia [rozmowa] - Dziennik Bałtycki

Wróć na gol24.pl Gol 24