Athletic Bilbao - FC Barcelona LIVE! Finał Pucharu Hiszpanii z polityką w tle

Daniel Kawczyński
O godz. 22 na Vicente Calderon zabrzmi pierwszy gwizdek finału Pucharu Króla o który powalczą FC Barcelona i Athletic Bilbao. Konfrontacja wielkich wylęgarni talentów prezentujących widowiskowy futbol w najczystszej postaci wzbudza ogrom emocji. Jednak dla kibiców, to także pokaz lokalnego nacjonalizmu i okazja do zaprezentowania swojej odrębności. Niestety za sportem, stoi w polityka. Relacja NA ŻYWO w Ekstraklasa.net!

Athletic Bilbao - FC Barcelona LIVE! - relacja NA ŻYWO od 22 w Ekstraklasa.net!

13 maja 2009 roku stadion Mestalla w Walencji. Przeszło trzy lata temu Barca i Athletic spotkały się ze sobą w walce o Copa del Rey. Z racji charakteru rozgrywek, którego honorowym fundatorem jest król Hiszpanii, przed pierwszym gwizdkiem tradycyjnie rozegrano hymn państwowy. I wtedy wybuchła kontrowersja. Z trybun rozległy się przeraźliwe gwizdy ze strony kibiców jednych i drugich. To był pokaz, że tendencje narodowowyzwoleńcze w Katalonii i Baskonii są wciąż bardzo silne i głęboko zakorzenione. Ich zwolennicy nie akceptują hiszpańskich symboli. Są dla nich symbolem ucisku i zniewolenia. Ten sprzeciw przeniósł się już nawet na stadiony.

Hiszpania dobrze zapamiętała do zdarzenie. Kilka tygodni temu prawdziwą burzę wywołał Esperanza Aguirre - prezydent Wspólnoty Autonomicznej Madrytu, który w jednym z wywiadów oznajmił, że finał powinien zostać odwołany i rozegrany gdzie indziej za zamkniętymi drzwiami, gdyż obie drużyny nie uszanują hymnu.

Na reakcję nie trzeba było czekać. Joan Laporta - były prezydent FC Barcelony, a obecnie członek katalońskiego parlamentu powiedział: - Jeśli ktoś chce gwizdać podczas hymnu, ma do tego pełne prawa. Na tym polega wolność słowa. Autorytarne triki Aguirre nijak mają się do demokracji. Takie osoby są wyznawcami przestarzałego hiszpanizmu. Tylko zakładają maskę demokracji aż w końcu ujawniają swoje prawdziwe oblicze.

Jednakże trzeba przyznać, że finał Copa del Rey ma wiele wspólnego z polityką. Madryt przeżywa prawdziwy nalot przyjezdnych kibiców. W hotelach od dawna ciężko znaleźć nocleg. Na dodatek, akurat na te dni zaplanowano marsze zwolenników i przeciwników niepodległości Katalonii i Baskonii. Z tego powodu do akcji zmobilizowano znaczącą liczbę policjantów. Miejmy tylko nadzieję, że nie będziemy dzisiaj świadkami niczego innego, jak dobrego futbolu. Skupmy się więc na tym, co najważniejsze.

Dla Barcelony będzie to szczególny mecz. Kategorycznie po raz ostatni na ławce trenerskiej zasiądzie Josep Guardiola - bezdyskusyjny ojciec wszystkich sukcesów i najlepszy trener w ponad 100-letniej historii klubu. Dzisiejszego wieczoru ma szansę pożegnać się z impetem i zdobyć czternasty tytuł za swojej kadencji dla klubu, który dla jest dla niego całym życiem. Dodatkowo może nieco ostudzić fanów chorobliwie rozgorączkowanych po przegranym wyścigu o Mistrzostwo Hiszpanii i Ligę Mistrzów. Dotychczas w finałach przegrywał tylko raz. Miało to miejsce rok temu, także w decydującym starciu Copa del Rey. Mestalla tym razem nie było szczęśliwe dla "Dumy Katalonii". To Real Madryt zdobył gola w dogrywce i po raz pierwszy od dawna powstrzymał hegemonię odwiecznego rywala, ale w tym roku odpadł z frontu za jego sprawą.

Katalończykom wcale nie będzie dzisiaj łatwo. Do spotkania przystępują ze zdziesiątkowaną linią obrony. Zdolni do gry są jedynie Gerard Pique, Javier Mascherano i Adriano. Na boisko nie wybiegną zaś Carles Puyol, Isaac Cuenca, Eric Abidal, Dani Alves i Fontas. Największa dziura powstała więc na prawej stronie defensywy, gdzie najprawdopodobniej pojawi się powołany z drugoligowych rezerw 22-letni Marc Montoya. W ostatnim czasie nie wybiegał zbyt często w barwach pierwszej drużyny. Guardiola postanowił go wystawić w nieznaczącym meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów z BATE Borysów. Nie żałował tej decyzji - utalentowany młodzian rozegrał fantastyczne, uwieńczone bramką zawody. Dzisiaj czeka go najważniejsza potyczka w życiu.

Athletic notuje chyba najlepszy sezon od lat. Co prawda w La Liga tym razem zawiódł, gdyż dziesiąte miejsce na pewno nie jest szczytem marzeń. Ale to niepowodzenie odkupił całkowicie, nieprawdopodobnymi występami w Lidze Europejskiej. Wyeliminowanie Manchesteru United, Schalke Gelsenkirchen czy odwrócenie losów dwumeczu ze Sportingiem Lizbona - to nie mogły być przypadki, będące wynikiem szczęścia. Poskromieni zostali dopiero w finale, wyraźnie przegrywając z Atletico Madryt 0:3. Wyszedł tym samym brak dostatecznego obycia i cwaniactwa na poziomie europejskiej pucharów.

Mimo jakby nie patrzeć, powodów do zadowolenia, Bilbao wciąż cierpi na chroniczny brak sukcesów. Ostatnie trofeum trafiło na San Mames 28 lat temu i od tej pory kibice są skazani na wielką posuchę. Na Vicente Calderon będą się starać o przerwanie złej passy. W przeciwieństwie do Barcy, Marcelo Bielsa ma do dyspozycji wszystkich zawodników. W ich wnętrzu ciąży sportowa złość po klęsce w Bukareszcie. Czy uda im się ją wyładować na doświadczonym przeciwniku?

Barcelonę i Athletic łączy bardzo wiele. Jedni i drudzy są dla swych sympatyków symbolami narodowego nacjonalizmu, po obu stronach na murawie biegają w większości wychowankowie. Ba! W ekipie z Baskonii od dawien dawna występują jedynie piłkarze z tylko i wyłącznie baskijskim rodowodem. I co ciekawe obie ekipy jeszcze nigdy nie spadły z najwyższej klasy rozgrywkowej w Hiszpanii. Teraz te wszystkie aspekty, stanowiące nawet o przyjaźni idą w niepamięć. "Blaugrana" i "Los Leones" stają na przeciw siebie, by wywalczyć pierwszy w tym roku puchar i uratować sezon, w mniejszym, bądź większym stopniu. Ich starcia zawsze cechowały się niezwykłym przebiegiem, bramkami i zaciętością. Oby tego nie zabrakło również dzisiaj.

Finał Pucharu Króla Athletic Bilbao - FC Barcelona transmisja tv online, relacja na żywo w internecie - sprawdź gdzie możesz śledzić spotkanie na żywo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24