Atletico - Benfica LIVE! Czy „Orły” będą w stanie skruszyć twierdzę Vicente Calderon?

Bartłomiej Stachnik
Benfica deklaruje, że przyjeżdża do Madrytu po zwycięstwo, ale czek ich potwornie trudne zadanie. Atletico w Lidze Mistrzów na własnym stadionie przegrało raz, w 2013 roku z Rubinem Kazań, i tylko dwa razy remisowało. Czy lizbończycy będą w stanie wywieźć stąd choćby punkt?

Obie drużyny po pierwszej kolejce mają w grupie Ligi Mistrzów trzy punkty. Obie wygrały 2:0. Obie zadowolą się tylko przejściem do następnej fazy. Faworytem zarówno tego meczu, jak i do wygrania całej grupy, jest Atletico, ale Benfica też ma swoje atuty. Wydaje się jednak, że lizbończycy będą walczyć o drugie miejsce z Galatasaray (Astana raczej nie powinna nikomu zrobić krzywdy, chociaż odległość od Kazachstanu może obniżyć formę tam przyjeżdżających).

Podopieczni Diego Simeone grają w tym sezonie swoje, bez ceregieli (i potknięć) rozprawiając się ze słabszymi przeciwnikami. Problem zaczyna się, kiedy naprzeciw nich staje przeszkoda trudniejsza, jak Barcelona czy aktualnie liderujący w La Liga Villarreal. Wtedy Atletico musiało uznać wyższość przeciwnika, chociaż w obu tych meczach nie było bez szans na sukces.

Tylko, że Benfica raczej nie będzie potrafiła postawić takich warunków jak wspomniane drużyny. Wystarczy popatrzeć na same nazwiska, żeby stwierdzić, że Lizbońskiej drużynie sporo brakuje do czołowych hiszpańskich ekip. Ponadto bardzo niepewna obrona może zostać szybko i bezwzględnie wykorzystana przez gospodarzy, którzy potrafią wycisnąć maksimum z błędów przeciwnika. Szczególnie będzie chciał to zrobić Fernando Torres, który czeka na swojego setnego gola w barwach Rojiblancos.

- Nie ma żadnej psychologicznej bariery odnośnie wygrywania na wyjeździe. Naszym celem jest wygrana - powiedział przed meczem Rui Vitoria, trener Benfiki. Odnosił się do tegorocznych wyników swojego zespołu poza własnym stadionem. Dwa razy „Orły” grały w tym sezonie na wyjeździe i w obu przypadkach nie potrafiły nie tylko wygrać, ale nawet strzelić bramki. A Vicente Calderon to twierdza, w Lidze Mistrzów może nawet bardziej okazała niż w innych rozgrywkach.

W ostatniej fazie grupowej bilans bramek Atletico u siebie wyniósł 10-0, za Diego Simeone jeszcze tutaj nie przegrali (9 zwycięstw i 2 remisy), a ogólnie zdarzyło im się to tylko raz na 24 mecze. W tej perspektywie zadanie, które stoi przed zawodnikami Benfiki wydaje się karkołomne, bez względu na to co twierdziłby Vitoria. Wywieźć stąd punkt będzie na pewno ogromnym sukcesem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24